nierównosc wykładnicza
tyu:

proszę o podpowiedź
mam nierówność 3
2x+2−2*3
x+2 − 27 <0
podstawiam t=3
x i wychodzi mi
t
2*9−2*t*9−27<0
9t
2−18t−27<0 t
1=−1 t
2=3
t
1=−1 nie doprowadzę do postaci potęgi o podstawie 3, więc pozostaje mi t
2=3
więc x=1 i ramiona do góry paraboli do góry idą, zatem wykres nie ma miejsc wspólnych z osią
OX, a w odpowiedziach jest napisane x∊(−
∞;1)
rys. A=−1
22 cze 10:20
Piotr 10: Troszkę źle koncowke zaczynasz, moja sugestia:
t1= − 1 v t2 = 3 ( to sa nasze mo)
Teraz rysujemy szkic paraboli: dla funkcji 9t2 − 18t − 27 < 0
A więc t∊( − 1 ; 3 )
Czyli:
− 1 < t < 3
t=3x
− 1 < 3x < 3
Tutaj obowiazuje nas cześć wspolna czyli spojnik 'i'
10 −1 < 3x i 20 3x < 3
10 Jest spelnione dla kazdego x∊R
20 3x < 31
Jest to funkcja rosnąca, więc nie zmieniamy znaku
x < 1
10 ⋀ 20 ⇔ x∊ ( − ∞ ; 1)
22 cze 11:20
tyu: dzięki za odpowiedź. Już czytam co napisałeś
22 cze 11:34
tyu:

rozumiem. 1
0 i 2
0 to jest odpowiednio przypadek nr 1 i nr 2, a nie 1
0=1 i 2
0=1, bo to jest
trochę mylące.
Czyli tutaj istotne jest, że −1 < 3
x jest spełnione dla każde x∊R (wykres czerwony)
3
x < 3
1 i x < 1 (wykres czarny) i teraz zaznaczam część wspólną (zielony)
rys. A=1
22 cze 11:46
Piotr 10: Uwaga: 1
0 i 2
0 to nie jest PRZYPADEK.
Przypadek tyczy się sumy, a my tutaj robimy część wspólną.
Reszta ok dobrze myślisz.
1
0 i 2
0 to po prostu moje oznaczenia. Mnie tak w szkole uczono
22 cze 11:52
tyu: Dziękuję za pomoc.
22 cze 11:56
Piotr 10: Nie ma za co
22 cze 11:56