mopp
zombi: Ma ktoś może jakąś fajną książeczkę do Analizy I i chciałby się podzielić tytułem?

Szukam
jakichś ciekawszych zadań, cięższych przykładów. Bo ten Krysicki Włodarski jest spoko, jeśli
chodzi o podstawy, ale ciężko o znalezienie w nim czegokolwiek, bardziej wymagającego.
24 lip 20:09
daras: W.Kleiner − Zarys analizy
mam na zbyciu
24 lip 20:13
24 lip 21:24
zombi: A mógłbyś mi podać zarys mniej więcej co tam w środku jest ?
24 lip 21:24
Godzio: http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/4560/zadania-z-analizy-matematycznej-cz-1.html
są 3 części, bardzo fajne TRUDNE zbiory zadań z analizy matematycznej
Do każdego zadania jest odpowiedź, a najczęściej szkic rozwiązania.
Jeżeli nie chcesz brać się jeszcze za trudniejsze zadania bez mocnej teorii, poszukaj na necie
zbiór Banasia, Wędrychowicza. Jest tam naprawdę mnóstwo zadań łatwiejszych i trudniejszych,
powinno być na jakimś chomiku czy coś w tym stylu
24 lip 21:34
24 lip 21:38
Godzio:
Pamiętaj
zombi, że to jest pisane z myślą o wszystkich studentach, a nie o tych z
matematyki

. Wiele rzeczy jest tam pomijanych, ale jeżeli chcesz się nauczyć podstaw to
bierz
24 lip 21:40
jakubs: Skoczylasa jest pełno w sieci(chomiki itd.). Zobacz sobie na nie i stwierdź czy poziom dla
Ciebie odpowiedni.
24 lip 21:40
zombi: Właśnie nie chce suchych podstaw, wolałbym coś mocniejszego. Takiej teorii, która będzie na
kierunku matematyka, żeby niczego nie pominąć.
24 lip 21:41
WueR:
Rowniez moge polecic te zbiory, co Godzio i tak jak juz zostalo powiedziane − Banas,
Wedrychowicz, tutaj mozna znalezc zadania od bardzo standardowych i latwych i stopniowo jest
zwiekszana trudnosc. W zbiorze pan Kaczor, Nowak wiekszosc to zadania dosc wymagajace i jesli
dopiero zaczynasz analize, to z tym zbiorem mozesz miec dosc powazne problemy (na poczatek
zdecydowanie ten pierwszy jest lepszy).
24 lip 21:44
Godzio:
Teoria dla matematyków np w Fichtenholzu, są 3 tomy, jest tam wszystko, dosłownie

wiele
rzeczy nie potrzebnych, ale ciekawych, w każdym razie to co będzie Cię obowiązywać, będzie tam
zawarte
24 lip 21:45
WueR:
Na kursie analizy na matematyce to przerabia sie okrojona czesc tego, co mozna znalezc w 3
tomach Fichtenholz'a.
24 lip 21:46
WueR:
No teraz to juz sie poczulem jak papuga.
24 lip 21:46
Godzio:
24 lip 21:47
zombi: No to Fichtenholzem będę się wspierał. Spróbuję Kaczor, Nowak, jeśli tak chwalisz WueR

Jak będzie za mocno, to zejdę do Banaś, Wędrychowicz.
24 lip 21:53
zombi: WueR, ten zbiorek Kaczor, Nowak, nie ma ekstra teorii? Muszę czerpać z tego co wiem +
Fichtenholz? Bo wygląda na hardkorowy zbiorek.
25 lip 02:03
WueR:
To tylko zbior zadan, tam w ogole nie ma teorii.
25 lip 02:16
Godzio:
Z tego co pamiętam to mały wstęp teoretyczny przed każdym działem jest, spis definicji i
twierdzeń potrzebnych do zadań. Warto robić zadania pokolei bo późniejsze mogą wykorzystywać
wcześniejsze
25 lip 13:23
daras: Fichtenholtz nawet za moich czasów był juz za starym podręcznikiem
25 lip 20:33
5-latek: daras a co sadzisz o ksiazce Podsatwy analizy matematycznej Walter Rudin ?
25 lip 20:36
zombi: Ale ciężko znaleźć coś co będzie miało w sobie tyle teorii.
25 lip 20:36
zombi: Walter Rudin, też się natknąłem, ale nie znam zawartości, więc nie wiem nic.
25 lip 20:37
daras: Rudin za trudny dla mnie
25 lip 20:37
5-latek: To niedobrze bo ja w srode zamowilem
25 lip 20:38
5-latek: A Kleinera byly dwa tomy Analizy matematycznej i znalazlem Zarys analizy matematycznej .
Oczywiscie nie bede nauczal ale ktora polecasz ?
25 lip 20:41
zombi: Co do tej Nowak, Kaczor zdziwiony trochę jestem, bo w dziale nierówności są do udowadniania
nierówności, które przy zadaniach z OMa albo konkursowych przyjmowałem jako pewniki. Taki inny
punkt widzenia
25 lip 20:54
Godzio:
Tam trzeba przejść przez wszystko od a do z

