Pytanie a nie zadanie
Jaszczurek: Witam. Mam takie pytanko do was matematyków. Czy macie tak, że czasem patrząc na zadanie macie
jeden pomysł i jeżeli on nie wychodzi to nic innego nie przychodzi do głowy? Mnie to strasznie
frustruje, zwłaszcza w perspektywie zbliżającej się matury. Robię sobie takie zadania dziś,
np.
http://www.zadania.info/d17/7875576 ; pierwsze to liczę resztę z ciągu, pomimo, że nie jest to ciąg arytmetyczny (oczywiście
nie zauważyłem) i za cholerę nie przyszło mi do głowy ażeby zamienić na postać kanoniczną
albo,
http://forum.zadania.info/viewtopic.php?f=20&t=5106 ; i tu też zacząłem od twierdzenia sinusów i cosinusów ale ja wyliczałem n zamiast
cosinusa, a gdy już wyznaczyłem ten cos to podstawiłem go do twierdzenia coś zamiast znowu
wyznaczyć cos i przyrównać.
Dla większości będzie to wątek z cyklu "nieuk żali się bo sie nie uczy", ale ja naprawdę nie
wiem jak zmienić to czymkolwiek to jest