matematykaszkolna.pl
Udowodniłem The Andy Beal's Theorem lwg: Udowodniłem również The Andy Beal's Theorem. Andy Beal Theorem. For all x,y,z ∊ {3,4,5,...} the equation Ax + By = Cz has no solutions [A,B,C]⊂{1,2,3,...}, such that gcd(A,B,C) = 1.
1 paź 11:24
kochanus_niepospolitus: jeżeli Twój dowód tego jest tego samego pokroju 'dowodem' co poprzednie −−− to wiedz, że NIE UDOWODNIŁEŚ
1 paź 12:07
lwg: kochanusniepospolitus, Można mieć wątpliwości co do moich dowodów: hipotezy Goldbacha i hipotezy Collatza, ale mój dowód WTF jest na pewno poprawny. Prześledź moje dowody WTF dla n = 4. http://zadajpytanie.pl/attachments/get/2936 http://vixra.org/pdf/1403.0305v1.pdf
1 paź 13:52
lwg: Jeżeli nikt nie obali mojego dowodu WTF http://www.ijetae.com/files/Volume2Issue12/IJETAE_1212_14.pdf do 12 grudnia 2014, to będę się czuł autorem poprawnego dowodu WTF. Takie są zasady.
1 paź 14:25
b.: Możesz się czuć autorem poprawnego dowodu WTF, póki nikt go nie obali, a ktoś potwierdzi poprawność. Nie rozumiem, skąd data 12 grudnia, jak ktoś dowód obali 13 grudnia, to dalej będziesz się czuł autorem poprawnego dowodu?
1 paź 18:21
b.: W Twoim dowodzie WTF, na stronie 96, w ostatnim zdaniu pierwszej kolumny: zakładamy, że X, Z−Y są nieparzyste, ale dlaczego zakładamy dodatkowo, że (*) 2v(u−v) = X+Y−Z oraz (u−v)n + 2v(u−v) = X ? Nie widzę, żeby w dalszym ciągu był dowód bez tego dodatkowego założenia, a z tego, że X, Z−Y są nieparzyste nie wynika (*).
1 paź 18:48
lwg: Do 'b', Przyjęcie, że wykładnik nieparzysty n nie dzieli nieparzystej liczby X nie jest stratą dla dowodu, co widać w wariancie po polsku. Natomiast warunek, że X, Z − Y są nieparzyste być musi, bo wynika z równania Fermata − jest następnikiem implikacji. Równie dobrze musi być: Y, Z − X są nieparzyste. Stąd poprzedni wybór. Dlaczego się wyżywasz? Skoro dla X o postaci pitagorejskiej przy X+Y−Z=2v(u−v) dostajemy hipotetyczny dowód WTF samego Fermata, a na pewno sprzecznośći, to wobec tego musi być Z−Y=(u−v)n, albowiem n i v muszą być wówczas względnie pierwsze (liczba nieparzysta Z−Y równa (u−v)n musi dzielić vn , w przeciwnym razie mielibyśmy Z−Y=1 i pozostalibyśmy przy dwóch wiadomych sprzecznościach). Liczba X+Y−Z musi być parzysta, co jest oczywiste.
1 paź 21:59
b.: Dla (u−v)2 + 2v(u−v) = X dostajemy sprzeczność, ale dlaczego stąd wnioskujesz, że (u−v)n + 2v(u−v) = X ? Stąd tylko wniosek, że (u−v)2 + 2v(u−v) ≠ X...
