matematykaszkolna.pl
dtdyd zombi: Pokaż, że f(x) = x2 jest ciągła dla x∊[0,2]. Tak się pokazuje cały czas dla punktu punktu, a co z przedziałem? Mam po prostu wziąć dowolny x0∊[0.2] i pokazywać dla niego?
23 lis 20:29
zombi: dd
23 lis 21:48
fx: Aby funkcja była ciągła na przedziale [a;b] musi być ciągła na przedziale (a;b) oraz być prawostronnie ciągła w a i lewostronnie w b. Poza tym znane i powszechnie stosowane jest twierdzenie, że każda funkcja elementarna jest ciągła na każdym przedziale zawartym w swojej dziedzinie.
23 lis 21:56
Saizou : w szczególności końcówka strony http://www.math.edu.pl/ciaglosc-funkcji
23 lis 21:57
zombi: Tak, tylko zakładamy, że nieznane jest twierdzenie "funkcja elementarna jest ciągła...". Dzięki za pomoc! Będę kombinował z tym liczeniem z definicji
23 lis 22:22
zombi: A pokazałby mi ktoś jak pokazać dla tej funkcji i tego przedziału z definicji, że f(x)=x2, jest ciągła w przedziale (0,2)? Proszę emotka
23 lis 23:27
WueR: Niech xn→x0∊(0,2). Wtedy f(xn) = xn2 → x02 = f(x0), wiec zgodnie z definicja Heinego f − ciagla na (0,2).
23 lis 23:39
zombi: I tyle ?
24 lis 00:32
zombi: Czy wykazując nieciągłość funkcji Dirichleta, wystarczy dobrać takie dwa ciągi an, bn, że an,bn → x0∊R, ale an∊Q, natomiast bn∊R\Q, wtedy lim 1Q(an) = 1, natomiast lim 1Q(bn) = 0, czyli te dwie granice są różne, więc tym bardziej 1Q jest nie ciągła. Może być?
24 lis 01:52
Godzio: Tak jeśli było udowodnione, że każdą liczbę rzeczywistą możemy przybliżyć ciągiem liczb wymiernych/niewymiernych emotka
24 lis 02:08
Godzio: "przybliżyć" w sensie granicy, może doprecyzuje Każda liczba rzeczywista jest granicą pewnego ciągu liczb wymiernych jak również granicą pewnego ciągu liczb niewymiernych.
24 lis 02:09
zombi: Kurcze nie było tego, ale w sumie inaczej nie wiem jak to pokazać.emotka Mam jeszcze jedno Godzio, zerknąłbyś? Normę definiujemy ||x|| = x12 + x22 + ... + xn2 Natomiast odległość d dla x,y ∊Rn definiujemy, jako d(x,y) = ||x−y||. Uzasadnij, że d jest metryką.
24 lis 02:21
Godzio: Definicja normy sama w sobie zawiera nierówność trójkąta, a to chyba mogło być tu niezrozumiałe.
24 lis 02:51
zombi: Chodzi mi raczej o to, jak uzasadnić fakt, że d jest metryką?
24 lis 16:19
WueR: A wiesz, czym jest metryka? W nierownosci trojkata mozna uzyc nierownosci Schwarza.
24 lis 19:40
zombi: Z wykładu wiem tyle, że "Metryka to d({xn},{yn}) = lim d(xn,yn)
24 lis 20:56
zombi: To już na wiki jest jaśniej metryką d nazywamy funkcję bla bla, która spełnia warunki: − nierówność trójkąta − symetryczność − d(a,b) ⇔ a=b
24 lis 20:58
zombi: Pytanko co nazywamy metryką zupełną? Bo mam to na liście, ale na wykładzie nie było.
24 lis 22:16
Godzio: (X,d) jest zupełna, jeśli każdy ciąg Cauchy'ego (elementy ciągu należą do X) jest zbieżny do punktu w tej przestrzeni.
24 lis 22:33
zombi: Godzio jeszcze jedno, mógłbyś zerknąć?
 kn 
Uzasadnij, że istnieje taki ciąg liczb całkowitych kn, że qn =

