Parę dobrych rad
Gustlik: Kochani chciałem Was przestrzec przed jednym. Większość z Was po każdym sprawdzianie robi
reset, a po wakacjach nawet format dysku i wykasowuje zdobytą wiedze. Na innych przedmiotach
takich jak historia, biologia czy geografia jest głównie pamięciówa, działy są luźno ze sobą
związane i wystarczy zakuć bieżący materiał na ogół bez cofania się wstecz żeby dostać dobrą
ocenę, co nie oznacza, że popieram takie postępowanie. Na matmie działy są ze sobą ściśle
powiązane i brak wiedzy z jednego działu często uniemożliwia opanowanie następnych. Nie
poradzimy sobie np. z wielomianami czy ciągami nie umiejąc funkcji kwadratowej. Jeżeli nie
umiemy ułamków czy pierwiastków to polegniemy na każdym zadaniu nawet z innego działu, gdzie
tego typu obliczenia wystąpią. Tu potrzebna jest systematyczna praca już od 1 klasy szkoły
podstawowej. Musicie gromadzić te dane, robić kopie zapasowe tych danych, zrobić sobie w mózgu
jakąś partycję na nie, aby po każdym resecie czy formacie je odzyskać, bo inaczej będzie
katastrofa. W przypadku matmy to się potem może okrutnie zemścić i skończyć oblaniem matury
!
27 mar 09:14
Marek216: Co ty to pierdzielisz, materiał na zdanie matury z matematyki każdy jest w stanie w miesiąc
opanować, to 30% to jest nic, pytanie czy ktoś jest w stanie spędzić miesiąc nad czymś co go
nie interesuje, a 2. sprawa jak ktoś się uczył to mu to ne zginie, mózg przechowuje tyle
informacji, że ci się nawet nie śniło. Ktoś kto ma problemy z 30 % z matematyki powinien iść w
kierunku humanistycznym albo do pracy fizycznej.
27 mar 10:17
Marek216: Swoją drogą Gustlik nie filozofuj, przejrzałem twoje wypowiedzi i nasunął mi się jeden wniosek
to jest forum ''zadankowe'' a nie filozoficzne, jak masz jakieś ale do systemu to pisz listy
otwarte do oświaty a nie tutaj się wypowiadaj. Na forum nie potrzebny jest filozof a pomoc w
rozwiązywaniu zadań.
27 mar 10:22
ax:
Marek daj sobie spokój. To zresetowany "nauczyciel". Dawno już nie wierzę by ktoś taki
nauczycielem był − bo jeśli − to pełna tragedia.
On ma w zakresie percepcji zdolności trzecioklasisty.
1. Jeśli ktoś coś opanował to niczego nie resetuje ... nasz mózg czyni to samoczynnie.
Po to cos tam powtarzamy i utrwalamy.
Jeśli ktoś czegoś nie opanował to ma problem i nie ma czego resetować −
2. Nauczyciel po to uczył się zasad nauczania by umiał układać zajęcia w kierunku
utrwalania wiedzy.
3. Najważniejsze: nauczyciel musi umieć robić to za co mu płacą.
W szczególności umieć zmotywować klasę ... pociągnąć za sobą.
4. Ale po to by w klasie zbudować taką atmosferę musi odważyć się odsiać tych którzy
do tego nie dorośli, nie chcą i dla których "musi" dostosowywać poziom.
To oni powinni zmienić szkołę a nie nauczyciel dla nich zmienić poziom nauczania.
27 mar 10:32
kleszcz: Gustlik ma rację, sam to wiem po sobie, że robię jakieś zadanie, później robię identyczne
zadanie
tylko czegoś mi brakuje... no właśnie uświadamiam sobie na przykład, że nie pamiętam wzoru
na przekątną n−kąta dlatego wszystkie wzory sobie zapisałem i je regularnie powtarzam.
27 mar 11:03
kleszcz: A prawda jest taka, że nie umiejąc funkcji kwadratowej, nie ma szans na zdanie.
27 mar 11:04
ax:
... i tyle z tego zrozumiałeś ...
