calki
jadziaa: policzyc calke
od−
∞ do x
∫t*e
−tdt
zrobilam podstawienie ze
u=t du=dt
dv=e
−t v=−e
−t
i wyszlo −te
−t−e
−t czy jest to dobrze zrobione
24 maj 18:01
zawodus: na razie ok
24 maj 18:19
asdf: ok
24 maj 18:21
jadziaa: bo to zadanie jest z rachunku prawdopodobienstwa a dokladnie trzeba obliczyc dystrybuante
a w odpowiedziach mam ze to jest 1−e
−x(1+x)
wiec jak za t wstawie x to tak wyjdzie ale skad ta 1 z przodu
24 maj 18:22
asdf:
F(t) = ... = [−t*e
−t − e
−t] |
x−∞ = ...
pogrupuj sobie wyrazenie:
−t*e
−t − e
−t = −e
−t(1+t)
bedzie prosciej
24 maj 18:23
asdf:
= ... = −e
−x(1+x) − lim
y→−∞ (−e
−y(1+y)) = ...
P.S sprawdz czy nie zrobilem gdzies babola
24 maj 18:25
zawodus: Tylko, że taka całka jest raczej rozbieżna
24 maj 18:28
zawodus: Jak ja nie lubię rachunku prawdopodobieństwa
24 maj 18:28
jadziaa: asdf, wydaje mi sie ze ok. ale wraz nie wiem co dalej?
24 maj 18:29
jadziaa: o kurczaki.
zapomnialam ze tam wyjda 2 calki. jedna od −
∞ do 0a a druga od 0 do x
przepraszam za problem
24 maj 18:39
asdf: w tej calce nie ma nic prawdopodobienstwa

normalnie liczysz...pierw policz limesa, pozniej odejmij,
Zrobilas babola, ale i tak bedziesz musiala z czyms podobnym sie pomeczyc, wiec polecam −
skoncz ten przyklad dla treningu
24 maj 18:43
jadziaa: gdzie mam blad?

po prostu nie powinno tam byc calki od −
∞ do x
tylko pierwsza calka
−∞0∫ 0*dt +
0x ∫ t*e
−t
calke dobrze policzylam tylko zle podstawienie zrobilam. wiec nie ma babola
24 maj 19:04