matematykaszkolna.pl
Zwinięcie działania do wzoru skróconego mnożenia Zwarty: Witam wszystkich! Mam problem z pewnym zadaniem. Oto polecenie: Udowodnij, że dla dowolnych liczb rzeczywistych x, y takich, że |x| ≠ |y|, prawdziwa jest nierówność:
(x − y)(x3 + y3) 1 

>

(x + y)(x3 − y3) 3 
Co zrobiłem. Wymnożyłem "na krzyż", przeniosłem wszystko na jedną stronę, rozwinąłem wzory skróconego mnożenia, wymnożyłem nawiasy, zredukowałem wyrazy podobne (dość męczące) i otrzymałem takie coś: x4 + 4x3y − 4xy3 − y3 > 0 I nie mam pojęcia, co dalej. Czy w ogóle dobrze zacząłem? Jeśli tak, to próbuję zwinąć powyższą lewą stronę nierówności do jakiegoś wzoru skróconego mnożenia, próbuję pogrupować, ale nic mi nie wychodzi. Macie jakiś pomysł, jak dokończyć to zadanie? Z góry dziękuję. emotka
4 gru 20:22
sushi_gg6397228: poszukaj na forum, to bylo ostatnio
4 gru 20:24
Zwarty: Mały błąd. W nierówności: x4 + 4x3y − 4xy3 − y3 > 0 ma być y4
4 gru 20:26
Jack: Można takie coś wymnażać "na krzyż " ?
4 gru 20:28
Zwarty: No tak. Mały błędzik kardynalny. Zaczynam od nowa...
4 gru 20:29
Jack: Znaczy ja tylko pytam, ale nie wiem czy ten znak czegos nie zmieni, wiec jest lekkie
 1 
ryzyko...ja bym przeniosl

na lewo , potem wspolny mianownik i liczymy
 3 
4 gru 20:30
Zwarty: Dobra, zrobiłem tak, jak kazałeś, Jack i mam takie coś:
x2 + 4xy + y2 

> 0
(x−y)2 
Co dalej?
4 gru 20:48
Jack: hmm.mi wyszlo troszke inaczej
4 gru 20:53
Zwarty: Proszę, podziel się ze mną tymi informacjami, bo mi już mózg wysiada od tych x'ów i y'ówemotka
4 gru 20:54
Jack: skopałem coś, już widzę, ale dobra sprawdzę czy twój wynik się zgadza
4 gru 20:56
Jack: hmm, nie wiem...
4 gru 21:00
Zwarty: Zrobiłem, jak radziłeś. Przeniosłem 1/3 na lewo, wspólny mianownik i potem w liczniku i w mianowniku rozwinąłem te wzory, wymnożyłem (obliczenia miałem już wykonane, bo moje całe pierwotne działanie z mnożeniem "na krzyż" było licznikiem w ułamku:
3(x − y)(x3 + y3) − (x + y)(x3 − y3) 

> 0
3(x + y)(x3 − y3) 
Dlatego wyszło mi:
x4 + 4x3y − 4xy3 − y4 

> 0
3(x4 − 2x3y + 2xy3 − y4) 
Potem pomnożyłem obustronnie przez 3 (można tak?). Dalej pogrupowałem, zrobiły mi się wzory skróconego mnożenia, skróciłem jeden nawias i zostało mi to, co napisałem wyżej.
4 gru 21:02
Jack: jak mnozysz razy trzy to tylko do licznika dajesz....
4 gru 21:04
Zwarty: Daje do licznika, więc jest 3(licznik) przez 3(mianownik). Trójki się skracają, czyż nie?
4 gru 21:05
Jack: a wgl ja zaczalem troszke inaczej, czyli
(x−y)(x3 + y3) 1 

>

(x+y)(x3−y3) 3 
(x−y)(x3 + y3) 1 

>

(x+y)(x−y)(x2+xy+y2) 3 
(x3 + y3) 1 

>

//// * 3
(x+y)(x2+xy+y2) 3 
3(x3+y3) 

> 1
(x+y)(x2+xy+y2) 
4 gru 21:07
Zwarty: Dobra, od początku. Wyjściowa nierówność:
(x − y)(x3 + y3) 1 


