Studia metematyczne
Studencik: Studia matematyczne
Cześć,
Dostałem się na studia matematyczne z czego jestem zadowolony. Wakacje jednak powoli się kończą
i człowiek powoli myśli o studiach i... łapie małą schizę. Matmę zawsze lubiałem, była ona
moim ulubionym przedmiotem, ale im więcej czytam tym większy "strach". Podobno niezwykle
ciężko się utrzymać. Czy mógłby ktoś się na ten temat wypowiedzieć? Ze swoje strony gwarantuję
systematyczność, szczerze powiedziawszy (bez ściemy) planuje uczyć się spokojnie po 2 godzinny
dziennie minimum, tylko tak się zastanawiam czy sam czas i chęci i zapał wystarczy na
zrozumienie i zrealizowanie materiału na kartkówkach, egzaminach etc. Jakieś rady dla świeżo
upieczonego studenta? Za wszelkie słowa będę wdzięczny
30 sie 21:41
Mila:
Czasem dwie godziny będziesz musiał poświęcić na zrozumienie niewielkiego problemu.
Studia matematyczne są łatwe tylko dla tych co rozumieją, co się do nich mówi.
Często będzie tak, że niewiele zrozumiesz na wykładzie i musisz sporo czasu poświęcić, aby to w
domu przeczytac i zrozumieć.
Oczywiście jesteś po rozszerzonej matematyce w LO?
30 sie 21:50
30 sie 21:52
Studencik: Tak, tak rozszerzony program. No może źle to sformułowałem. Dwie godziny, nie dwie godziny −
ile trzeba będzie czasu to poświęcę, tym bardziej, że pierwszy semestr ma mniejszą ilość
godzin to więcej czasu "wolnego".
Powiem tak − w LO nigdy nie miałem problemy ze zrozumieniem czegoś. Jechałem na 4 i 5 no ale to
LO.
Tak czy siak zmierzam do tego czy na studiach matematycznych mają też szanse "zwykli ludzie"

, tzn. nie jakieś geniusze matematyczne po olimpiadach

I jakieś rady − na co zwrócić
szczególną uwagę na początku etc.
30 sie 22:19
Mila:
Poczekaj , aż pojawią się na forum młodzi matematycy, aktualnie studiujący.
Trochę cierpliwości.
30 sie 22:25
Studencik: Nikogo nie poganiam. Opisałem tylko szerzej przy okazji o co mi chodzi.

P.S. Dzięki za link. Się ogarnie po weekendzie
30 sie 22:29
Janek191:
Ja za matematyka uważam osobę legitymującą się minimum stopniem naukowym
doktora matematyki.

Np. ja nie jestem matematykiem − bylem tylko nauczycielem
matematyki.
30 sie 22:30
cube: Czesc. Tez w tym roku startuje ze studiami matematyki i w sumie podepne sie pod temat. Z tego
co slyszalem kluczowy jest pierwszy miesiac/dwa − nie opuszczac zajec, uczyc sie z dnia na
dzien i powinno byc OK. Ale tez chetnie poslucham rad starszych kolegow i kolezanek
30 sie 22:37
PW: @Janek191. Chyba na wykładzie z filozofii dla żartu wykładowca podał nam rekurencyjną
definicję matematyka:
− Matematykiem jest ten, kogo inny matematyk uznaje za matematyka. Hilbert był matematykiem.
31 sie 00:48
daras: hej
Student pociesz się, że nie tylko ty masz schizę inni też muszą sobie jakoś poradzić,
słyszałeś chyba o krzywej Gaussa więc jeśli należysz do tej większości to powinieneś tez dać
radę, część oczywiście wylatuje z różnych względów ale jest mała szansa, że to akurat ciebie
spotka

już sama systematyczność (sam nie wiem co to, sam zaczynałem się uczyć dopiero pod koniec
sesji

brzmi poważnie i powinna wystarczyć + kilkanaście podręczników, warto więc zapisać się
do bibliotek od samego początku a jak nie dostaniesz jakiejś pozycji to pisz mam tego jeszcze
całe 2 półki...
31 sie 10:54
b.: Moim zdaniem, na początku najważniejsze jest, żeby sobie nie odpuszczać i nie zostawiać na
potem. Materiału do nauki szybko przybywa (bardzo, bardzo szybko, jeśli porównywać z liceum) i
jeśli zrobisz sobie parę tygodni luzu, to możesz już nie dać rady nadrobić

Szczególnie, że
wtedy coraz mniej będziesz wynosił z kolejnych zajęć.
Czyli na początku, powinieneś na (lub po) każdym wykładzie zrozumieć, o czym była mowa, tak
żeby na następny wykład iść wiedząc i rozumiejąc, co było na poprzednim. To samo dotyczy
ćwiczeń, przy czym na ćwiczenia powinieneś przynajmniej próbować rozwiązywać zadania z list
zadań. Na początku może być z tym ciężko, bo może się okazać, że Twoja wiedza z liceum jest za
mała i musisz trochę nadrobić, ale jak wytrwasz w systematycznej pracy przez pierwsze 2−3
miesięce, to już potem nie powinieneś mieć problemów.
31 sie 12:20
b.: A teraz to osobiście bym nic nie robił tylko odpoczywał

Z tym, że nie jestem pewien, czy to
jest optymalna strategia
31 sie 12:23
Studencik: Dzięki za nowe odpowiedzi. Systematyczność to sto procent, materiał z LO ogarnięty. Biblioteki
będę musiał ogarnąć, ale załatwiłem sobie od kolegi rok starszego notatki i kopie trzech
podręczników z zeszłego roku z tej samej uczelni − to już jakiś podkład będzie do nauki po
zajęciach. Na razie jeszcze odpoczywam, ale zapewne za kilka dni pasuje powoli startować

Ogólnie mam nadzieję, że studia matematyczne nie są dla samych olimpijczyków i zwykły,
regularny uczeń też ma szansę sukcesu
31 sie 18:01