funkcje
5-latek: Zadanie :
Uzasadnij ze dla funkcji f odwzorowujacej zbior skonczony w siebie
f roznowaetosciowa ⇔f jest " na
8 lut 13:30
Maslanek: To, że funkcja działa w siebie znaczy, że f:X→X
X jest skończony
Zbiór X zapiszemy w tej postaci: {ai: i=1,...,k}
Założmy, że f jest różnowartościowa. Pokażemy, że f jest "na".
Niech m∊X.
Przypuśćmy, że nie istnieje am∊X taki, że f(am)=m.
Wobec tego, że f jest róznowartościowa wynika, że #(f(X))≤#(X).
X jest skończony, f jest różnowartościowa, więc #X=#f(X) − stąd mamy "na"
Założmy teraz, że f jest "na".
Wobec tego dla każdego m∊X istnieje am taki, że f(am)=m
Stąd #f(X)≥#X
Ale f(X)={m∊X: ∃am∊X f(am)=m}. Stąd #f(X)≤#X (bo f(X) jest podzbiorem X)
Czyli #f(X)=#X i f musi być różnowartościowa (zbiory są równoliczne − istnieje bijekcja)
8 lut 13:54
5-latek:
8 lut 13:54
5-latek: dziekuje
Maslanek
A czy mozesz to napisac dla 1 klasisty z liceum (poczatki funkcji
Chociaz to zadanie jest oznaczone jako trudne
8 lut 13:57
Maslanek: A to Ty nie jesteś na studiach? xD Wtedy to byłby taki bardzo prosty dowód ćwiczeniowy xD
8 lut 13:59
5-latek: Chociaz juz dawno jestem po szkole to na studiach nie bylem
8 lut 14:01
Maslanek: Dobra, i tak głupotę napisałem w tym dowodzie
W druga stronę:
f jest suriekcją, więc #X≥#f(X)=#X (bo f(X)=X)
Z drugiej strony #X≤#X=#f(X) (tak głupio wręcz...)
8 lut 14:05
5-latek: OK
8 lut 14:05
Maslanek: To przypuśćmy, że w pierwszej części też jest nieprzemyślane
Reszta jest całkiem spoko
Chociaż też mi się nie podoba ostatnie sformułowanie
8 lut 14:09
5-latek: W sumie mialem nie robic tych zadan trudnych ale moze jeszce dopytam Godzia
mam nadzieje ze sie nie pogniewasz o to
8 lut 14:12
Maslanek: Nie, spoko
Po prostu nie lubię takich prostych dowodów xD
W zasadzie jest tak:
w prawo: skoro f jest różnowartościowa to #f(X)=#X (zbiory są skończone i muszą mieć tyle samo
elementów)
w lewo: skoro f jest suriekcją, to f(X)≥X, czyli #f(X)≥#X
Ale wobec skończoności X i tego, że f jest funkcją (tj. kazdemu elementowi przypisuje dokładnie
jeden element przeciwdziedziny) mamy, że #X≥#f(X)
Czyli #X=#f(X). X ma k elementów. f(X) zawiera się w X (przeciwdziedzinie) z definicji i ma
tyle samo elementów. Czyli f(X)=X
8 lut 14:20
Godzio:
Co tam?
8 lut 14:32
5-latek: Chodzi o to uzasadnienie (ale proste w miare mozliwosci
8 lut 14:40
Godzio:
Może trochę bardziej rozjaśnię, bo nie za bardzo wiem jak to uprościć.
Funkcja różnowartościowa to taka, że dla każdych x1,x2
różnych od siebie mamy f(x1) ≠ f(x2), a skoro tak jest, to zbiór f(X) (czyli to co otrzymamy
podstawiając kolejne x) ma tyle samo elementów co X (bo dla każdego x mamy inną wartość, więc
i inny element) x1 → y1, ...., xn → yn ⇒ |Y| = |f(X)| = |X| (każdy ma n − elementów)
Funkcja "na" to taka, która przyjmuje wszystkie swoje wartości (przeciwdziedzinę)
czyli dla każdego y znajdziemy takiego x, że y = f(x).
Niech f: X → X, X − skończony, X = {x1,x2,...,xk−1,xk,xk+1,...,xn}
No to załóżmy, że funkcja jest różnowartościowa zatem i w X i w f(X) mamy tyle samo elementów.
Załóżmy, że funkcja nie jest "na", zatem istnieje takie y, dla którego nie znajdziemy żadnego
x. Niech będzie to y = xk. Stąd zbiór wartości jest postaci:
X = {x1,x2,....,xk−1,xk,...,xn}, ale ten zbiór ma n−1 elementów, a f(X) ma n elementów.
Sprzeczność
8 lut 14:47
5-latek: fajnie .
zaraz muszse jechac do brata i jak wroce to CI napiszse na forum czy to zrozumialem
8 lut 14:50
5-latek: czesc
najgorszse dla mnie sa te dowody nie wprost
Poza tym wiem kiedy funkcja jest roznowartortosciowa , kiedy jest na ,kiedy jest w
,ale brak nauczyciela (tak jak w szkole odbija sie
9 lut 11:25