27 mar 11:05
kix: amen
27 mar 11:10
kleszcz: Mój nauczyciel od matematyki jest tak do dupy, że robi jakieś wydumane zadania, zamiast zająć
się
tym, żeby każda wiedział co to jest suma ciągu arytmetycznego, gdyż ostatnio na powtórzeniu z
ciągów, jeden koleś pyta a co to jest suma ciągu arytmetycznego, jakby wczoraj się urodził
normalnie
27 mar 11:11
kleszcz: *każdy
27 mar 11:12
kotek:
"suma" to msza św. przeważnie o 12
oo
27 mar 11:13
kleszcz: dobra kotek nie mądruj się bo wiadomo, że mi chodzi o wzór na sumę a nie jakieś msze święte
.
27 mar 11:15
Marek216: Wzory, wzory przy rozwiązywaniu trzeba myśleć, jak nie rozumiesz wzoru to go nie zapamiętasz.
Nie wiem jak jest u was ale z własnego doświadczenia wiem, że w szkole obecnie nauczyciel
nastawiony jest na wklepywanie schematów zadań do głowy, NA PAMIĘĆ tak jak to pisał gustlik,
wszędzie tylko schematy, jak sie rozwiązuje zadania własnym sposobem (często szybszym i
lepszym)
to nie chodzi się do tablicy tylko siedzi, bo nauczyciel jak to mówi nie chce mieszać. Takie
wklepywanie
wiedzy nie jest niczym dobrym, z kogoś takiego nigdy nie będzie dobrego analityka, później w
pracy nie
będzie z takiej osoby większego pożytku. Kluczem do matematyki jest liczba rozwiązanych zadań,
rozwiązanych a nie wykutych ! Kreatywność powinna być w cenie a nie dobra pamięć, bo jak
wiadomo z nią jest u każdego różnie.
Jak widzę takie rady ludzi pokroju Gustlika to mnie krew zalewa.
27 mar 11:17
kleszcz: Owszem, na pamięć się nie da nauczyć matematyki za dużo możliwości typów zadań jest, ale
czasami
bez wzoru ,,wkutego na pamięć" się nie szybko zrobić zadania nie da taka prawda. Przykładowo
ostatnio robiłem tam jakieś zadanie z obliczeniem pola trójkąta. Miałem podane 2 boki i sinus
30 stopni.
I ja taki głupek myślałem na tym co mam niby zrobić, tylko że po prostu po pewnym czasie mi się
przypomniało, że przecież jest na to wzór...Tylko gorzej jest ktoś nigdy nie robił takiego
zadania i
nawet nie ma pojęcia, że taki wzór istnieje.
27 mar 11:24
kleszcz: *szybko
27 mar 11:24
Marek216: Przeglądnięcie tablic maturalnych to chyba nie jest zbytni wysiłek żeby wiedzieć co w nich
jest. Skoro dają tablice na maturę to po to żeby z nich korzystać . Głupotą jest nieznajomość
ich treści.
27 mar 11:27
kleszcz: Ale co da karta wzorów, jak na przykład ktoś nie będzie wiedział co to jest p, we
wzorze Herona.(na przykład zapomni). I wtedy dupa...
27 mar 11:30
kix: jest jeszcze bilobil
27 mar 11:32
ax:
... no widzisz
Marek216 − bo nauczyciel (w tym również ze swojej winy) ma w klasie
takie kleszcze co to uważają, że każdy ma pojąć co to jest suma ciągu.
Pojąć co to jest suma ciągu − dobre. Po co robić jakieś wydumane zadania?
Wszyscy mają pojąc co to jest suma iluś tam wyrazów ciągu ... To już urasta do paranoi.
Drogi
kleszczu − ktoś kto nie ogarnia funkcji kwadratowej powinien zakończyć edukację
w I klasie LO
! Nie ma żadnych podstaw do tego by "ciągnąć" go do matury.
Najgorsze jest to, że nauczyciel nie powinien robić wydumanych zadań tylko ograniczyć się
do "wytłumaczenia" wszystkim co to jest suma czegoś tam − bo wszyscy muszą być w LO.
27 mar 11:32
Marek216: to też jest wyjaśnione jakbyś chciał wiedzieć. Po co się w ogóle wypowiadasz, ktoś kto ma
problemy ze średnią arytmetyczną i nie jest pewny zadania ABCD z nią to raczej nie ma zbyt
wielkiego doświadczenia.
27 mar 11:34
kleszcz: Dobra ax wiem o co ci chodzi, że trudne zadania są ciekawe i rozwijające, tylko jest jeszcze
jedna
kwestia jak jest taki uczeń z matmy co jest słaby. Niech się kurde nauczy podstaw z ciągów.
