matematykaszkolna.pl
oblicz granicę ciągu wrrrr: oblicz granicę ciągu: ! PROSZĘ! lim(gdzie n→)= 2cosn/n (dzelimy całość przez n) a drugie to mam pytanie czemu jak mam coś takiego n/n2+n+n to czemu wychodzi 1/2... bo tak górę dzielę przez n a dół to to co pod pierwiastkime przez n2 a to co po za to przez n można tak? (robilismy na zajęciach)
9 lis 14:02
Aza:
 n 1 
2/ an=

=

 n(1+1n +1) 1+1n+1 
 1 1 
lim an=

=

 1+0 +1 2 
n→∞
9 lis 14:24
supermatma.pl:
 2cosn 
Odnośnie przykładu

razu wiać, że granicą jest liczba 0, gdyż licznik jest
 n 
ograniczony, a mianownik rośnie niegraniczenie. Zanim zastosujemy twierdzenie o trzech ciągach, szacujemy obustronnie korzystmy z nierówności |cos(x)|≤1. Mamy
 1 1 

≤U{2cosn}}{n}≤

.
 n n 
 1 1 
ciągi an=

i an=−

są zbieżne do 0, zatem na mocy twierdzenia o trzech ciągach
 n n 
 2cosn 
ciąg cn =

jest zbieżny do 0.
 n 
Więcej przykładów tutaj http://www.freemaths.us/
9 lis 15:20
supermatma.pl: Powinno być
 1 2cosn 1 



 n n n 
9 lis 15:26
wrrr: a w 1 przypadku co sie z tą nką dzieje że jej pozniej (na górze i przed pierwiastkiem) nie ma i chyba powinno sięwyłączyć n2 żeby póżniej było 1/n
9 lis 18:15
wrrr: przecież jak wyciągnie się n z licznika to będzie n n+1+1 a nie 1/n
9 lis 18:25
wrrr: przecież jak wyciągnie się n z licznika to będzie n n+1+1 a nie 1/n
9 lis 18:25
wrrr: przecież jak wyciągnie się n z licznika to będzie n n+1+1 a nie 1/n
9 lis 18:26
supermatma.pl: Faktycznie, powinniśmy nierówność |cos(x)|≤1 przemnożyć przez 2, czyli korzystamy z nierówności 2|cos(x)|≤2. Zatem będzie
 2 2cosn 2 



.
 n n n 
Teraz dzielimy całość przez 2, i otrzymujemy
 1 cosn 1 



.
 n n n 
 2cosn 
Zatem na mocy twierdzenia o trzech ciągach ciąg cn=

jest zbieżny do 0.
 n 
9 lis 18:30
wrrr: chodzi mi o to drugie sorki
9 lis 18:36
wrrr: chodzi mi o to drugie sorki
9 lis 18:36
supermatma.pl: Odpowiadam na to drugie
 n 
Koleżanka Aza dobrze policzyła, o ile ciąg wyjściowy ma postać

.
 n2+n+n 
Po wyłączeniu n mamy
n n 1 

=

=

n2+n+n n(1+1/n+1) 1+1/n+1 
1 1 


gdy n→
1+1/n+1 2 
9 lis 18:38
wrrr: dokładnie mi opisz to drugie bo jak wyciagnie się przed pierwiastek samo n to napewno nie wyjdzie coś takiego 1+1/n+1 bo podstawą było n2+n+n wiec
9 lis 18:38
wrrr: ale dlaczego +1 w mianowniku już poza pierwiastkiem i czemu póżniej z n w liczniku robi się jeden i jak wyciągamy samo n to czemu z n2 robi się jeden a z n robi się 1/n
9 lis 18:40
supermatma.pl: Po kolei
 n 
n z licznika znika, gdyż skracamy ułamek

,
 n(1+1/n+1) 
czyli dzielimy licznik i mianownik przez n, zatem
n 1 

=

n(1+1/n+1) 1+1/n+1 
Wyłączamy n w następujący sposób
n n n n 

=

=

=

n2+n+n n2(1+1/n)+n n1+1/n+n n(1+1/n+1) 
9 lis 18:50
wrrr: nie przekonuje mnie to.... znaczy przekonuje mnie to jak wyciagamy n2 z pierwiastka ale póżniej jak n2 staje się n też jakoś rozumię ale czemu póżźniej to już nie wiem czemu tak sie dzieje
9 lis 18:54
wrrr: to rozumiem że n1+1/n+n ale czemu póżniej n(1+1/n+1 to tak jak by znow wyciagamy n tylko czemu tylko z tej ostatniej liczby
9 lis 18:56
supermatma.pl: Dodam jeszcze, że n2=n.
9 lis 18:57
wrrr: chodzi mi o to że jak wyciagamy przed nawaist to n to czemu tylko tak jakby dzielimy ostatnią liczbe przez n ... a czemu nie dzielimy tych co są w pierwiastku
9 lis 18:58
supermatma.pl: Zwyczajnie wyłączasz n, n1+1/n+n = n(1+1/n+1)
9 lis 18:59
wrrr: no ale wtedy przy mnożeniu wyszło by 1n+1+n czyż nie tak
9 lis 19:01
wrrr: no ale wtedy przy mnożeniu wyszło by 1n+1+n czyż nie tak
9 lis 19:02
supermatma.pl: Jeszcze dokładniej n1+1/n+n=n*1+1/n+1*n=n(1+1/n+1)
9 lis 19:02
wrrr: no ale nic nie wyłączyliśmy z pierwiastka w takim razie... chyba
9 lis 19:08
supermatma.pl: Z pierwiastka nie potrzeba już nic wyłączać. Niech a,d,g będą liczbami rzeczywistymi, możemy napisać a*d+a*g=a(d+g)
9 lis 19:10
wrrr: dobra już wiem dzięki Ci wielkieemotka
9 lis 19:11
wrrr: po prostu ten pierwiatek traktowałam jako 2 liczby zamiast jako jedna.. zawsze te pierwiastki mnie w błąd wprowadzały..... dziękuję bardzo za cierpliwośćemotka
9 lis 19:13