→ a i qn jest
 2n 
rosnący, gdzie to dowolna liczba R.
24 lis 22:58
Godzio: Rosnący w słabym sensie czy ściśle rosnący bo różnie mówią?
24 lis 23:07
zombi: Tyle tylko mam podane, więc nie powiem ci dokładnieemotka
24 lis 23:08
Godzio: A na wykładzie nie miałeś coś mówione o monotoniczności w słabym sensie np. ? Na razie luźne skojarzenia: Gdyby kn = [a * 2n] Granica się zgadza, pytanie czy to zawsze jest rosnące, podejrzewam, że kn musi zawierać 2n i a, brakuje mi jeszcze czegoś co by sprawiało, że zawsze mamy ciąg rosnący, może jakieś sgn(a) ?
24 lis 23:11
zombi: Właśnie myslalem podobnie nad [a]*2n tylko właśnie coś ze znakiem trzeba zrobić.
24 lis 23:18
zombi: a samo sgn(a)*[a]*2n nie załatwi sprawy?
24 lis 23:22
Godzio: kn = [a * 2n] − 1
 [a * 2n+1] − 1 [a * 2n] − 1 
qn + 1 − qn =


=
 2n + 1 2n 
 [a * 2n + 1] − 1 − 2 * [a * 2n] + 2 
=

>
 2n + 1 
 a * 2n + 1 − 1 − 1 − 2 * a * 2n + 2 
>

=
 2n + 1 
 a * 2n + 1 − 2 − a * 2n + 1 + 2 
=

= 0
 2n + 1 
Stąd qn + 1 − qn > 0, a więc qn rosnący
24 lis 23:23
Godzio: Wydaje mi się, że to nie załatwi, ale sprawdź (w razie co masz mojego gotowca )
24 lis 23:25
WueR: Gdzie Ty studiujesz, ze daja Ci do zrobienia zadania z pojeciami, ktorych nawet nie zdefiniowano?
24 lis 23:37
zombi: Mam po prostu takie wykładowce, który rzuca zadaniami nie podając do nich teorii i tak ćwiczeniowiec musi uzupełniać braki.
24 lis 23:40
zombi: Zastanawiam się Godzio, czy to −1 tam jest potrzebne hmm
24 lis 23:46
Godzio: Tak bo inaczej oszacowanie nie wyjdzie (przynajmniej mi nie wychodziło emotka )
24 lis 23:54
zombi: a*2n − 1 ≤ [a*2n] ≤ a*2n tak?
24 lis 23:54
Godzio: Takiego użyłem (w jedną stronę jest nierówność ostra), w przypadku bez −1 nie zadziała.
24 lis 23:58
zombi: Chyba czegoś nie widzę a*2n − 1 < [a*2n] ≤ a*2n | :2n
 1 
a ← a −

< qn ≤ a → a
 2n 
Tak?
25 lis 00:03
Godzio: Tak.
25 lis 00:04
zombi: Czyli może być kn = [a*2n] ? xd
25 lis 00:05
Godzio:
 [a2n] 
Ale to tylko granica jest ok, a potrafisz pokazać, że ciąg qn =

jest rosnący?
 2n 
25 lis 00:08
zombi: No przez to szacowanie nie można?
 [a*2n+1] a*2n+1−1 
qn+1 =

>

 2n+1 2n+1 
 a*2n−1 
qn = ... >

 2n 
odejmując stronami
 −1 1 1 
qn+1 − qn = ... > (a−a) + (

+

) =

> 0 ?
 2n+1 2n 2n+1 
25 lis 00:18
Godzio: Oj na pewno można odejmować nierówności?
25 lis 01:06
zombi: No nie możnaemotka Już mi się wszystko wali, zostawiam to w spokoju
25 lis 08:28