matematykaszkolna.pl
kombi kamil: Podaj kombinatoryczną interpretację wzoru i uzasadnij jego prawdziwość:
nawias
n
nawias
nawias
0
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
1
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
k
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
n − 1
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
n
nawias
 
+
+ ... +
+ ... +
+
= 2n
     
czy tutaj trzeba wykorzystać indukcję matematyczną? n = 0, potem n = k i n = k + 1?
10 wrz 10:28
Janek191: Z wzoru dwumianowego Newtona mamy
 
nawias
n
nawias
nawias
0
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
1
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
k
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
n −1
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
n
nawias
 
2n = ( 1 + 1)n =
+
+ ... +
+ ... +
+
      
10 wrz 12:15
Nuti: Racja, ale pytanie było o interpretację kombinatoryczną. Chętnie ją podam. n nad k dla naturalnych n i k takich, że k jest mniejsze równe n jest liczbą k−elementowych podzbiorów zbioru n−elementowego. Czyli po lewej stronie mamy sumę, której składniki to:
nawias
n
nawias
nawias
0
nawias
 
− liczba podzb. 0−elem. Tylko jeden (zbiór pusty)
 
nawias
n
nawias
nawias
1
nawias
 
− liczba podzb. 1−elem. Jest ich tyle co elementów zbioru, czyli n
 
nawias
n
nawias
nawias
2
nawias
 
− liczba podzb. 2−elem. Jest ich tyle ile par elementów zbioru n
 
...
nawias
n
nawias
nawias
n−1
nawias
 
− liczba podzb. n−1−elem. Jest ich n (oczywiste?)
 
nawias
n
nawias
nawias
n
nawias
 
− liczba podzb. n−elem. Jest tylko jeden taki podzbiór − cały zbiór.
 
Ich suma jest oczywiście totalną liczbą wszystkich możliwych podzbiorów zbioru n−elementowego. To była lewa strona. A prawa to 2n co, jak sam przed chwilą liczyłeś w innym zadaniu, jest liczbą wszystkich możliwych funkcji ze zbioru n−elementowego w zbiór dwuelementowy o elementach 0 i 1. Tym razem nie wykluczasz funkcji stałych, bo chcesz mieć WSZYSTKIE funkcje, a nie tylko surjekcje. I teraz nadchodzi grand finale: Twierdzę, że takich funkcji jak opisane przed chwilą jest dokładnie tyle samo co wszystkich możliwych podzbiorów zbioru n−elementowego. Dlaczego? Wystarczy pokazać bijekcję (tak!) ze zbioru wszystkich takich funkcji w zbiór wszystkich podzbiorów. Każda funkcja ze zbioru {1,2,3,...,n} w {0,1} jest ciągiem n zer i jedynek (na miejscu k w tym ciągu stoi zero albo jedynka, zależnie od tego ile jest równe f(k), ak=f(k)). Każdej takiej funkcji, czyli ciągowi zer i jedynek, odpowiada dokładnie jeden podzbiór naszego zbioru n−elementowego. Ten zbiór opisujemy w następujący sposób: k należy do zbioru wtedy i tylko wtedy gdy ak=1 Odwzorowanie takie jest w sposób ewidentny bijekcją czyli pokazaliśmy, że zbiór wszystkich podzbiorów zbioru n−elementowego (czyli zbiór o mocy wyrażonej przez lewą stronę równania do udowodnienia) jest równoliczny ze zbiorem wszystkich funkcji ze zbioru n−elementowego w zbiór dwuelementowy 0 i 1, którego moc jest 2n. To dowodzi równości. W sposób kombinatoryczny.
10 wrz 12:41
henrys: Hello emotka U mnie na dyskretnej opowiadało się historyjki kombinatoryczne w ramach tego typu dowodów emotka np. Na ile sposobów można wybrać grupę uczniów, wchodzących w skład reprezentacji szkoły z n−osobowej klasy?
 
nawias
n
nawias
nawias
0
nawias
 
i tak:
−nikt z klasy nie wszedł w skład reprezentacji
  
 
nawias
n
nawias
nawias
1
nawias
 
− jedna osoba ( z klasy liczącej n osób) weszła w skład reprezentacji
  
 
nawias
n
nawias
nawias
2
nawias
 
− 2 osoby
  
.........
 
nawias
n
nawias
nawias
n
nawias
 
−cała klasa weszła w skład reprezentacji szkoły
  
zatem ilość takich sposobów to
 
nawias
n
nawias
nawias
0
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
1
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
n−1
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
n
nawias
 
+
+...
+
     
co jest równoważne z liczbą wszystkich podzbiorów zbioru n−elementowego = 2n (czyli z liczbą wszystkich możliwych grup utworzonych z n− osobowej klasy)
10 wrz 13:08
PW: Nuti ładnie nawiązał(a) do wczorajszych bojów kamila z suriekcją. emotka Coraz bardziej podoba mi się to forum.
10 wrz 13:16