matematykaszkolna.pl
... Phoebe Campbell: https://youtu.be/_uh7IZHZbkQ?t=1m11s Jest jakaś nazwa na to usuwanie czegoś z mianownika i dodawanie tego do potęgi? Pierwszy raz takie coś widzę, a może to się kiedyś przyda..
14 lip 14:00
Benny:
 1 
Nie za bardzo rozumiem pytania. Ogólnie masz limn→(1+

)an=e
 an 
14 lip 14:02
Phoebe Campbell: Miałem na myśli to, że chciałbym poznać jakiś wzór/schemat którym mógłbym się posługiwać
 1 1 
w innych przypadkach, np. jakbym miał (1 +

+

)n
 n+1 n+3 
14 lip 14:05
Kacper: To granica jest e2 emotka
14 lip 14:17
Benny:
 a 
@Kacper to trzeba do wspólnego mianownika i też zapisać w postaci (1+

)?
 an 
14 lip 14:23
Phoebe Campbell: No to mi pomogłeś, dzięki emotka emotka
14 lip 14:23
Kacper: Benny emotka
14 lip 14:55
Phoebe Campbell: Kacper − z czego to wynika, że mogę coś z mianownika odjąć i dodać to do potęgi? Są na to jakieś wzory czy reguły?
14 lip 14:58
Benny:
 2n+4 
Zastanawia mnie tylko, czemu (1+

)n=e2, skoro w liczniku mamy "n". Czy to
 n2+4n+3 
będzie po prostu
 
 4 
2+

 n 
 2 
(1+

)n=((1+

)n/2)2=e2?
 
 3 
n+4+

 n 
 n+4 
14 lip 15:04
Kacper: Ten filmik jest kiepski (nie słyszałem co mówi) jak widziałem tylko zapis. Ogólnie chodzi o to, żeby dane wyrażenie przedstawić w postaci
 1 
(1+

)an, gdzie an dąży do nieskończoności.
 an 
Podaj konkretny przykład to pokażę ci jak przekształcić.
14 lip 15:05
Kacper: U mnie na zajęciach jakby ktoś tak liczył jak ten gość z filmiku to wyleciałby za drzwi
14 lip 15:08
Phoebe Campbell:
 1 1 
On przekształcił (1 +

)n na (1 +

)n+5 mówiąc
 n−5 n 
"skoro zwiększyliśmy o 5 mianownik no to również wykładnik musimy także zwiększyć o 5". I teraz nie wiem czy na takie przekształcenie jest jakiś wzór, bo to co zacytowałem wydaje mi się dość dziwne i pewnie istnieje tylko w specyficznych sytuacjach...
14 lip 15:08
Phoebe Campbell: a ja się od niego uczę
14 lip 15:13
Benny:
 1 1 n 
(1+

)n=[(1+

)n−5]n/(n−5), ale

dąży do 1, więc zapisujesz
 n−5 n−5 n−5 
 1 
(1+

)n−5=e
 n−5 
Ja to sobie tak myślę, ale nie wiem czy dobrze
14 lip 15:18
Kacper:
 1 1 1 
limn → (1+

+

)n= limn → (1+

)n=
 n+1 n+3 
n2+4n+3 

2n+4 
 
teraz trochę "sztuczek"
 1 n2+4n+3 n(2n+4) 
=limn → [(1+

)

]

=
 
n2+4n+3 

2n+4 
 2n+4 n2+4n+3 
Teraz to wszystko w nawiasie dąży do e, zatem mamy:
 n(2n+4) 
=lim e

=e2 emotka
 n2+4n+3 
Niestety zapis nie jest wyraźny ze względu na ułamki
14 lip 15:22
Kacper: To co on zrobił zadziałało w tym przypadku, ale ogólnie to bzdura. Na pewno wykładowcy nie będzie się podobać coś takiego, a jak zapyta o uzasadnienie dlaczego tak można, to co odeślesz go do linka? emotka Gdyby tam nie było granic, to takie dodawanie jest niedopuszczalne w żadnym wypadku. Nic to wg mnie nie uczy. Co w przypadku granicy
 1 
limn →(1+

