matematykaszkolna.pl
ss Dudi: Witam. Zadanie brzmi wykaż, że funkcja jest parz⊂ysta.
 x4+3x2  
f(x)=

  x4−4x2 
Rozwiązuje to tak, że najpierw sobie wyznaczam dziedzinę: W liczniku mi się wszystko zgadza, wiec pozostaje mianownik. x4−4x2≠0 x2(x2−4) x≠2, x≠−2, x≠0(?) Warunek, że −x∊Df jest spełniony, bo mamy wyłączone −2, 2, więc nie będzie przypadku gdzie mamy 2 w dziedzinie, a −2 już nie. Dobrze rozumiem? No i teraz pozostaje udowodnić, że f(x)=f(−x)
 x4+3x2  
f(x)=

  x4−4x2 
 (−x)4+3(−x2)  
f(−x)=

, czyli
  (−x4)−4(−x)2 
 x4+3x2  
f(−x)=

  x4−4x2 
To jest koniec i zadanie jest wykonane dobrze?
2 wrz 21:12
daras: skoro potęgi są parzyste to zawsze f(x) = f(−x) i nie ma co sprawdzać emotka
2 wrz 21:27
daras: a co ci się zgadza w liczniku? emotka
2 wrz 21:28
Dudi: wiem, wiem to już tak napisałem dla jasności. Chciałem się upewnić czy wszystko dobrze robię. Dzięki
2 wrz 21:31
Dudi: Zgada się, czyli, że nie ma żadnych rzeczy co by było trzeba wyłączyć z dziedziny.
2 wrz 21:32
Dudi: tak troche nie jasno napisałem
2 wrz 21:34
daras: dziedzina to jedno a parzystość to drugie
2 wrz 21:44
PW: Ładniej byłoby napisać Df = R\{−2, 2} jest zbiorem symetrycznym względem 0.
2 wrz 21:47
PW: Tfu, Df = R\{−2, 0, 2} jest zbiorem symetrycznym względem 0.
2 wrz 21:49