pochodna
areek: pochodna z
x2*e−2x
2x*e−2x+x2*(−2x−2x)
22 sty 10:18
J:
..tak..
22 sty 10:20
J:
...nie ...= 2xe−2x + x2*e−2x*(−2)
22 sty 10:21
areek: co z tym zrobic?to juz koniec?
22 sty 10:28
J:
można uprościć zapis..: = 2xe−2x(1 − x)
22 sty 10:32
areek: i jak przyrownam to do 0 to jak wyliczyc miejsca zerowe?
to zadanie to monotonicznosc i ekstrema funkcji
22 sty 11:08
J:
domyslam się ... .. = 0 ⇔ x = 0 lub x = 1
22 sty 11:11
Dziadek Mróz:
y = x2 * e−2x
y = uv u = x2 v = ez z = −2x
y' = [uv]' = u'v + uv' = *)
u' = [x2]' = 2x
v' = [ez]' = ez * z' = **)
z' = [−2x]' = −2
**) = −2e−2x
*) = 2xe−2x − 2x2e−2x = 2xe−2x(1 − x)
22 sty 11:11
areek: czy e−2 moze byc? nibu ma byc >= 0 ale na kalkulatorze wychodzi,
wykresem jest parabola z ramionami w gorze przechodzaca przez punkty 0 i 1
f.max (0;0)
a f.min ?
22 sty 11:18
J:
o znaku pochodnej decyduje funkcja: g(x) =x(1 − x) .. a to jest parabola...
22 sty 11:25
J:
... z ramionami w dół ... g(x) = −x2 + x
22 sty 11:26
areek: 2xe−2x=x?
22 sty 11:30
J:
co to ma być ..?
22 sty 11:32
areek: nie wiem, skad sie wzielo −x2+x ?
22 sty 11:34
J:
g(x) = x(1−x) = −x2 + x ... pokazłem Ci, że gałęzie są skierowne w dół ...
22 sty 11:35
areek: ale skad sie wzielo to x(1−x)

?
skoro w pochodnej czegos takiego nie ma
22 sty 11:37
J:
..popatrz 10: 32 ... f'(x) = 2e−2x*x(1−x)
22 sty 11:50
areek: aha, widze, kuurde, ja na to nie wpadne..
22 sty 11:56