Przecież
nie będzie miał wydumanych jakiś zadań(no może poza tymi dowodami i zadaniami za 5 punktów).
A pan nam daje jakieś dziwne zadania, a kolo siedzi i pyta co to jest różnica ciągu...
27 mar 11:37
kleszcz: Przecież wiadomo, że jak teraz nie wie co to jest różnica ciągu arytmetycznego, to nie zrobi
skomplikowanych zadań, które wymagają opanowania działu w stopniu perfekcyjnym. Za to w
tym czasie jak robi to dziwne, skomplikowane zadania zrobiłby z 6 zwykłych zadań, które mogą mu
się
przytrafić na maturze...
27 mar 11:40
kleszcz: Nie chodzi o to, że nie byłem pewny ale czasami się zrobi błąd nawet w najbanalniejszym zadaniu
bo napisze się zamiast 4 − 3. Nigdy takiego błędu nie zrobiłeś?
27 mar 11:42
Marek216: Kleszcz, a ty dalej nie rozumiesz. Skoro Ci tego nikt nie powiedział to zrobię to ja : nie po
to jest
rozróżnienie na szkoły: zawodowe, technika i licea oraz brak obowiązku kształcenia po 18. roku
życia,
żeby każdy miał ambicje najwyższych lotów. Niektórym się myli zawodówka z technikum czy liceum
a
później powstaje taki ''kleszcz'' który widzi, że coś nie gra− buntuje się, nie wie co zrobić.
30% z matematyki dla osoby która będzie się szczycić zdaniem matury to jest nic. Co więcej
z takim wynikiem nie ma co liczyć na zarobki większe niż 2 tys. złotych (chyba że za ciężką
pracę fizyczną)
i studia, ale co tam to wina Tuska przecież− albo jakiegoś innego gościa.
A ten twój przykład z różnica ciągu to już kompletny dramat. Osoba która nie jest w stanie
znaleźć
i przyswoić co to jest różnica ciągu arytmetycznego fizycznie NIE POWINIEN ZDAĆ EGZAMINU
DOJRZAŁOŚCI.
27 mar 11:50
kleszcz: Tak prawda, tylko w ja osobiście uważam, że pan uczy moją KLASĘ powtarzam KLASĘ, a nie jednego
einsteina na szkołę. Przecież jak ktoś ma metr siedemdziesiąt, to nawet jakby się bardzo starał
to nie będzie miał już więcej. Tak samo jest z zadaniami − pan tłumaczy zadanie, które robi sam
dla
siebie. To jest idiotyczne dopiero, jakieś samoutwierdzenie się w tym, że się potrafi
matematykę?.
27 mar 11:55
Marek216: Panie kleszcz
powiem szczerze, że w ogóle nie rozumiem o co chodzi w tych wypowiedział, dla
mnie są nielogiczne. Pan uczy klasę a nie jednego einsteina − co to znaczy? Sorki ale nie da
się zrozumieć o co w tym zdaniu chodzi.
27 mar 12:00
5-latek: Panie Marek 216 i Panie ax
Otoz problem w tym ze aby oceniac ludzi to należy najpierw przeszukać bardzo dobrze forum i
zobaczyc czy Gustlik tylko filozofuje.
Żeby nie było (ja go nie bronie bo sam się prosi o kłopoty ale może spojrzycie ilekroć
napiszse wroc do podstawówki , wroc do gimnzajum to jakie sypia się wtedy na mnie gromy
obroncow co niektórych biednych uczniów.
Nauczyciel owszsem ma pokazac ale jest jeszcze teraz internet i można samemu tez się poduczyć
.
tylko czy się co niektórym chce .
Panie ax tak nie będzie jak Pan piszse . Dlaczego ? Dlatego ze nauczyciele boja się
uczniów i ich rodzicow . Wiec nauczyciel nie postawi jedynki . I to wszystko .
Z drugiej strony Gustlik nie rob problemów . Przeciez i tak 30% nie zda matury (iak co roku
27 mar 12:06
kleszcz: Chodzi o to, że pan od matematyki lubi sobie zrobić zadanko sam dla siebie, to swoista
,,apoteoza" własnych zdolności matematycznych. Szkoda tylko, że tak mało z tego wynika.
Dlatego po prostu stwierdzam fakt, że dzięki takiemu sposobowi nauki naszego mentora
matematycznego, mało kto czegokolwiek się nauczył, dobra Marek pewnie z góry się z tym nie
zgodzisz więc szkoda czasu już więcej pisać
.
