Zadanko z olimpiady
anaisy: Czy istnieje ciąg (an) liczb całkowitych dodatnich, spełniający
an+2=an+1+√an+1+an
dla każdego n całkowitego dodatniego
28 lip 20:19
poprawkowicz: musisz sprawdzić ciąg liczb an+2 >0
żeby to sprawdzić musisz najpierw obliczyć an+3, a następnie odjąć an+3 −an+2 >0
28 lip 20:23
PW: Co Ty, poprawkowicz, opowiadasz. Piszą, że to zadanie z olimpiady. Gdzie rozważasz
warunek, że wyrazy ciągu mają być całkowite?
28 lip 21:12
Vax: Dla danych dwóch pierwszych wyrazów dany ciąg jest zdefiniowany jednoznacznie, pytamy się
więc czy istnieją takie całkowite dodatnie a
1, a
2 żeby wszystkie wyrazy ciągu były całkowite
dodatnie.
Pokażemy, że takiego ciągu nie ma. Załóżmy nie wprost że istnieje. Wówczas dla dowolnego n
mamy:
a
n+2 = a
n+1 +
√an+1+an
a
n+1 = a
n +
√an+an−1
Dodając te równości stronami dostaję:
a
n+2 = a
n +
√an+1+an +
√an+an−1
⇔
| an+1−an−1 | |
an+2−an = |
| |
| √an+1+an−√an+an−1 | |
Z definicji ciągu wynika, że jest on rosnący, oraz dla każdego n wyrażenie
√an+1+an jest
całkowite dodatnie.
Stąd otrzymujemy, że
√an+1+an−
√an+an−1 ≥ 1, to zaś oznacza, że:
a
n+2−a
n ≤ a
n+1−a
n−1 ⇔ a
n+2 − a
n+1 ≤ a
n − a
n−1
Czyli .... ≤ a
8−a
7 ≤ a
6−a
5 ≤ a
4−a
3 ≤ a
2−a
1
To zaś oznacza, że od pewnego miejsca ciąg a
2n − a
2n−1 jest stały. (nie może być
a
2t−a
2t−1 < a
2t−2−a
2t−3 dla dowolnie wielu ,,t", gdyż ciąg a
n+1−a
n jest
ograniczony z dołu przez 1)
Stąd od pewnego miejsca mamy a
2n+2 = r + a
2n, gdzie r ≠ 0. Ale znowu, skoro:
| a2n+1−a2n−1 | |
a2n+2−a2n = |
| |
| √a2n+1+a2n−√a2n+a2n−1 | |
= U{a
2n−a
2n−2}{(
√a2n+1+a2n−
√a2n+a2n−1) *
(
√a2n+a2n−1−
√a2n−1+a2n−2)}
To:
| 2r | |
2r = |
| |
| (√a2n+1+a2n−√a2n+a2n−1) * (√a2n+a2n−1−√a2n−1+a2n−2) | |
⇔
(
√a2n+1+a2n−
√a2n+a2n−1) * (
√a2n+a2n−1−
√a2n−1+a2n−2) = 1
⇒
√a2n+1+a2n −
√a2n+a2n−1 = 1
⇔
√2a2n+t −
√2a2n−t = 1/
2
⇔
4a
2n−2
√4a2n2−t2 = 1
sprzeczność, gdyż po lewej mamy liczbę parzystą a po prawej nieparzystą (
√4a2n2−t2 jako
iloczyn
dwóch liczb całkowitych jest całkowite)
Może się nigdzie nie walnąłem
29 lip 11:47
AC:
Wykazałeś, że
an+2 − an+1 ≤ an+1 − an ⇔ √an+1 + an ≤ √an + an−1 ⇔
⇔ √an+1 + an − √an + an−1 ≤ 0
i tu już jest sprzeczność, bo sam pokazałeś, że to wyrażenie jest ≥ 1
29 lip 13:32
Vax: Nie wykazałem a
n+2−a
n+1 ≤ a
n+1−a
n tylko a
n+2−a
n+1 ≤ a
n−a
n−1, ale to nie
zmienia
faktu, że istotnie w tym miejscu łatwo już dostać sprzeczność wynikającą z tego, że ciąg a
n
jest rosnący
Nie zauważyłem tego i trochę dłuższe rozwiązanie mi wyszło, dzięki za zwrócenie uwagi
29 lip 14:06
anaisy: dziękuję za odpowiedź
Vax
29 lip 15:36