matematykaszkolna.pl
granice gosc: hej mam tu kilka granic za które nie wiem jak się zabrać:
 n2+1n 
1. (

)
 4n3+n−n 
2. (3n2+n+13n2) 3. (n(n+2n)) wie ktoś jak to rozpisac aby wyliczyc granice ?
3 lis 20:00
Janek191: 3.
  n + 2 − n 2n 
an = n*

=

=
 n+2 + n n+2 + n 
  2  2 
=

=

 
 n+2 

+ 1
 n 
  1 + 2n + 1 
więc
 2 
lim an =

= 1
  1 + 1 
n→
3 lis 20:10
Janek191: z.2
 a3 − b3 
Zastosuj wzór: a − b =

  a2 + a*b + b2 
3 lis 20:12
gosc: wielkie dzięki co do drugiego to bym w zyciu nie wpadł że to tak ma byc emotka
3 lis 20:19
gosc:
 n 
mam tu jeszcze takie (

)
 2n 
ktos cos ?
3 lis 20:29
Janek191:
 n 
lim

= 0
 2n 
n→
3 lis 20:33
gosc: ostatnie myslalem zrobic reguła dehospitala wyliczyc pochodną z licznika=1 i pochodną z mianownika=(2n)n−1 skoro licznik dąży do 1 a mianownik do + nieskończoności to iloraz dąży do 0. tylko nie jestem pewien czy mój tok rozumowania jest dobry
3 lis 20:35
Janek191: Źle policzona pochodna mianownika.
3 lis 20:39
gosc: no to jak powinno byc? bo do książki zajrzałem i wg mnie jest dobrze policzona, ale mogę się mylic
3 lis 20:43
3 lis 20:44
Janek191: ( ax ) ' = ax*ln a
3 lis 20:48
Janek191: To jest funkcja wykładnicza, a nie potęgowa emotka
3 lis 20:49
gosc: ok, WIELKIE dzięki emotka ale to oznacza że ta moja metoda tez jest dobra (uwzględniając poprawka w mianowniku) ?
3 lis 20:51
Janek191: Ciąg jest funkcją, więc pewnie można stosować regułę de l' Hospitala
3 lis 20:55
gosc: ok a wiesz może jak znaleźć granicę tego pierwszego przykładu co napisałem ?
3 lis 21:03