27 mar 12:06
Marek216: Teraz rozumiem o co chodziło ale nie widzę związku z postem założonym przez gustlika.
Możliwe, że masz słabego nauczyciela− nie temu się sprzeciwiałem. Dyskusja była o czymś
zupełnie innym − początkowo o sposobie przyswajania treści a później o przystępowaniu do
matury ludzi którzy niekoniecznie mają do tego predyspozycje. Jak masz problemy z nauczycielem
to zawsze można zaprzęgnąć radę rodziców i dyrektora − od czegoś przecież są.
27 mar 12:16
kleszcz: A w ogóle Marek i ax jesteście nauczycielami, uczniami, może jeden z was to Einstein, jak jeden
z was jest einsteinem to przepraszam, że cokolwiek pisałem
.
27 mar 12:16
Marek216: Nie jestem żadnym nauczycielem ani Einsteinem po prostu dużo pomagam kolegom z matematyką i
wyrobiłem sobie opinię na ten temat ot co i uwierz mi, że chciałbym mieć nauczyciela Einstaina
bo to stwarza duże możliwości.
27 mar 12:20
kleszcz: To w jaki sposób im pomagasz dajesz im na początek do zrobienia zadanie, które wymaga
znajomości wszystkich
własności matematycznych i jest, że tak się wyrażę najtrudniejsze ze wszystkich?
27 mar 12:23
kleszcz: Przyswajanie wiedzy − myślenie, kombinowanie, praktyka, robienie zadań, ,,wkuwanie" wzorów.
27 mar 12:30
Tadeusz:
Ciebie pięciolatku tłumaczy tylko Twój wiek − bo nic więcej.
Jeśli nauczyciel boi się uczniów i ich rodziców to powinien zmienić zawód.
To tacy "nauczyciele" wespół z "dyrektorami" doprowadzili do tego co mamy.
Zrozum jedno: wykluczając debili i geniuszy między człowiekiem zdolnym i mniej zdolnym
do czegoś udokumentowano badaniami różnicę ok 20%. Jeśli jest ona większa to delikwent
po prostu "wybitnie" nie nadaje się do czynności którą badamy. Ale przecież nie wszyscy muszą
robić wszystko. Muszą znaleźć czynności dostosowane do ich predyspozycji.
Autentyczne różnice wynikają zatem w większej mierze z ilości włożonej pracy
Utrzymywanie na siłę śmierdzących leni w szkole poprzez "przepychanie" ich przez kolejne klasy
krzywdzi podwójnie pozostałych uczniów (przykładem, że można lżej, obniżaniem poziomu itd)
Nauczyciel sam sobie wiąże ręce tracąc czas na ... szkoda słów.
27 mar 12:34
Marek216: Teraz bd, że ja znowu filozofuje a po prostu odpowiadam tylko na głupie komentarze, ktoś kto
jest w czymś słaby nie powinien się wypowiadać jako ekspert. Wymagający nauczyciel to jest
duży plus (nie mam tutaj na myśli nauczyciela którego sukcesem jest doprowadzić kogoś do 30 %
dla mnie to byłaby porażka− co z tego, że zdał.).
A co to pomagania innym przeze mnie to przychodzą z problemem i im go rozwiązuję, tak żeby w
końcu zrozumieli.
27 mar 12:35
Braun:
Ludziom się w du...poprzewracało teraz, każdy chcę mieć maturę i studia, ale nie każdy się na
to nadaję ! Uczniowie którzy nie nadają się liceum czy technikum wybierają te szkoły, myśląc,
że ''pojad na samych dwójach i większości wypadków to się zgadza, bo nauczyciele przepychają
takich matołów. Zdecydowanie do liceum i technikum powinni trafiać wybitni uczniowie, reszta
do zawodówki a nie pchać się do elity ! Wtedy poziom byłby większy i ludziom zależałoby, a nie
tak ja teraz żeby tylko zdać. Parodia i śmiech na sali !
27 mar 12:43
Marek216: Braun i to byłaby najlepsza pointa na zakończenie tej dyskusji, niektórym nie przetłumaczy i
nie ma co z nimi dyskutować.