1 paź 22:31
lwg: Jeszcze raz. Ponieważ nieparzysty n nie dzieli X, to Z−Y musi być potęgą n−tego stopnia równą (u−v)n, gdyż Z−Y musi dzielić [(2v(u−v)]n − (przepraszam, wpakowałem dzielenie z polskiego wariantu). Szanowny Panie 'b'. Wierzę, że naprawdę zapytujesz. Mamy parabolę zwróconą gałęziami do góry. Odpada X1=(u−v)2 − 2v(u−v) < X, bo X−(Z−Y)=Y−(Z−X)=2v(u−v). Dla X=(u−v)n−2v(u−v) mielibyśmy X+Y−Z= − 2v(u−v), co stałoby w sprzeczności z warunkiem (wnioskiem oczywistym), że X+Y−Z>0. Z warunku X2=(u−v)2 +2v(u−v) < X oraz z powyższego wnioskujemy, że X = (u−v)n + 2v(u−v). Zauważ, że Y=(Z−X)+2v(u−v), a Z−X też musi dzielić [2v(u−v)]n. Uważam, że dowód jest cienko zapisany, ale jest poprawny. Zresztą polski wariant jest lepszy. Hindusi nie przyjęliby bredni. Prowadzą pismo naukowe.
2 paź 10:07
b.: > Z−Y musi być potęgą n−tego stopnia równą (u−v)n, gdyż Z−Y musi dzielić [(2v(u−v)]n Tego też nie rozumiem: liczba [(2v(u−v)]n ma dużo dzielników, nie tylko (u−v)n, np. można sobie wyobrazić, że Z−Y jest równe (u−v)n−1 albo że równa się A*B, gdzie A jest pewnym dzielnikiem (2v)n, zaś B − pewnym dzielnikiem (u−v)n.
2 paź 21:11
lwg: Popraw się Panie Szlachcicu 'b'. I nie 3,14 r/l
2 paź 22:56
lwg: W tym wariancie nieparzyste n nie dzieli X. Nie dzieli więc n ani iczby u−v ani jej żadnej potegi o podstawie u−v. n musi dzielić v. Nawet gdybyś nie rozumiał, to musiałbyś przyjąć, że to być musi, tutaj − tylko to. W innym wariancie jest potęga o wykładniku n−1. Nie leć ze mną w siebie i nakryj się samym sobą. Ale oddychaj. Nie chcę zła dla drugiego człowieka.
2 paź 23:03
b.: Jak na razie, zakładamy że (u−v)n + 2v(u−v) = X (to założenie jest dla mnie niejasne, ale to inna rzecz i na razie ją zostawmy) Załóżmy, że n nieparzyste nie dzieli X. Wtedy nie dzieli też u−v, zgoda, bo u−v dzieli X. Ale stąd nie wynika, że n musi dzielić v.
2 paź 23:40
lwg: Dlaczego sobie wmawiasz, że opublikowano moje niepoprawne wnioski? Czy Cię błędnie oceniam? Może tak: Jeżeli a+b=c, to wnioski wyprowadzamy z trzech równań: a+b=c i a=c−b i b=c−a. Sprawdź, jakie są postci X,Y i Z, i potęgi o tych podstawach po podstawieniu do wzoru Newtona. Tam zobaczysz, że nieparzysty n musi dzielić v. Tak jest również w dowodzie WTF po polsku.
3 paź 00:49
lwg: Udowodniłem The Andy Beal's Conjecture. Conjecture. For all x,y,z ∊ {3,4,5,...} the equation Ax + By = Cz has no solutions [A,B,C]⊂{1,2,3,...}, such that gcd(A,B,C) = 1. Tylko mój dowód WTF czyni prawdziwym przypuszczenie Andiego.
3 paź 00:58
lwg: Wygląda na to, że jesteś delikatny, ostrożny i grzeczny oraz że się nie unosisz z błachego powodu. W tej sytuacji zapytaj Hindusów, co ich skłoniło, że opublikowali moją pracę. Wiem, że ładnie ich o to zapytasz, jeśli się na to zdecydujesz.
3 paź 01:12
b.: Nic sobie nie wmawiam, po prostu czytam dowód i proszę o wyjaśnienia. Teraz nie mam czasu, żeby analizować co napisałeś, ale zrobię to później i pewnie będę dalej pytał.
3 paź 16:51