Ciąg rosnący
Marek: Wykaż, że ciąg an= n+1/n+3 (/ − zastępuje kreskę ułamkową) jest ciągiem rosnącym.
26 paź 18:40
Przemysław: policz a
n+1
i wykonaj:
a
n+1−a
n
Tam gdzie ta różnica jest ujemna to jest malejący, gdzie dodatnia to rosnący.
26 paź 18:42
Marek: Przemysław bo tak trochę nie zrozumiałem, mógłbyś to jakoś bardziej łatwo wyjaśnić? Słabo mi
matematyka a chcę się z tym uporać
26 paź 18:44
olekturbo: Jeżeli ciąg jest rosnący to kolejny wyraz czyli an+1 musi być większy od poprzedniego an
26 paź 18:47
Przemysław: Mamy wyraz n−ty jakiegoś ciągu, powiedzmy że wzór ogólny to:
Wiemy, że ma jakąś wartość a.
Jeżeli ciąg jest rosnący, to wraz z wzrostem numeru wyrazu będzie rosła wartość (na wykresie to
punkty byłyby coraz wyżej im dalej na prawo byśmy szli)
Więc liczymy wartość dla wyrazu kolejnego − n+1
wartość dla niego to:
teraz sprawdzimy, czy ta wartość jest większa niż tego poprzedniego, czyli, czy:
a
n+1>a
n
przenosimy a
n na lewą stronę:
i teraz wykonujemy odejmowanie i wynik ma być większy od zera.
| (n+4)(n+3) | | n2+4n+3n+12 | |
| = |
| |
| (n+8)(n+7) | | n2+8n+7n+56 | |
ponieważ n jest numerem wyrazu, to musi być ≥0 (nie ma wyrazów ujemnych, bo co to znaczyłoby
a
−1. Zaczynamy od pierwszego wyrazu, ewentualnie od zerowego).
ponieważ n≥0, to
n
2+4n+3n+12>0
i
n
2+8n+7n+56>0
co znaczy że:
| n2+4n+3n+12 | |
| >0 |
| n2+8n+7n+56 | |
czyli nasz ciąg jest rosnący.
Teraz spróbuj sam zrobić to swoje.
Mam nadzieję, że się nie pomyliłem.
26 paź 18:56
Przemysław: Jakby co, to pytaj
26 paź 18:56
Marek: Okej, dzięki, że mi to rozpisałeś.
| | (n+1)+1 | |
Czyli jeśli mam |
| > n+1n+3 |
| | (n+1)+3 | |
26 paź 19:11
Marek: Tak?
26 paź 19:11
Przemysław: Tak, to wtedy będzie rosnący
26 paź 19:13
Marek: Spróbuję to rozpisać, sprawdzisz czy dobrze bym to rozwiązał?
26 paź 19:15
Przemysław: OK
26 paź 19:16
Marek: | (n+2) (n+1) | | n2+2n+n+2 | |
| = |
| |
| (n+4) (n+3) | | n2+4n+3n+12 | |
26 paź 19:25
Marek: To wynik końcowy ?
26 paź 19:25
Przemysław: Wiesz co, przepraszam Cię bardzo − wprowadziłem Cię w błąd tym, że ja nie umiem odejmować.
26 paź 19:31
Marek: Tzn? Bo ja nie rozumiem
26 paź 19:32
Przemysław: Może spróbuję jeszcze raz, na Twoim przykładzie:
| n+2 | | n+1 | | (n+2)(n+3)−(n+1)(n+4) | |
| − |
| = |
| = |
| n+4 | | n+3 | | (n+4)(n+3) | |
| | n2+2n+3n+6−(n2+n+4n+4) | |
= |
| = |
| | (n+4)(n+3) | |
| | n2+5n+6−n2−5n−4 | |
= |
| = |
| | (n+4)(n+3) | |
i teraz mianownik jest większy od zera, bo n>0
no i całość większa od zera.
26 paź 19:35
Przemysław: Chodzi o to, że ja w tym moim "przykładzie" z 18:56 zamiast odjąć pomnożyłem ułamki.
Nazwijmy to zmęczeniem, chociaż tak to zawsze się można tłumaczyć.
Przepraszam Cię

Może jeszcze takie coś spróbuj:
26 paź 19:37
Przemysław: Bo ogólnie chcąc wykonać:
chcemy najpierw uzyskać wspólny mianownik.
robimy więc:
i
teraz możemy odjąć:
No i w naszym przypadku było:
x=n+2
y=n+4
a=n+1
b=n+3
26 paź 19:41
Marek: Dzięki wielkie za pomoc, lecę dalej z zadaniami, tamten przykład potem potrenuję, jutro pk z
ciągów więc nie raz wpadnę na forum
26 paź 19:43
Przemysław: OK.
Mam nadzieję, że rozumiesz, bo namieszałem trochę
26 paź 19:45
Przemysław: Tylko na tej pracy klasowej nie wpadaj na forum...
26 paź 19:47
Marek: Tutaj korzystam z czegoś jak nie rozumiem
26 paź 19:52