, nie ma pewników
27 lip 22:47
Toskan:
Fichtenholz
Na początku przeczytałem 100 stron i nie wiedziałem co czytam, dlatego najpierw trzeba jakieś
podstawy Krysicki, Włodarski czy są też wykłady na youtube "Analiza matematyczna 1" z PWR
Już wiem co będzie moją następną lekturą. Oczywiście Kaczor, Nowak. Widzę sam zbiór zadań, do
tego 2013 rok i myślę, że można sprawdzić swoje możliwości.
A Rudin po opiniach nie tylko na tym forum sprawia problemy nawet tym zaawansowanym osobom
interesujących się matematyką.
28 lip 00:01
zombi: Godzio a ty przerabiałeś całe 3 części Kaczor Nowak? Jak coś to liczę na pomoc z twojej strony!
28 lip 01:22
Janek191:
@WueR
Panie Kaczor i Nowak z UMCS w Lublinie
28 lip 06:52
Godzio:
Przerabiałem to mocne słowa, robiłem z niego sporo zadań zadań i często korzystam
28 lip 09:42
Godzio:
Niektórych zadań lepiej się w ogóle nie tykać, tylko przeglądnąć rozwiązanie i je zrozumieć

Rozwiązania zazwyczaj też pomijają kilka przejść na raz, bo autorzy uznali je za oczywiste

.
| | 1 | | π2 | |
Np. Wyprowadzenie tego, że ∑ |
| = |
| , nie wiem czy normalny śmiertelnik by to |
| | n2 | | 6 | |
wyprowadził w ten sposób
28 lip 09:45
Toskan: To jest przecież problem bazylejski. Ładnie opisany na wikipedii
28 lip 12:20
zombi: To znam, kolega wyprowadzał. Przy użyciu wskazówki oczywiście. Zobaczymy, powalczę coś.
28 lip 16:44
fx: Podręcznik Rudina o którym wspomniał 5−latek to ciekawa pozycja. Ciekawa bo Rudin prezentuje
nieco odmienne podejście do analizy matematycznej. Na start może być to jednak podejście zbyt
syntetyczne. Po zapoznaniu się z podstawami rachunku różniczkowego i całkowego (np. Leja lub
Otto) − podręcznik jak najbardziej wart uwagi.
Krysicki i Włodarski to nie nauka analizy matematycznej. To pozycja, która pozwala osiągnąć
pewien poziom sprawności rachunkowej. Nauka matematyki to przede wszystkim nauka rozumowania a
nie stricte rachunki.
Jeżeli interesuje Ciebie analiza jako taka − F. Leja Rachunek różniczkowy i całkowy lub
Kuratowski, Rachunek różniczkowy i całkowy. Funkcje jednej zmiennej. To jako wstęp. Aby
wiedzieć po co się liczy to co się liczy w Krysickim i Włodarskim.
Dalej sugerowałbym L. Schwartz, Kurs analizy matematycznej.
Warto jeszcze nadmienić, że obecnie do analizy matematycznej podchodzi się inaczej. Zamiast
żmudnych operacji z wykorzystaniem całek wielowymiarowych stosuje się metody teorii miary i
traktujemy je jako całki względem miary Lebesgue'a. Rozumując dalej, korzystając z lokalnego
dyfeomorfizmu, form i kilku innych narzędzi otrzymujemy Ogólne Twierdzenie Stockesa, które
niesamowicie ułatwia prace. Generalnie byłbym zwolennikiem nauki tego podejścia ale trudno −
na uczelniach nadal uczą inaczej. Inaczej nie znaczy źle ale klasyczne podejście jest bardziej
kłopotliwe przy poważniejszych zastosowaniach matematyki. To nowsze podejście zaprezentowane w
sposób przystępny zostało np. w podręczniku Analiza matematyczna Sołtysiaka − polecam.
28 lip 20:16