Znajdź środek odcinka o końcach Roman: Znalałzem w pewnym prodręczniku takie przykładowe zadanie:

	3		3
Znajdź środek odcinka o końcach −		i
	2		4

	3
Odpowiedź według podręcznika jest następująca: −
	8

Z tym, że nie ma tam wyjaśnienia, co i jak po kroku zrobić. Czy ktoś może mi na szybko to wytłumaczyć?

J: to nie są podane końce odcinka

Roman: Sprawdź czy potrafisz i to jest zadanie dokładnie nr.1 i treść jest taka jak wyżej. Też nie wiem o co chodzi, dlatego napisałem.

J: końce odcinka, to dwa punkty o ustalonych współrzędnych x i y , a tutaj są tylko dwie liczby

Benny: Chyba, że odcinek leży na osi x/y i są to współrzędne tylko jednej osi.

J:

	−3
racja ... i środek jest
	8

Roman: Tutaj pisze tak: Zobaczymy, jak znaleźć środek odcinka o danych końcach i tam był rysunek i do tego rysunku były dwa wzory:

b − a
2

i drugi wzór:

	b − a
środek: a+
	2

Przyjąłem, że pierwszy ułamek, to właśnie a, a drugi ułamek to b, ale jakoś nie wychodzi, no chyba, że to błąd w książce po prostu

Roman: J? Wiesz jak to zrobić?

Roman: Ktokolwiek wie? Przecież nie jest to zadanie domowe tylko przykład z książki bez objaśnienia co i jak i chciałbym z ciekawości znać odpowiedź.

Roman: J... Widzę, że się udzielasz i wiesz jak to zrobić, nie bądź żyła, pomóż w potrzebie...

Roman: Fr*jer z Ciebie generalnie. Innym rozwiązania piszesz, a tutaj nie chcesz nawet wskazówki dać... Nie to nie. Nie pozdrawiam!

J: nie jestem prostaku jasnowidzem, abym zgadł co masz tam napisane i narysowane.. i przy okazji .. nie mówi się "tutaj pisze" tylko" tutaj jest napisane" .. no ale cóż od ciebie można wymagać

Roman: Jesteś idi**ą czy tylko udajesz?Napisałem treść zadania, rysunku żadnego nie było.

	−3
W dodatku sam napisałeś "racja ... i środek jest		"
	8

	3   3   − +   2   4		6   3   − +   4   4
Doszedłem do rozwiązania		=		=
	2		2

3   −   4		3		1		3
	= −		*		= −
2		4		2		8

I do czego "inteligencie" był Ci potrzebny rysunek? No cóż, może jednak nie powinieneś udzielać się na tego typu forach...

PW: Roman, wytrzyj język o wycieraczkę, i może już tu nie zaglądaj ...

Roman: PW: Ciebie sprawa nie dotyczy, więc się z łaski swojej nie wtrącaj.

Benny: Tak myślę, że słowa które zacytowałeś J kierował do mnie. Nie wiem czemu się oburzasz...

PW: Romanie, należysz do cwaniaczków, którzy nie wiadomo po co tutaj włażą − znasz odpowiedź i chcesz się pokłócić z kimkolwiek, i go obrazić za to że poświęca swój czas? Będę się wtrącał, nie jesteś właścicielem tego postu. Jeżeli matka Cię nie wychowała, to może obcy ludzie ...

Roman: PW: Wcześniej odpowiedzi nie znałem, dlatego tutaj napisałem. Patrząc na posty zarówno Bennego jak J mogę wywnioskować, że znali odpowiedź. W końcu rozwiązują gorsze zadania. A mimo, to nie pomogli, a od tego to forum jest. Ciebie może obcy ludzie wychowywali − Nie wnikam, a poza tym jesteś jego adwokatem? Bo jeżeli nie to się nie wtrącaj...

J: tym kłapaniem dziobem tylko podkreślaś, kim jesteś ...

Roman: Jestem człowiekiem, który poprosił drugiego człowieka o pomoc,a ten drugi człowiek zamiast pomóc po prostu się wypiął... Temat uważam za zakończony... Ps. Jak widać na temat nie potraficie pisać, ale już na takie posty już tak... Żenada. Pozdro.