matematykaszkolna.pl
granice Bartek: Czy ten szereg jest zbieżny:
 nn 1 

n+12*tg

 (n2+n+3) n 
 n+1 
oczywiście

jest potęgą.
 n 
Rozwiązuję go kr. porównawczym, a potem cauchiego, ale wychodzi mi , że granica jest równa 1, więc głupoty jakieś.
23 paź 14:11
Bartek:
 n+1 
sory, chciałem powiedzieć, że potęgą jest

!
 2 
23 paź 14:13
daras: a czy granica = 1 jest głupia?
23 paź 14:27
Bartek: Nie jest, ale 1 oznacza, że jest sytuacja nie rozstrzygnięta, a skoro tak jest, to trzeba tę zbieżność lub rozbieżność jakoś inaczej wykazać. Niestety nie wiem jak.
23 paź 14:29
Bartek:
 1 1 
Jak robię m. porównawczą tg

=<

, i liczę dalej causzim, to wychodzi mi granica
 n n 
0, a jak robie na odwrót (tzn.badam zbieżność), to mi wychodzi 1. Dlatego piszę, że głupoty mi jakieś wychodzą.
23 paź 14:31
Bartek: Błagam! Pomóżcie.
23 paź 14:33
Bartek: No to ja odświeżam.
23 paź 14:37
Bartek:
 1 
Okej, to mam pytanie. Od czego jest większy tg

?
 n 
23 paź 14:51
Hurwitz: Zapisz porządnie jaki ciąg sumujesz.
23 paź 15:14
Hurwitz:
 1 1 
tg


 n n 
23 paź 15:18
Bartek: Okej, to teraz porządnie:
 nn 1 

(n+1)/2*tg

 (n2+n+3) n 
I teraz daje m. porównanwczą z tg, a potem caushi. Tylko, że gdy rozpatruje rozbieżność, to wychodzi mi granica 0. I właśnie tego nie rozumiem.
 1 1 
Kierowałem się taką nierównością: tg


 n n 
23 paź 15:25
Hurwitz: Napisz, gdzie ma być "(n+1)/2".
23 paź 15:30
Bartek: Poza tym tu nie chodzi o sumowanie, tylko badanie zbieżności lub rozb.
23 paź 15:30
Bartek: "(n+1)/2" jest potęgą mianownika (n2+n+3). Sory, nie umiałem tego czytelniej napisać.
23 paź 15:32
Bartek: Moim zdaniem tutaj trzeba badać rozbieżność, ale ilekroć ją badam, granicę dostaję 0, i weź tu licz...no
23 paź 15:32
Bartek: Okej, dzięki, już rozwiązałem. Faktycznie jest rozbieżny.
23 paź 15:40
Hurwitz:
 an 
Oblicz granicę

,
 bn 
 nn 1 
gdzie an to to co sumujesz, a bn=


.
 (n2+n+3)(n+1)/2 n 
Ta granica to 1; stąd (ilorazowe kryterium porównawcze) ∑an zbieżny ⇔ ∑bn zbieżny. Potem upraszczamy dalej bn...
23 paź 15:49