Pomocy ;C
lipstone1: cos(arxsin(x))2=12
Mógłby ktoś tak łopatologicznie wytłumaczyć?
26 paź 23:45
pigor: ..., czy na pewno dobrze przepisała(e)ś

np. te nawiasy, czy na pewno nie wiemy nic o x
26 paź 23:55
lipstone1: cos(arxsin x)2=12
26 paź 23:59
Benny: (sin(arcsinx))
2+(cos(arcsinx))
2=1
Odejmujemy i dostajemy:
27 paź 00:02
lipstone1: coś jest nie tak chyba bo powinno wyjść
x=−√34 lub x=√34
27 paź 00:11
lipstone1: o kurcze. Mój błąd. Mea culpa.
cos(arcsin2x)2=12
27 paź 00:20
pigor: ...., zapytam jeszcze raz :
..., na pewno kąt arcsinx=α jest podniesiony do kwadratu
(arcsinx)
2, czyli α
2 
, czy może "cały" cosinus do kwadratu,
czyli (cos(arcsinx))
2=
12
27 paź 00:21
lipstone1: aj kurde. Nie ta godzina na robienie matmy −,−'
Poprawne ostatecznie:
cos(arcsin2x)=
12
Kurcze przepraszam za to zamieszanie
27 paź 00:31
pigor: ..., ja cie..., no to insza inszość
cos(arcsin2x)= 12 ⇒ arcsin2x=
π3 v arcsin2x= −
π3 ⇒
⇒ sin(arcsin2x)= sin
π3 v sin(arcsin2x)= sin(−
π3) ⇒
⇒ 2x=
12√3 v 2x= −
12√3 ⇔
x= 14√3 v
x= − 14√3 .
27 paź 00:46
lipstone1: a w 3 równaniu skąd ten sinus na początku?
27 paź 00:51
pigor: .., nie w 3 równaniu tylko w 3−ej linijce
po prostu obie strony "zsinusowałem" , bo miałem równość kątów,
albo wprost z definicji funkcji odwrotnej np. arcsinx=α ⇒ x=sinα ;
i moja rola sie na tym kończy kolego ...
27 paź 01:00
lipstone1: Si, już wszystko rozumiem

Dzięki bardzo
27 paź 01:02