funkcja
Madzia: funkcja f jest opisana wzorem f(x)=(x+2)(x−4).wykaż, że dla dowolnej liczby rzeczywistej (a)
zachodzi równość f(1−a)=f(1+a)
Czy tak rozwiązane zadanie jest poprawnie?
f(1−a)=f(1+a)
((1−a)+2)(((1−a)−4)=((1+a)+2)((1+a)−4)
(3−a)(−a−3)=(3+a)(−3+a)
−3a−9+a2+3a=−9+3a−3a+a2
L=P
c.n.d
28 maj 19:54
Eta: ok
28 maj 20:14
PW: A ten cały trud po to, żeby pokazać dobrze znany fakt: wykres funkcji kwadratowej jest
symetryczny względem prostej x = p, gdzie f(p) = fmin, czyli p leży w połowie między
miejscami zerowymi.
28 maj 21:01
Eta:
Lepiej się "potrudzić"

niż czekać na "gotowca" w postaci innego rozwiązania
28 maj 21:14
PW: Masz rację, Eta. Ja też chwalę postawę − jest problem, rozwiązuję go. Moja uwaga nie była
w żaden sposób złośliwa.
Dalej już do Madzi.
Warto czasem spojrzeć na zadanie od strony "jak oni to skonstruowali". Widząc to moglibyśmy z
wrodzonego obrzydzenia do rachunków rozwiązać tak:
Wykres funkcji
h(x = (x−3)(x+3)
jest symetryczny względem prostej y = 0. Po przesunięciu o wektor [1, 0] otrzymamy wykres
funkcji
f(x) = (x−4)(x+2),
który jest symetryczny względem prostej y = 1, czyli inaczej mówiąc f(1−a) = f(1+a) dla
dowolnej a.
28 maj 21:29