27 mar 12:46
Tadeusz:
Jeśli nauczyciel kieruje się tym aby cicho i spokojnie ... nie narażając się ... to kogo
on kształci. Pierdzistołka, któremu tatko załatwi posadę, którego tatko chroni ...
a pierdzistołek cicho grzecznie i spokojnie.
A potem zdziwienie, że za sterami samolotu siedzi facet ze zdiagnozowaną depresją,
bo po co ktoś miałby rzec NIE, zadzierać i nie dopuścić go do akurat takiego zawodu.
27 mar 12:51
kleszcz: Polska to nie Chiny, jak ci się nie podoba to możesz się tam udać i cię tam zasymilują może.
Tam podobno kult pracy i nauki jest(wcale nie mówię, że to źle, ale po prostu trzeba żyć tym co
jest
a nie jakiś idealizm i utopię tworzyć.
27 mar 12:52
5-latek: Czesc Tadek
O tym ze nauczyciel boi się uczniow i rodzicow nie ja to wymyslilem
Napisal to na forum wielce zasluzony nauczyciel dla tego forum . Gustlik przy nim to pikus
Osobiscie znam nauczyciela(mój chrześniak który z obawy o swoje zdrowie i rodziny (bo był
wymagający zrezygnowal z pracy .
Dostawal pogróżki od uczniów i rodzicow . szly skargi do kuratorium . Wiec ja tez wiem cos na
ten temat .
27 mar 12:55
kleszcz: Może nauczyciel powinien być wymagający, niech sobie uczy prywatnie wybitną jednostkę. A jak
uczy całą klasę, to ma znaleźć taki sposób, aby klasa rozumiała zadania.
27 mar 12:57
kix: ..czyli równaj do najgłupszego
27 mar 13:00
Marek216: A kleszcz ma znowu wiele do powiedzenia, nigdy w Polsce nie będzie lepiej jak głos bd mieć
ludzi jego pokroju. Zadaniem państwa jest zapewnianie równych szans a nie równaniu leni z
osobami ambitnymi. Takie oszołomki nie powinny mącić w głowie nikomu, później są bunty i
strajki tych pseudo sprawiedliwych którym nie podoba się, że komuś wykształconemu jest lepiej.
27 mar 13:01
5-latek: Otoz kolego kleszcz
Ty jesteś maturzysta wiec zamiast tracic czas na dyskusje tutaj (Tobie niepotrzebna weź się
za powtarzanie materialu do matury . Wiecej zyskasz
27 mar 13:02
kix: @Marek216
27 mar 13:03
Marek216: NAjbardziej winni są dyrektorzy szkół których zadaniem jest nałapanie jak najwięcej łepków,
później wymuszają na nauczycielach żeby ich uwalali aby statystyk nie popsuć i powstaje
KLESZCZ.
27 mar 13:03
Tadeusz:
TO NIE DYREKTORZY ... to "nauczyciele" wespół ze swoimi związkowymi przedstawicielami
i KARTĄ NAUCZYCIELA.
Dyrektor chcąc by go nie "wyślizgali" musi nazbierać tylu kleszczy aby całej swojej armadzie
dać pracę. Jeśli nie ... to sam będzie szukał pracy −
Wszyscy do liceum
!
W jednej ze szkół już reklama rozpoczęta:
"Gimnazjalisto drogi ... odwiedź szkoły naszej progi
bez problemu zdaj maturę ... zdobądź zawód ... pnij się w górę" −
27 mar 13:15
Dziadek Mróz:
Bezrobocie wyleciało! Cieszmy się!
Jeszcze w ubiegłym roku Polaków bez pracy, którzy nie ukończyli 25. roku życia było aż 395
tys.! Jak wyliczył Eurostat, w tym roku ta liczba spadła do 301 tys.
27 mar 13:20
Raf131: Każdy po części ma tam jakąś winę. To przez ten pieniądz takie podziały w naszym
społeczeństwie. Ludzie nie potrafią ze sobą normalnie rozmawiać. Jeżeli się traktuje człowieka
przedmiotowo to już z nami jest bardzo nie tak i powinniśmy przede wszystkim zacząć od siebie.
27 mar 13:23
5-latek: Jest takie powiedzenie :
Psy szczekają a karawana idzie dalej
27 mar 13:26
5-latek: I proszse zauwazyc jeszcze jedno
Otoz w takich tematach nigdy nie wypowiada się żaden z nauczycieli znanych z forum
27 mar 13:38
Braun:
Skąd wiesz, że nie wypowiada się nauczyciel ? Dwa osoba kleszcza pokazuję, że zawodówki są
potrzebne. To na tyle w tej dyskusji.
