granica
jakubs: limx→−∞ lnx= ∞
Dlaczego ?
12 lis 22:50
ICSP: nie istnieje
12 lis 23:04
12 lis 23:07
Gray: Nie tyle nie istnieje, co nie ma sensu. Dziedzina logarytmu: x>0.
12 lis 23:22
jakubs: to w takim razie jak obliczyć taką granicę, bo przy wykorzystaniu e
coś tam będzie ten
ln(tgx)
12 lis 23:24
Gray: Jaką masz funkcję? tgxcosx czy (tgx)cosx. Pierwsze nie ma sensu, gdy x→(π/2)+
12 lis 23:33
zombi: O to ci chodzi?
tgxcosx = ecosx*ln tgx ?
12 lis 23:41
jakubs: Zombi tak o to.
12 lis 23:42
Gray: Pytałem jaką ma funkcję, bo liczy jak dla (tgx)cosx a napisał tgxcosx = tg(xcosx). Ty
też zrobiłeś jakbyś miał (tgx)cosx a napisałeś jakbyś miał tg(xcosx).
12 lis 23:44
zombi: No to licz limx→π/2cosx*ln(tgx)
12 lis 23:44
jakubs: tgx przy x−>pi+/2 dąży do −∞, zatem jak to dalej ogarnąć ?
12 lis 23:48
Gray: Czuję się ignorowany
12 lis 23:50
jakubs: Gray przepraszam, ale jutro kolos i pędzę z zadankami. Tak chodzi o (tgx)cosx.
12 lis 23:51
Gray: No ale ja Ci tłumaczę, że o tę granicę nie może chodzić, bo gdy x→π/2 z prawej strony to tgx
jest ujemny więc funkcja (tgx)
cosx nie istnieje. Skoro funkcja nie istnieje, to nie ma z
czego granicy liczyć... Szkoda czasu. Weź raczej inny przykład... Albo się wyśpij
12 lis 23:56
jakubs: Gray dziękuję bardzo, to jest zadanie z kolokwium z poprzedniego roku.
13 lis 00:01
Gray: Gdybyś Ty wiedział jakie ja gnioty na kolokwiach widziałem ....
13 lis 07:06