)n ? Tutaj też tak samo się robi zgodnie z myślami autora?
 2n−5 
Wtedy granica byłaby e5?
14 lip 15:28
Phoebe Campbell: Gdzieś słyszałem, że na OM można napisać coś w stylu "rozwiązanie zadania znajduje się w książce ASD na stronie X" i jeżeli tak będzie to dostaje się punkty, więc może i na wykładach to przejdzie Zaraz napiszę maila do tego typka z filmiku z zapytaniem o to jego przekształcenie. Jak odpisze to wkleję treść, a tymczasem biorę się za granice funkcji. Dzięki za pomoc.
14 lip 15:35
Saizou : hahaha.... niestety Phoebe Campbell tak nie ma na studiach, potem wykładowcy i ćwiczeniowcy się śmieją
14 lip 15:45
Phoebe Campbell: podobno śmiech to zdrowie emotka
14 lip 15:49
Kacper: Ale jak oni będą się śmiać, to często oznacza to wrzesień
14 lip 15:50
Phoebe Campbell: No właśnie.. a jak to jest z tą matmą przychodzę na wykład i przez np. 2h wykładowca coś z głowy pisz na tablicy i ja mam to notować? Nie ma żadnych podręczników, zbiorów zadań?
14 lip 17:50
Phoebe Campbell: pewnie to ma znaczenie więc dodam, że chcę iść na uniwersytet na informatkę
14 lip 17:50
Saizou : Wykłady zazwyczaj wyglądają tak (przynajmniej na matematyce) Przychodzi sobie profesor i na pierwszym wykładzie zazwyczaj przedstawi się, poda Ci literaturę, dyżury (jeśli takowe posiada) i przejdzie do wykładu. U mnie zazwyczaj profesor wszystko notował na tablicy (około 20 tablic na jeden wykład), jak chcesz mieć notatki to robisz, jeśli nie możesz żerować na dobroci innych, no i lepiej słuchać wykładowcy, bo czasami może zdradzić co będzie na egzaminie.
14 lip 18:32
Phoebe Campbell: a to co notował na tablicy to jakiś wstęp teoretyczny potem przykłady/zadania i reszta (trudniejsze przykłady?) do samodzielnej nauki z literatury?
14 lip 18:37
Phoebe Campbell: po prostu zastanawia mnie to jak bardzo takie zajęcia odbiegają od tych które znam ze szkoły średniej
14 lip 18:38
Saizou : bardzo, głownie sama teoria, wykład wygląda tak twierdzenie, dowód, lemat, dowód, twierdzenie, dowód z wykorzystaniem lematu itd
14 lip 18:39
Phoebe Campbell: to zaliczenia w formie prac pisemnych (bo chyba tylko takie są?) też polegają na wypisywaniu twierdzeń i dowodów? Nie ma liczenia zadań?
14 lip 18:43
Saizou : Na wykładach nie.... od tego masz ćwiczenia, zaliczasz ćwiczenia masz okazję pokazać co umiesz z wykładów i ćwiczeń w trakcie sesji
14 lip 18:50
Phoebe Campbell: zapomniałem o podziale emotka dzięki za odp.
14 lip 18:53
Godzio: Co do tej dziwnej metody, miałem na korkach osobę, która chodzi do wyższej szkoły ... (bansu i
 n2 + 5n + 1 
lansu ) i tam liczenie np. takiej granicy:

wygląda następująco:
 6n2 + n 
 n2 + 5n + 1 n2 1 1 
limn→

= limn→

= limn→

=

,
 6n2 + n 6n2 6 6 
prostej prawda ?
14 lip 20:54
Phoebe Campbell: z tej metody, wolframu oraz mojej fenomenalnej dedukcji wynika, że dla podobnych przykładów 1) jeżeli stopień wielomianu w liczniku jest większy niż w mianowniku to lim = 2) jeżeli stopień wielomianu w mianowniku jest większy niż w liczniku to lim = 0 3) jeżeli wielomiany są tego samego stopnia to wszystko wywalam i zapisuje ułamek tak można?
15 lip 00:03
henrys: Jeżeli n→ to dla wielomianów można, z tym, że w 1) możesz mieć + lub −
15 lip 00:12
Phoebe Campbell: na maturze też to by przeszło?
15 lip 00:13
henrys: Myślę, że tak emotka
15 lip 00:19
Kacper: Godzio prościej, tylko ze biedne studenciaki nie wiedzą dlaczego takmożna tylko robią to mechanicznie emotka Zresztą takie granice to dziecko z podstawówki zdolne się nauczy liczyć
15 lip 08:24
Phoebe Campbell: Dostałem odpowiedź od koleżki który nakręcił ten filmik. Napisał tak: "To nie jest wzór, tylko taka własność granic w nieskończoności − jak jedna liczba z n−em we wzorze wzrasta o jakąś liczbę, to drugą też musimy zwiększyć o taką samą liczbę. Czyli jeśli n zwiększamy o 5, to również wyrażenie n−5 zwiększamy o 5." Wypowie się ktoś na ten temat? emotka
15 lip 19:43
Kacper: Ja wolę się nie wypowiadać emotka
15 lip 20:57
Phoebe Campbell: On − podobno − zrobił magistra z matmy na UW emotka
15 lip 21:19
john2: Trochę chyba to ma sens, skoro np.
 n+1 
limn−>

= 1
 n 
to też:
 n + 6 
limn−>

= 1
 n + 5 
Ale, bezpieczniej polegać na wzorze: limn−> (1 + an)1 / an = e gdzie an − > 0
15 lip 21:23