Wykaż, że zachodzi nierówność...
Petro-7: Witam, proszę o pomoc − to zadane z mojego repetytorium do tegorocznej matury:
Wykaż, że dla dowolnych liczb rzeczywistych a i b zachodzi nierówność 2a
2+3b
2>=4a+6b−5
Z góry dzięki
25 lut 23:51
Qulka: 2(a2−2a+1)+3(b2−2b+1) ≥0
25 lut 23:54
Petro-7: OK dzięki, powiedz mi tylko skąd wiadomo że (b2−2b+1) jest liczbą dodatnią?
26 lut 00:02
Eta:
b2−2b+1=(b−1)2
26 lut 00:02
Petro-7: A to przecież też wzór skróconego mnożenia jak z "a", − przepraszam, moja nieuwaga. Wszystko
jasne
26 lut 00:03
Qulka: myślałam że już zauważy wzory skróconego mnożenia
26 lut 00:03
Eta:
26 lut 00:03
pigor: ..., lub dla kochających "delty" i lubiących się napracować
w nierówności kwadratowej zmiennej
a z parametrem b,, albo b z a
np. tak :
2a
2+3b
2 ≥ 4a+6b−5 ⇔ 2
a2−4
a+3b
2−6b+6 ≥ 0 ∀
a∊R ⇔
⇔ tu :
2 >0 i Δa< 0 ⇒ Δ
a=4
2−4*2*(3b
2−6b+6)= − 8(2+3b
2−6b+6)=
= − 8 (3b
2− 6b+8) < 0 , dla b∊R , bo Δ
b= 36−4*3*8< 0 c.n.w. . ...
26 lut 01:09