matematykaszkolna.pl
Granice Przemysław: Znaleźć granicę:
2n 

n! 
no niby wiadomo, że to 0, ale jak to pokazać Próbowałem coś w stylu:
2n 2*...*2 2 2 2 2 

=

=

*

*

*...*

n! 1*2*...*n 1 2 3 n 
ale mnie to do niczego nie zaprowadziło
11 lis 20:36
:): 2n=2*2*2*2...*2 n!=1*2*3*4*5*..*n≥2*2*2*...*n=2n−1*n
 1 1 
zatem


 n! 2n−1n 
 2n 2n 2 
zatem


=

→0
 n! 2n−1n n 
11 lis 20:39
:): tam mozesz mięć wątpliwosci , że 1*2*3...≥2*2*2... (ze pierwszą jedynke też oszacowałem przez 2) Ale spokojnie..potem jest 4 w silni..i odj niej biore tą dwójke Kminisz emotka
11 lis 20:41
Kacper: Ciąg jest ograniczony przez 0. Wystarczy pokazać, że jest malejący.
11 lis 20:41
:): no nie do końca..
 1 
an=1+

też ma takie własnosci
 n 
11 lis 20:42
Kacper: Oczywiście jest malejący od pewnego miejsca.
11 lis 20:42
Przemysław:
 2n 
Dobra, czyli ograniczenie z góry np.:

−>0
 2n−1*n 
 1 
od dołu np:

−>0
 nn 
11 lis 20:46
Przemysław: Albo od dołu w ogóle zero w sumie, bo ten ciąg jest dodatni Dobra, dziękuję bardzo.
11 lis 20:47
:): od dołu po rosotu przez 0
 2n 2 
0≤


od n≥4 takie coś zachodzi
 n! n 
11 lis 20:48
Przemysław: Mam też coś takiego;
(−1)n+(−1)n+1+...+(−1)n! 

n 
11 lis 20:52
:): a to to baardzo proste.. emotka Chociaz tak wyglada Zauważ,że u góry jest co najmniej −1 a co najwyżej 1 emotka
11 lis 20:53
zombi:
 −1 1 
Ograniczone

i

?
 n n 
11 lis 20:54
:): (raz dodajesz raz odejmujesz −1,1)
11 lis 20:54
ICSP:
 2n 2n 

jest zbieżny. Czyli lim

= 0
 n! n! 
11 lis 20:54
Kacper: ICSP granice ciągów są przed szeregami emotka A poza tym, to przecież trzeba sprawdzić warunek konieczny zbieżności szeregu, czyli obliczyć naszą granicę emotka
11 lis 20:56
:): noo..tez jestem za tym, żeby zachować to jako ciekawoste, że tak też można emotka
11 lis 20:58
Przemysław: Dobra, dziękuję! Można też w takiej postaci użyć to ograniczenie:
 −1 −1−(−1)n! 0 
0<−



−>0
 n 2n 2n 
11 lis 20:59
Przemysław: To jak Wam tak dobrze idzie i mi tak pomagacie, to mam też coś takiego:
 n2+1 
nawias
n2
nawias
nawias
2
nawias
 
(

)
 (n−1)(n+1)  
nawias
n2
nawias
nawias
2
nawias
 
jest w potędze
 
11 lis 21:01
:): hmmm tak mi sie srednio pdoba.. najlepiej rpzez −1/n i 1/n (najbezpieczniej)
11 lis 21:01
Przemysław:
 n2+1 
nawias
n2
nawias
nawias
2
nawias
 
od dołu ograniczyłem przez (

)
 n2  
i to jakos z e, ale od góry nie wiem jak
11 lis 21:02
Przemysław: @21:01 to co jest pośrodku wyszło mi jako ogólny wzór tej sumy
11 lis 21:03
:): (n−1)(n+1)=n2−1 n2+1=n2−1+2
nawias
n2
nawias
nawias
2
nawias
 (n2)! n2(n2−1) 
=

=

 2*(n2−2)! 2 
 1 
Pocuduj...i skorzystaj z faktu, że (1+

)an→e, gdy an
 an 
i KONIEC ZADAŃ
11 lis 21:04
Przemysław: Koniec Nie no, dobra, dziękuję bardzo
11 lis 21:06
Przemysław: Pocudowałem do:
 2 n2−1 
((1+

)

)n2 i to niby dąży do (a przynajmniej tak sądzę)
 n2−1 2 
ale jak to pokazać, z definicji?
11 lis 21:10
:):
 1 
Z definicji masz, ze (1+