> 0
(x + y)(x3 − y3) 3 
Wspólny mianownik, dalej wykonuję działania tylko w liczniku, trójka jest jednocześnie i w liczniku i w mianowniku, z tym, że w liczniku jest różnica, więc nie mogę skrócić, dlatego wymnażam wszystko i redukuję wyrazy podobne. Ostatecznie otrzymuję:
x4 + 4x3y − 4xy3 − y4 

> 0
3(x4 − 2x3y + 2xy3 − y4) 
Dopiero teraz mnożę obustronnie przez 3, co powoduje likwidację 3 z mianownika. Dalej grupuję to, co mogę w liczniku i w mianowniku, skraca mi się (x2 − y2) i zostaje tylko:
x2 + 4xy + y2 

> 0
(x − y)2 
Dobrze rozumuję?
4 gru 21:14
Jack: Niestety, ale chyba źle... jak to "trójka jest jednocześnie w liczniku i w mianowniku" a kontynuując moje rozważania
3x3 + 3y3 

− 1 > 0
(x+y)(x2+xy+y2) 
3x3 + 3y3 (x+y)(x2+xy+y2) 


> 0
(x+y)(x2+xy+y2) (x+y)(x2+xy+y2) 
2(x3+y3 − x2y − xy2) 

>0 //// : 2
(x+y)(x2+xy+y2) 
(x3+y3 − x2y − xy2) 

> 0
(x+y)(x2+xy+y2) 
(x−y)2(x+y) 

> 0
(x+y)(x2+xy+y2) 
(x−y)2 

>0
x2+xy+y2 
w mianowniku delta jest mniejsza od zera czyli x ∊ R licznik zawsze wiekszy lub rowny zero i z polecenia wiemy, że |x| ≠ |y|. Czyli to nalezalo udowodnic
4 gru 21:20
Zwarty: Po sprowadzeniu do wspólnego mianownika otrzymuję:
3(x−y)(x3+y3)−(x+y)(x3−y3) 

> 0
3(x+y)(x3−y3) 
Trójka jest w liczniku i mianowniku, nie da się nic zrobić, więc wymnażam wszystko w liczniku, a dopiero później usuwam trójkę z mianownika. Co jest źle?
4 gru 21:25
Jack: a...dobrze jest, faktycznie...ale tak btw. niezle sobie sprawy komplikujesz ; D
4 gru 21:32
Zwarty: Czy komplikuje... po prostu ch*jnia troszkę, że muszę jednym, ustalonym z góry sposobem to rozwiązać, bo inaczej dojdę do czegoś, co mi nic nie da. W każdym bądź razie, nie da się nic zrobić z moim sposobem? Z góry dzięki za pomoc, bardzo mi pomogłeś emotka
4 gru 21:36
Jack: nie mowie ze sie nie da, wymnazam wlasnie i zobacze, czy sie zgadza z postem 21:14
4 gru 21:37
Jack: chyba zle licznik wtedy wymnozyles...mi wyszlo :
2x4 + 4xy3 − 4yx3 − 2y4 

3(x4−xy3+yx3−y4) 
4 gru 21:40
Jack: i mianownik wlasciwie tez inny... ; o
4 gru 21:42
Zwarty: Jeśli możesz, to sprawdź, czy tym sposobem też doszłoby do rozwiązania zadania. Matematyka królową rycia bani. Możliwe, że gdzieś popełniłem błąd w rachunkach.
4 gru 21:45
Jack: Chyba ja tez sie gdzies walnalem...w kazdym razie, wynik wyjdzie ten sam
4 gru 21:49
Zwarty: Jeszcze jedno pytanie. Jak zwinąłeś licznik: x3+y3−x2y−xy2 do postaci: (x−y)2(x+y)? Bardzo mnie ciekawi, jak ludzie "wynajdują" wzory skróconego mnożenia czy cokolwiek to jest.
4 gru 21:49
Jack: Grupowanie...naprawdę bardzo pomaga x3+y3−x2y−xy2 = (x3 − x2y) + (y3 − xy2) = x2(x−y) − y2(x−y) = (x−y)(x2−y2) = (x−y)(x−y)(x+y)
4 gru 21:55
Jack: zapis (x3−x2y) + (y3−xy2) = x3−x2y + y3−xy2... nawias tylko po to, żeby było ładniej widać emotka
4 gru 21:58
Zwarty: Dzięki. Jesteś wielki. Uratowałeś mi życie. emotka Miłego wieczoru. emotka
4 gru 21:58
Jack: Wzajemnie ; )
4 gru 22:00