Kiełbasa polo: Codzienne robienie zadań ze zbiorów Kiełbasy do maja da mi ok.30% z rozszerzenia matematyki, jeśli nigdy wcześniej nie miałem z nią do czynienia? Wiem, że to zależy od motywacji, ale interesuje mnie czy wg Was jest to w ogóle wykonalne, a jeśli tak : czy zbiory Kiełbasy są najlepszą opcją?

Foxal: Taki wynik nie zalezy od motywacji ale od szczescia z zadaniami. Nie wiem czy jedzenie kielbasy ci cos pomoze,slyszalem ze spanie z ksiazkami pod poduszka jest lepsza opcja.

Draghan: Wszystko jest wykonalne. Zależy od motywacji, czasu i Twojej inteligencji. Musisz na potęgę liczyć zadania. Ale trochę późno się obudziłeś. 30% to spokojnie powinieneś osiągnąć, jak ogarniesz wielomiany (chyba najprostsze zagadnienia z R) i trygonometrię (tutaj będzie płacz i zgrzytanie zębów, bo wiem jaki to jest szok, przeskoczyć nagle z trygonometrii podstawowej na rozszerzoną ). Licz zadania i zobacz, jak Ci idzie. Innej opcji "zmierzenia", czy to wykonalne w Twoim przypadku, nie widzę.

Frost: a w szkole masz matematyke rozszerzoną ? Jak Ci idzie?

Draghan: Autor pisze, że nie miał do czynienia z rozszerzeniem, więc raczej nie ma w szkole.

Frost: a no fakt więc może być ciężko, ale w sumie 30% to nie problem, z zamkniętych można tyle wyłapać

Draghan: Na rozszerzeniu nie ma zamkniętych. Ale ja dałem radę w cztery miesiące wyciągnąć 52%, więc da się.

Foxal: w nowej podstawie programowej sa.

Foxal: Draghan tez jadles kielbase czy miales lepsza opcje?

Draghan: Ale teraz jeszcze jest stara maturka, co nie? Ostatni rok. Chyba, że coś mi się pomyliło...

Foxal: dla technikum jest jeszcze stara.

Frost: Dla liceum jest nowa. Ja taką pisze. Masz 5 zadań zamkniętych po 1 ptk Kilka zadań zamkniętych po 2 ptk ( 4−5 zadania) w których kodujesz odpowiedzi i kilka zadań otwartych za 3−7 ptk ( za 7 ptk najprawdopodobniej zadanie z pochodnej)

aye: Draghan, od zera do 52% w 4 miesiące, tak? używałeś jakiegoś repetytorium czy coś, czy tylko same zadanka? Korzystałeś tylko ze zbiorów Kiełbasy?

Lukas: trzeba było się uczyć cały rok a nie teraz plakać

Draghan: Akurat miałem pomoc nauczycielki od matematyki, którą gorąco pozdrawiam. Korzystałem głównie z arkuszy maturalnych z poprzednich lat, no i z teorii, którą jednak miałem tłumaczoną (przynajmniej w części) przez nauczycielkę. I teraz bardzo ważne zdanie: NIE POLECAM UCZENIA SIĘ Z ARKUSZY. To strasznie zawęża pole widzenia. Gdybym ten czas poświęcił na przerobienie jakiegoś porządnego zbioru (np. Kiełbasy), miałbym zdecydowanie lepszy wynik.