Nie mam pojęcia, jak się za to zabrać. Funkcja liniowa
Paulina: Dana jest funkcja f(x) = Ix−1I + I2 − xI.
Określ liczbę rozwiązań równania: f(x) = m, w zależności od parametru m.
5 paź 19:52
olekturbo: Narysuj taką funkcję i w zależności ile prosta m ma punktów wspólnych z tą prosta taki
przyjmuje wynik
5 paź 19:53
bezendu:
m∊(−
∞,1) brak rozwiązań
m∊{1} nieskończenie wiele rozwiązań
m∊(1,
∞) dwa rozwiązania
5 paź 19:54
Paulina: Tylko jest taki problem, że nauczycielka nie pozwala rysować do tego typu zadań wykresów.
5 paź 19:57
PW: No to walnij tak:
Znana jest nierówność: dla dowolnych a,b∊R
|a| + |b| ≥ |a + b|,
przy czym równość ma miejsce wtedy i tylko wtedy, gdy ab ≥ 0.
Po zastosowaniu tej nierówności dla a = x − 1 i b = 2 − x otrzymujemy
|x − 1| + |2 − x| ≥ |x − 1 + 2 − x|,
czyli
(1) |x − 1| + |2 − x| ≥ 1,
przy czym równość ma miejsce wtedy i tylko wtedy, gdy
(x − 1) (2 − x) ≥ 0,
to znaczy gdy x∊<1, 2>.
Odpowiedź już prawie jest:
1. wartości funkcji po lewej stronie badanego równania
(2) |x − 1| + |2 − x| = m
są równe 1 dla x∊<1, 2>, jeżeli więc m = 1, to rozwiązaniem równania (2) jest każda liczba z
tego przedziału (czyli dla m = 1 jest nieskończenie wiele rozwiązań).
2. wartości funkcji po lewej stronie są większe od 1 dla pozostałych x, a więc jeśli m < 1, to
rozwiązań nie ma.
3. dla m > 1 istnieją dwa rozwiązania równania (2), co wynika z faktu, że jeśli (2) ma
rozwiązanie x0, to również 3 − x0 jest rozwiązaniem, co łatwo sprawdzić; istnienie tylko
jednego rozwiązania dla x > 2 jest oczywiste, gdyż dla takich x równanie (2) jest równaniem
liniowym, a w konsekwencji drugie rozwiązanie też istnieje i nie ma ich więcej, bo dla x < 1
równanie (2) też jest równaniem liniowym.
To był dowcip.
Pani profesor na pewno wymaga, by rozpatrywać badane równanie na trzech przedziałach:
(−∞,1), <1, 2) oraz <2,∞).
Taki podział wynika w sposób naturalny z tego, że wyrażenia "między kreseczkami modułów" stają
się dodatnie lub ujemne po przekroczeniu krańców tych przedziałów, a więc można te wyrażenia
zapisać bez modułów korzystając z definicji (dla wartości nieujemnych pozostawiamy jak były, a
dla ujemnych zmieniamy znak).
Otrzymujemy na każdym z przedziałów inne równanie, trzeba je po prostu rozwiązać. Można to
spokojnie zrobić bez rysowania wykresu. Prawdę mówiąc wykres powinien (może) być ilustracją, a
nie metodą, Pani profesor ma rację.
6 paź 16:34