)n→e
 n 
a to, że dla każdego ciagu an to ugólnienie..ale nie trudne..
11 lis 21:16
Przemysław: no dobra, ale nie mogę przecież wziąć: ...−>e
11 lis 21:18
:): możesz uzsadnić to w ten sposó, ze skoro to w nawiasie dązy do e to od pewnnego miejsca jest wieskze od 2 i szacujesz od dołu przez 2n2 któe dążdy do nieskończonosci
11 lis 21:21
zombi: e nie jest symbolem nieoznaczonym więc możesz. Środek dąży do e, wykładnik w nieskończoność więc oczywiście +
11 lis 21:21
:): 2n2
11 lis 21:21
Przemysław: Tzn. chodzi mi o taki problem:
1 1 

+...+

n n 
i składników jest n. Nie mogę przejść z n do nieskończoności, bo dostanę: 0+...+0=0, sprzecznie z tym, ze całość jest równa 1. Więc nie wiem, czy można powiedzieć, że to w nawiasie dąży do e, bo to już jest przejście z n do nieskończoności.
11 lis 21:23
:): nie..to całkowicie inne pytanie..... Tu absolutnie nawet od ręki mozesz napsiać, ze dązy do i koniec.. (problem by był, gdyby tam sie pojawiło 1)
11 lis 21:26
:): i w zasadzie tylko wtedy.. emotka
11 lis 21:26
Przemysław: A, rozumiem, bo gdyby było 1 to mamy nieoznaczoność 1, tak? I tylko gdy wychodzi takie cudo to nie można tego robić?emotka
11 lis 21:27
:): tak! emotka
11 lis 21:28
zombi:
 1 
Tak Najlepszym przykładem, gdzie 1 nie hula to (1+

)n
 n 
11 lis 21:28
Przemysław: Dziękuję bardzo
11 lis 21:29
Przemysław:
 n2+1 1 π 
arctg

=arctg(n+

)→

, bo nawias dąży do , dobrze?
 n n 2 
11 lis 21:30
:): tak
11 lis 21:30
Przemysław: Dziękujęemotka
11 lis 21:31
zombi: Tak.
11 lis 21:32
Przemysław:
arcsin1n 

1n 
mogę napisać, że arcsin x zachowuje się jak x dla małych x i z tego uznać, że wystarczy rozważyć:
1n 

=1−>1
1n 
Bo inny pomysł mam, żeby to z definicji pokazać, że granica jest równa 1, ale raczej ciężko. No i jeszcze myślałem, żeby z trzech ciągów, bo arcsinx∊[0,2π], ale to nie bardzo działaemotka
11 lis 21:39
:): Widze, ze to sie dzis nie skonczy..... ...
11 lis 21:41
:): y=arcsin(x) sin(y)=x
 arcsinx y 
limx→0

=limy→0

=1
 x siny 
tak napraede tw o pochodnej funkcji odwrtonej
11 lis 21:44
Przemysław: Nie no, już mi i tak dużo mi pomogłeś, przecież Cię nie trzymam. Może akurat zombi lub ktoś inny odpowieemotka
11 lis 21:44
Przemysław:
 y 
limy→0

=1 ? Znaczy z D'Hospitala to chyba widać, ale...
 siny 
11 lis 21:46
:):
 sinx 
granica

→1 jest znana (gdy x→0) więc i x/sinx→1
 x 
11 lis 21:48
Przemysław: A skąd jest to znane?
11 lis 21:49
:): DDD Najlepszy dowód jest geometryczny..rysuje sie wykres y=sinx oraz y=x i pokazuje sie tam....(możesz poszukać na necie gdzieś) Każdy zna tą granice, ale mysle, że 1/50 by potrafiłą tak formalnie uzasadnić (używanie de l'Hospitala jest nie łądne w tym przypadku z pewnego powodu)
11 lis 21:52
Przemysław: Ten powód chyba jest taki, że przy wyprowadzaniu pochodnej sinusa jest używana ta granica Tak coś słyszałem
11 lis 21:54
:): taak
11 lis 21:54
Przemysław: No dobra, na razie wezmę ją na słowo Chociaż to chyba jest tak, że jak się sinusa w szereg rozwinie to dla x bliskich zero on będzie
 x 
bliski x i wtedy mamy

=1
 x 
11 lis 21:55
Przemysław: Ale to takie mało formalne. W każdym razie dziękuję bardzoemotka
11 lis 21:55
:): taak..masz racje.ale roziwjanie w szereg to znów..troche korzystanie z pochodnych i ten sam "błą" co de L'Hopsotala Dowód podstawowy jest geometrycnzy..Jest dosć prosty..ale trikowy!.nie chce mi sie tu rysować
11 lis 21:57
ICSP:
 π 
|sinx| ≤ |x| dla x ∊ [0 ;

