matematykaszkolna.pl
Relacje Przemysław: R,S relacje R⊂XxY, S⊂YxZ Rozumiem, że RoS jest zdefiniowane tylko, jeżeli Z⊂X?
2 gru 19:46
PW: Nie, ważny jest zbiór Y "łączący" obie relacje, X i Y mogą być dowolne niepuste. Jest tu analogia do składania funkcji (wartości pierwszej w kolejności wykonywania muszą należeć do dziedziny drugiej w kolejności wykonywania funkcji).
2 gru 19:52
Przemysław: No właśnie. Najpierw wykonuję S i potem R. No to chyba Z powinien się zawierać w X (przez analogię do funkcji myślę tak trochę).
2 gru 20:00
Przemysław: No nie rozumiem. Na przykład tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Złożenie_relacji w definicji jest to tak napisane, jakby u nas miało być: Z=X.
2 gru 20:06
b.: Tak, Z=X; dla Z⊂X też by się dało, choć nie bezpośrednio wg definicji z wiki.
2 gru 22:14
PW: Przemysławie, przeczytaj uważnie tekst, na który się powołujesz. Odróżnij przykład od definicji. Przykład jest prościutki, obie relacje są podzbiorami N×N. W definicji nic się nie mówi o poszczególnych zbiorach − poza tym, że jeden jest wspólny dla obu relacji − dwa pozostałe są zupełnie dowolne.
2 gru 22:23
Przemysław: emotka OK, dziękuję. Potrzebowałbym pokazać (RoS)−1=R−1oS−1 coś niby męczyłem, ale jakby ktoś mi to rozwiązał tak ładnie, żebym wiedział, że jest dobrze i formalnie to byłbym wdzięczny
2 gru 22:26
Przemysław: @PW No tak, pozostałe dowolne. Ale ten jeden ma być taki sam. To mi właśnie o "ten jeden" chodzi. Ten jeden czyli Z=X. Ew. Z⊂X. Aha! rozumiem czemu się nie dogadujemyemotka Bo mi się wydaje, że kolejność w tym iloczynie kartezjańskim ma znaczenie. Że w złożeniu zawsze bierzemy 2. element iloczynu dla relacji wewnątrz (u nas S) i 1. element iloczynu dla R
2 gru 22:28
PW: Teraz dopiero zrozumiałem. W pytaniu postawionym na początku sensowne jest mówienie tylko o złożeniu SoR, gdy zbiory X, Y, Z są zupełnie dowolne. Odwróciłeś kolejność składania i kombinujesz kiedy to mogłoby być sensowne. To ćwiczenie intelektualne, czy takie miałeś zadanie?
2 gru 22:45
Przemysław: Właśnie miałem takie zbiory podane jak napisałem i pytano się o takie złożenie jak napisałem. Chodziło o ten dowód z 22:26 No i jak zacząłem pisać, to zobaczyłem, że jak z definicji piszę to trochę jest nie takemotka Może prowadzący wpisał złą kolejność zwyczajnie.
2 gru 22:50