matematykaszkolna.pl
granice michał: Jak uzasadnić, że nie istnieje granica lim (ex*sin2x) ? x→−
11 lis 14:02
michał: sorry x→+
11 lis 14:02
michał: ?
11 lis 14:30
michał: Trzeba pewnie pokazać, że dla różnych ciągów sin2x przy x→+ może przyjmować różne wartości np. −1, 0, 1, ale czy ex coś tu zmienia czy nie?
11 lis 15:04
blackhawk:
11 lis 16:07
blackhawk: ex i tak dąży do 0
11 lis 16:11
PW: No tak ex dąży do +, a licznik jest ograniczony. Jest na to odpowiednie twierdzenie − jeżeli licznik jest stale dodatni, to granica jest +, a jeżeli stale ujemny − to granica jest równa −.
11 lis 16:15
michał: jaki licznik? ex przy x→+ dąży do 0 a sin2x przy x→+ jest zmienny (−1,1), więc jak mam to uzasadnić?
11 lis 16:18
Gray: Nie mam pewności czy PW zostaniesz dobrze zrozumiany. Nawet ja nie mam pewności, czy rozumiem Cię tak jak chciałbyś być zrozumiany emotka Jeżeli licznik jest ograniczony, a mianownik zmierza do to znak licznika nie ma wpływu na wynik...
11 lis 16:19
michał: z tego co rozumiem to:
sin2x 

czyli bez względu na sin wszystko dąży do 0, a ja miałem udowodnić, że nie ma
e 
granicy.
11 lis 16:24
PW: Myślę tak: Dla x dostatecznie bliskich zeru i dodatnich jest sin2x > 0. Dla x dostatecznie bliskich zeru i ujemnych jest sin2x <0. W języku Przenajwyższych Uczelni mamy więc granicę typu "dodatnie zero przez dodatnią nieskończoność" (dla x z prawej strony zera) lub "ujemne zero przez dodatnią nieskończoność" (dla x z lewej strony zera).
11 lis 16:29
blackhawk: No to z tego co widzę to udowodniłem, że granica istnieje i jest równa 0, a miałem udowodnić, że jej nie ma...
11 lis 16:38
PW: A tych twierdzeń, o których pisałem o 16:15, to nie znasz?
11 lis 16:40
Gray: e−x sin 2x → 0 * ograniczone = 0.
11 lis 16:43
PW: Przepraszam, ja cały czas rozwiązuję problem gdy x→0. Dla x→ granica jest równa 0, gdyż −1 ≤ sin2x ≤ 1,
 −1 sin2x 1 



 ex ex ex 
− twierdzenie o trzech funkcjach (skrajne dążą do 0). Przepraszam za zamieszanie.
11 lis 16:51
PW: A może źle rozumiemy zapis funkcji? Ten sin2x to czynnik "taki zwykły", czy w wykładniku potęgi?
11 lis 16:54
Gray: Gdyby x→−, tak jak było w pierwszym wpisie, to granica faktycznie nie istnieje. Dwa podciągi: xn = −2nπ, yn = − π/4 − 2nπ zbieżne do −, dają dwa ciągi wartości zbieżne do dwóch różnych granic: pierwszy do 0, drugi do −
11 lis 16:55
Gray: Niewiele to zmienia, bo tak czy inaczej jest ograniczony emotka
11 lis 16:56