] − nierówność Jordana.
 2 
więc mamy :
 sinx 
|

| ≤ 1
 x 
Oszacowanie od dołu dostajemy z nierówności : |x| ≤ |tgx| prawidzwej w określonym powyżej przedziale. Mamy zatem :
 sinx 
|cosx| ≤ |

| ≤ 1
 x 
 sinx 
i z twierdzenia o trzech ciągach : limx→0

= 1
 x 
11 lis 21:59
Przemysław: Dzięki za info z szeregiem w sumie racja... OK, spokoemotka Potem poszukam w necie, jak dam radę ogarnąć
11 lis 21:59
:): emotka
11 lis 22:00
Przemysław:
 sinx 
Jeżeli |

|−>1
 x 
to: skąd:
sinx 

−>1 ?
x 
11 lis 22:01
Przemysław: bo jak x−>0, to |x|=x
11 lis 22:03
ICSP: sinx oraz x mają ten sam znak więc będą liczbą dodatnią. Po prostu nie chciało mi się w znaki bawić.
11 lis 22:03
:): |x|≤|tgx| |sinx|≤|x| Przemysław zapyta..a co z tym?
11 lis 22:05
Przemysław: Tzn., ten sam znak w otoczeniu zera? No ale te nierówności, których użyłeś nie działają dla ujemnych x, a my dążymy do zera z obu stron?
11 lis 22:06
ICSP: drugą wyjaśniłem. Pierwszą z odpowiedniego rysunku emotka
11 lis 22:06
Przemysław: @emotka: Spokojnie jeszcze do tego dojdę
11 lis 22:07
11 lis 22:07
ICSP: Właśnie dzięki wartościom bezwzględnym działają dla liczb ujemnych emotka
11 lis 22:08
Przemysław: Ale nierówność Jordana jest tylko dla x dodatnich: https://en.wikipedia.org/wiki/Jordan%27s_inequality czy coś zupełnie mieszam
11 lis 22:09
ICSP: a co robi moduł ?
11 lis 22:11
:): Myśle Przemysław, ze będziesz zdrowszy jak uznasz to za Aksjomat!
11 lis 22:13
Przemysław: Ale ta nierówność w wersji oryginalnej jest bez modułu
11 lis 22:14
Przemysław: Dobra, uznam to za aksjomat do piątku, potem będę myślał W każdym razie dziękuję Wam bardzo.
11 lis 22:15
ICSP: ale w granicy potrzebowałem z modułem to go dodałem emotka
11 lis 22:16
Przemysław: No ale z modułem jest silniejszym twierdzeniem, czy się mylę?
11 lis 22:16
:): jeżeli x<0 to −x>0 to sin(−x)≤−x sin(−x)=−sin(x) czyli −sin(x)≤−x czyli sin(x)≥x
11 lis 22:20
Przemysław: Dobra, czyli mamy to twierdzenie z modułem Dziękuję bardzo. Przepraszam, że taki upierdliwy jestem, no ale wiecie jak jestemotka Teraz moje pytanie dlaczego:
 π 
|x|≤|tgx| dla x∊[0,

]
 2 
11 lis 22:30
:): hahahahahaaha
11 lis 22:31
:): MUSISZ odwołać się do interpretacji geometrycznej (tak naprawde w obu przypdkach)
11 lis 22:32
Przemysław: Do interpretacji geometrycznej tzn. do tego jak się definiuje funkcje trygonometryczne?
 π 
Np. na trójkącie prostokątnym, bo to jest [0,

]?
 2 
11 lis 22:34
:): narysuj sobie trójkącik o kącie mniejszym niż pi/2. poprowadź okrąg o promieniu przeciprostokątnej i do dzieła!
11 lis 22:36
:): Najlepiej dużo mniejszy od pi/2
11 lis 22:36
Przemysław: Ramiona kąta x zawierają: r i a (przyprostokątna), b− 2. przyprostokątna l − długość łuku rozpiętego na kącie x. I ma być:
l b 


2πr a 
tak? I jak to dalej ruszyć
11 lis 22:45
Przemysław: Dobra, już Cię nie męczę, jeszcze kiedyś się o to zapytam jak nie dam rady
11 lis 22:46
Przemysław: A tymczasem bardzo dziękuję za wszelką pomocemotka
11 lis 22:47
:): Dobrej nocy
11 lis 22:51
Przemysław: Wzajemnie, ja jeszcze zostaję − granice się same nie nauczą
11 lis 22:53