27 mar 13:58
kleszcz: Zależy jaka zawodówka, jeżeli ktoś chce być spawaczem − to może dobrze zarobić, paradoksalnie
może zarobić więcej, niż osoba po liceum, technikum.
27 mar 14:09
kleszcz: Dobra 5−latek ma rację, lepiej powtarzać materiał niż gdybać. Muszę sam wszystko powtórzyć,
swoją
drogą mój nauczyciel teraz zamierza zrobić dwa sprawdziany, co za człowiek on powinien z nami
robić jakieś matury i sobie sprawdziany teraz tworzy.
27 mar 14:13
kleszcz: * a on sobie
27 mar 14:13
kleszcz: Widzę, że nie doceniacie kleszczy. A mogą was boreliozą zarazić.
.
27 mar 14:16
Braun:
Kleszcze Twoje wypowiedzi tylko można jednym słowem zacytować facepalm
Po to robi sprawdziany, żeby powtarzać z Tobą matole materiał i żebyś nom stop nie musiał
wypisywać banalnych zadań na forum gdzie większość z nich to podstaw do wzoru, a Tobie się 4
liter ruszyć nie chcę i poszukać tylko od razu na forum lecisz ! AMEN
27 mar 14:19
kleszcz: Od czegoś przecież jest to forum, żeby sobie m.in. wstawić zadanie. Dobra kończę już szkoda mi
czasu. Matura niedługo a ja zamierzam ją spokojnie zdać, co w moim przypadku jest możliwe.
27 mar 14:24
kleszcz: Chodziło mi o to, że nauczyciel już nie powinien teraz robić sprawdzianów z jednego działu.
Tylko
powtarzać wszystko naraz.
27 mar 14:25
Marek216: Przedtem mówiłeś, że wymaga za dużo a teraz, że za mało weź ty się nad sobą zastanów.
27 mar 14:32
kix: tak czy owak winny ...nauczyciel
27 mar 14:36
kleszcz: To nie ma nic wspólnego ze sobą, koleś po prostu nie umie nawet zrealizować wymagań na
maturę, a uczy przedmiotu w tej chwili powinien robić inne rzeczy niż robi. Jego uczenie
doprowadza do tego, że do tej pory nie przerobił geometrii analitycznej, sam się tego nauczyłem
i
tyle. Nie pisze już więcej kurde mać. Ciągle to mówię a nadal piszę.
27 mar 14:38
daras: a ja wam przypomnę wyniki badań przeprowadzanych pod koniec zeszłego wieku, które kiedyś tutaj
przytaczałem: otóz ok 20−25% uczniów to imbecyle, których można nauczyć tylko czytać i pisać
wnioski wyciągnijcie sobie sami
27 mar 14:52
daras: myślę, ze przez te 20 lat niewiele się w tej materii zmieniło
27 mar 14:52
Gustlik: | 1 | | 1 | |
Dobra a co powiecie na fakt, że maturzysta liczy 4*0=4 albo 2* |
| =2 |
| ? Wielu |
| 3 | | 3 | |
licealistow myli dodawanie z mnożeniem, nie umie obliczać ulamków itp. Za moich czasów taki
uczeń miałby problemy nawet z ukończeniem podstawówki, a o maturze to mógłby pomarzyć.
Niestety częściowo to efekt resetowania pamięci w gimnazjum, kiedy przerabia się ten materiał.
27 mar 15:02
Tadeusz:
To wreszcie ogarnij to i sam sobie odpowiedz na pytanie:
DLACZEGO ON JEST MATURZYSTĄ
?
DLACZEGO ZA NASZE PIENIĄDZE "PRZEPCHAŁEŚ" GO AŻ DO MATURY
?
I daj sobie spokój z tym resetowaniem ... on od pewnego momentu zaczął to olewać
Jego prawo ... ale Wasza wina że jest maturzystą ... ot i tyle ...
27 mar 15:25
Marek216:
27 mar 15:40
Gustlik: Akurat ja nie uczę w szkole. Bo ja bym takiego nie przepuścił.
27 mar 15:43
Draghan: A ja zrobię reklamę mojego technikum.
Ambitnym polecam Zespół Szkół Technicznych w Tczewie.
Tam jak nie umiałeś, to nikt Cię po
główce nie głaskał. Coś się nie podoba? Zmień szkołę.
