Ekstrema funkcji
Klaudia: Czy funkcja y=√x2−16 ma ekstrema ?, bo mi wyszło, że nie
20 sty 10:10
J:
ma...
20 sty 10:10
J:
..sorry ..nie ma ..
20 sty 10:11
Klaudia: Dzięki
20 sty 11:03
Gray:

Ma; w x
0=−4 oraz x
1=4.
20 sty 11:30
john2: Gray, to będą ekstrema globalne niewłaściwe?
20 sty 11:35
Gray: Zależy jak zdefiniujesz takie ekstremum. Dla mnie jest to minimum globalne (więc i lokalne)
właściwe − w każdym sąsiedztwie tych punktów funkcja przyjmuje wartości większe od wartości
jakie osiąga w tych punktach. To, że otoczenia (sąsiedztwa) są jednostronne nie ma znaczenia.
20 sty 11:40
Janek191:
Wg mnie, to nie są ekstrema, lecz najmniejsza wartość funkcji ymin = 0
20 sty 11:46
john2: Czyli można powiedzieć, że funkcja f(x) = √x ma minimum globalne i też lokalne w punkcie
x0 = 0 ?
Ja patrzę na definicję ekstremum globalnego z wikipedii (choć może nie powinienem).
Ja ją tak rozumiem, że jak np. minimum "nie powtarza się" (tzn. jego wartość nie powtarza się w
innym punkcie), jak w przypadku tej funkcji Klaudii to robi, to wtedy funkcja ma właściwe.
20 sty 11:52
J:
..umówmy się Panowie ... są to tzw ekstrema lokalne niewłaściwe..
20 sty 11:55
john2: Ja myślałem już rok temu, że temat ekstremów mam opanowany

, ale widzę,
że temat nie jest jednak taki oczywisty.
20 sty 11:58
Gray: Drodzy Koledzy. Najpierw dla wszystkich

Nie ma swobody w interpretacji czym jest
ekstremum lokalne właściwe (niewłaściwe), a czym nie jest. Definicje są precyzyjne (jak
wszystko w matematyce) i wynika z nich (również z tych z nieszczęsnej wiki...), że ekstrema
właściwe od niewłaściwych odróżnia nierówność ">" i "≥". W szczególności, funkcja stała to
jedno wielkie ekstremum lokalne niewłaściwe, a właściwego nie ma żadnego. Niewłaściwość
ekstremum nie polega na tym, że jest ono osiągane na brzegu (tj. "z drugiej strony" funkcji
nie ma). Można sobie te ekstrema lokalne nazywać czasami globalnymi (o ile spełniają dodatkowe
warunki), lub wartościami największymi (najmniejszymi), ale to, w myśl definicji, są
jednocześnie ekstrema lokalne.
Np. funkcja f:A→R ma w punkcie x
0∊A minimum lokalne, jeżeli istnieje sąsiedztwo D⊂A punktu x
0
takie, że dla x∊D: f(x)≥f(x
0).
Minimum to będzie właściwe jeżeli, nierówność ≥ zastąpimy nierównością >.
Funkcja sin ma np. nieskończenie wiele ekstremów lokalnych
właściwych (odpowiadające 1 to
maksima lokalne właściwe (i jednocześnie maksima globalne); −1 odpowiadają minima). Sprawa
jest na prawdę bardzo prosta.
A na zakończenie jeszcze jedno
20 sty 14:05
john2: Dziękuję za piwo, ale dalej się gubię. Bo ja mam dwie wątpliwości.
Według wikipedii
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekstremum
tam gdzie f(x) = cosx ma ekstrema lokalne właściwe, ma również ekstrema globalne
niewłaściwe, bo wartość np. maksymalna, czyli 1, powtarza się w całej dziedzinie co 2π
(czyli o tym mówi to całe jeśli dobrze rozumiem, ≥ zamiast >). Lokalne się nie powtarzają w
swoich otoczeniach, dlatego są właściwe.
Tak samo w przypadku funkcji Klaudii. Minimum wydaje się być w dwóch miejscach w całej
dziedzinie, i ma tę samą wartość 0. Więc analogicznie powinno to być minimum globalne
niewłaściwe. Są to również minima lokalne właściwe, choć to dla mnie, przyznam, nowość.
I to się sprowadza do drugiego pytania.
Czyli funkcja f(x) =
√x
Ma w punkcie (0,0) minimum lokalne właściwe (i minimum globalne właściwe)? Bo gdzieś, chyba w
e−trapezie, słyszałem, że nie można mówić o ekstremum lokalnym, jeśli po jednej ze stron
punktu, funkcja nie jest określona.
20 sty 14:31
Gray: Ja, żeby nie mieszać dodatkowo, o maksimach globalnych właściwych i niewłaściwych nie
pisałem. Funkcja √x ma maksimum lokalne (właściwe), jest to jednocześnie maksimum globalne
(właściwe). Nie ma co powoływać się na jakieś tam e−trapezy; rozpisz sobie definicję i zobacz
co i jak (a jeżeli masz wątpliwości − to jej zaprzeczenie: np. funkcja nie ma w punkcie x0
minimum lokalnego właściwego, jeżeli w każdym sąsiedztwie punktu x0 znajdziesz punkt x, taki
że f(x)≤f(x0)).
20 sty 16:25
john2: Gray, dziękuję za wyjaśnienie.
20 sty 16:32