matematykaszkolna.pl
jerey: taka granica ;
 2+4+8+16+...+2n 
limn−>

 10+16+22+...+(6n−2) 
 
 1−2n 
2*

 1−2 
 
limn−>

problem z licznikiem
 
10+(6n−2) 

*n
2 
 
1−2n < co z tym zrobić ?
24 lip 13:30
kochanus_niepospolitus: 1−2n −> 1 ... tyle Ci powinno wystarczyć
24 lip 14:01
pigor:
 1−2n 2n−1 
...

=

= 2n−1 → bo jak widzę mamy do czynienia z ciągiem
 1−2 2−1 
24 lip 14:08
jerey: nadal nie rozumiem dlaczego 1−2n dązy do 1?
 1−2n 2n−1 
pigor


?
 1−2 2−1 
24 lip 14:13
kochanus_niepospolitus:
 1 
sorki ... myślałem o 1 − (

)n emotka
 2 
jak nie ma równości jak:
1−2n −(2n−1) 2n−1 

=

=

1−2 −(2−1) 2−1 
24 lip 14:16
jerey: o juz widzę, ja inaczej rozpisałem, ale juz wyszło na to samo emotka dzieki wam, @pigor zwracam honor emotka
24 lip 14:17
J:
1−2n −(2n−1) 

=

= ...?
1−2 −(2−1) 
24 lip 14:20
pigor: ... no nie nie widzisz, że ktoś , lub ... sam wpuszczasz się w maliny. za łatwo uwierzyłeś w to : 1−2n → 1 ; a nieprawda, bo gdyby to była granica funkcji zmiennej n, a n→ to musiałbym rozpatrzyć granice jednostronne n→±, wtedy faktycznie przy n→ − różnica 1−2n → 1−0 = 1; a tak , tu nie jest −−−−−−−−−−−−−−−−−−
 1−2n −(2n−1) 2n−1 
a co do

=

=

i nie pisz bzdur.
 1−2 −(2−1) 2−1 
24 lip 14:27
jerey: @pigor popatrz na moj post z 14;17, pozdrawiam emotka
24 lip 14:35