20 wrz 15:57
Kacper: Zadanie 1
Za mało wyjaśnione, dlaczego "to działa"
Zadanie 2
Sposób ok, a rachunki sprawdź, bo nie chciało mi się
20 wrz 16:14
PW: Żeby przekonująco pokazać "jak to działa", trzeba wykonać jakieś szacowania, np.
2
9/4 =
4√512 < 4,8 (bo 4,8
4 = 530,8416 > 512)
2
5/2 =
√32 > 5,6 (bo 5,6
2 = 31,36 < 32)
Rachunki wykonane zwykłym kalkulatorem na zasadzie kolejnych prób.
Mamy zatem:
2
9/4 < 4,8 < 5 < 5,6 < 2
5/2
czyli
2
9/4 < 5 < 2
5/2,
2
9/4 < 2
a < 2
5/2,
a ponieważ funkcja wykładnicza o podstawie 2 jest rosnąca
cbdo.
20 wrz 17:20
Blue: Hmm ale nie rozumiem , co wniosło to Twoje dopowiedzenie do tego PW

Dlaczego to, co
napisałam nie wystarczy?
20 wrz 17:28
Blue: PS czyli rozumiem, że to drugie jest dobrze?
20 wrz 17:36
PW: No nie wystarczy. Popatrz krytycznie na swoją wypowiedź. Czytelnik nie musi podzielać Twojego
zadowolenia i domyślać się co miałaś na myśli.
W szczególności nie jest przekonujące pisanie np. 4√512 ≈ 4,75. Nie ma tu wielkości błędu i
nie widać, czy 4√512 < 4,75, czy też 4√512 > 4,75 − a to dla dowodu ma
zasadnicze znaczenie.
Nie wystarczy dlatego, że celem dowodu było pokazanie nierówności, a w Twoim chaotycznym
zapisie nie ma żadnej nierówności − najważniejsze pozostawiłaś do domysłu czytelnikowi.
To jest to, o czym pisał Kacper.
20 wrz 17:41
Blue: ok, czyli wystarczy po prostu jak "włożę" te dwie wartości w nierówność ?
20 wrz 17:49
PW: Najważniejsze w tym dowodzie jest powołanie się na
monotoniczność funkcji wykładniczej −
| | 1 | |
trzy ostatnie linijki mojego dowodu. Gdyby podstawa była np. |
| , to mogłaby być przykra |
| | 2 | |
niespodzianka.
20 wrz 17:54
Blue: no wiem, wiem, wtedy znak nierówności jest odwrotnie
20 wrz 18:22