1/(a+x^2) kolejne pochodne
Q.: [proszę o sprawdzenie pochodnej]
Cześć, znowu walczę z szeregiem Taylora, ale nie mogę załapać żadnej prawidłowości między
licznikami pochodnych, więc może znowu je źle obliczam?
| | −2x | |
Pierwsza pochodna: stosuję wzór na dzielenie; ostatecznie wychodzi mi y'(x)= |
| . |
| | (a+x2)2 | |
| | (−2x)' * (a+x2)2 − ((a+x2)2)' * −2x | |
Druga pochodna: y''(x)= |
| = |
| | (a+x2)4 | |
Czy ja to w ogóle dobrze liczę? Bo jak teraz mam obliczać trzecią pochodną to mi wyjdzie chyba
dosyć koszmarne wyrażenie w liczniku... nawet nie wiem, czy jest sens próbować.
Widzę już zależność w mianowniku, że jest to (a+x
2)
2n dla n pochodnej... ale ta góra?