Moim zdaniem bardzo dobre podejście.
Chociaż dziwnym trafem akurat mój kierunek skończyło kilka osób, które nie powinny nawet
pierwszej klasy zdać.
Kwalifikacji zawodowych to raczej nie zdobyli.
Ale matury chyba
pozdawali.
Nauczycielka od matmy, która uczyła mnie rok (w klasie maturalnej), była świetna: wymagała,
pomagała zdolniejszym. Szkoda, że popracowała tam chyba tylko 2 lata.
27 mar 22:44
bollo: Po pierwsze, to wina systemu edukacji zaczynając od samej "góry"
Każdy ma mieć maturę − przecież nasze społeczeństwo będzie mądrzejsze jeśli wszystkim damy g...
warte papierki
Skoro każdy ma mieć, to obniżamy poziom wymagań do deb...
Teraz jak to wygląda w szkołach?
Dzieciak nie umiejący dodawać, mnożyć, odejmować kończy klasę 3 − nie powinien.
Dzieciak nie umiejący działań na ułamkach kończy klasę 6 − nie powinien.
Dzieciak mówiący, ze 3/3=0 kończy gimnazjum − nie powinien.
Dlaczego tak jest? Bo w podstawówce mówią, że ma czas żeby się nauczyć, a z gimnazjum
"wypychają" ich często po to, aby się ich pozbyć.
Na tym etapie znaczna część powinna kończyć swoją edukację, bo nie potrafi docenić jej
wartości.
Kwestia liceum i technikum też jest skomplikowana.
"Dobre" licea robiły i będą robić przesiew uczniów, aby wyłonić takich, z którymi można
normalnie pracować.
Cała reszta chcąc zaistnieć, bierze wszystkich i trzyma ich "na siłę", bo każdy uczeń to
pieniądz.
Niestety, ale teraz wszystko jest przeliczane na pieniądze.
Nauczyciele często są wręcz zmuszani do przepuszczania uczniów do następnej klasy tylko po to,
aby szkoła dalej funkcjonowała.
Ostania kwestia, czyli rodzice.
Kiedyś było inne nastawienie w stosunku do nauczycieli. Słabe oceny ucznia były tylko i
wyłącznie jego winą (też za dobre podejście).
Jak jest teraz? Wszystko to wina nauczyciela... To, ze delikwent nie przynosi podręczników, nie
ma zeszytu, nie chodzi do szkoły, nie odrabia prac domowych.
Okazuje się, że każdy tutaj jest winny, a najgorsze jest to, że ten proces się pogłębia.
Niedługo za samo chodzenie do szkoły będzie matura, a jak nauczyciel odezwie się nie tak do
dyrekcji (ten uczeń się nie nadaje) lub do rodzica, to wyleci z miejsca.
A wiadomo, ze to też ludzie, którzy chcą być zatrudnieni.
28 mar 07:51
Gustlik: bollo masz sporo racji. Takich uczniów nie powinno się przepuszczać. Jak już pisałem uczeń
liczący 3/3 = 0 za moich czasów nie ukończyłby podstawówki (wówczas 8−klasowej). Ale
nauczyciele potrafili wpoić, dlaczego tak sie nie liczy. Zwracano uwagę na takie "niuanse" jak
znaki, nawiasy itp. I uczniowie to załapywali. Teraz nie wszyscy nauczyciele zwracają na to
uwagę.
28 mar 09:44
28 mar 09:55
praktykant:
Mam takie pytanie:
Jakie problemy napotyka uczen w szkole podstawowej (klasa 4) przy temacie z geometrii a
konkretnie mam na mysli temat: PUNKT I PROSTA.
(co sprawia uczniom najwieksze trudnosci, problemy, itd.)?
1 kwi 11:10
PW: Problemem jest abstrakcja. Albo zdobędziemy się na odwagę powiedzieć wprost, że punkt i
prosta to pojęcia pierwotne (co wbrew pozorom dzieci przyjmują w sposób naturalny), albo
zabrniemy w tłumaczenie czy nie daj Boże definiowanie (co powoduje u dzieci wrażenie, że
geometria polega na wkuwaniu dziwnych formułek).
1 kwi 12:05
praktykant: A jakie jeszcze inne problemy mozna zauwazyc?
1 kwi 19:13
5-latek: Zaloz nowy temat
1 kwi 19:21