Jednak nie jestem pewny do końca czy dobrze to robię.
Mianowicie: Skoro x −>−∞ to x2= +∞ a 2*x =(−∞)
i w mianowniku wychodzi [∞−∞], ale!
Jesli wyciągne x przed nawias to mam:
2
x2(1+
) i wtedy nawias dąży do 1, a razy nieskończoność daje oczywiście ∞ czyli