matematykaszkolna.pl
?? !! k: Czy ktoś jednak ma jakiś pomysł na to zadanie Dla jakich wartości parametru m jeden z pierwiastków równania (m−4)x2+3mx+m−4=0 jest mniejszy od 1, a drugi jest większy od 3? Czy wtedy suma pierwiastków jest równa 2? Czy prawdą jest, że m>0, a czy m<4?
12 maj 19:03
razor: rysunek2 przykłady takich funkcji, gdzie jeden z pierwiastków jest mniejszy od 1, a drugi większy od 3. Zastanów się jakie trzeba w takich sytuacjach postawić warunki
12 maj 19:07
k: a jak jeden pierwiastek będzie równy np 0 a drugi 20 to wierzchołek już nie będzie w tym przedziale.
12 maj 19:09
k: Zrobiłam trzy warunki 1. m−4różne od 0 2. delta >0 3. f(1)*f(3)>0 i dałam odpowiedź trzy razy nie, ale jako odpowiedz dostałam od prowadzącego, że trzeci warunek też jest spełniony gdy oba pierwiastki są mniejsze od 1 (czyli mam go wykluczyć tak?)
12 maj 19:11
Piotr 10: Te 3 warunki są chyba ok jak na razie. Teraz pasowałoby z wierzcholkiem paraboli cos zadziałać
12 maj 19:13
k: tylko wlasnie nie mam pomysłu jak ruszyć ten wierzchołek, bo jak rozpatruje różne przypadki to ich suma daje mi R czyli lipa.
12 maj 19:14
razor: Ja bym to rozbił na 2 przypadki, kiedy m − 4 > 0 lub m − 4 < 0 i stąd coś działał emotka
12 maj 19:15
k: Rozbiłam, nie ma znaczenia bo to jakby "symetryczne warunki", nie wychodzi
12 maj 19:17
Piotr 10: Przydałoby się, żeby jakiś ekspert się wypowiedział emotka . Ja na razie kombinuję
12 maj 19:17
Piotr 10: Zaraz zerknę do notatek swoich z Pazdro
12 maj 19:18
razor: dla m−4 > 0 masz f(1) < 0 i f(3) < 0 a dla m−4 < 0: f(1) > 0 i f(3) > 0
12 maj 19:20
razor: Żaden ze mnie ekspert ale wydaje mi się że te warunki + Δ wystarczą
12 maj 19:21
Piotr 10: 10 m−4≠0 20 Δ > 0 30 (m−4)*f(1) < 0 40 (m−4)*f(3) < 0 I tyle chyba emotka
12 maj 19:22
Piotr 10: razor też tak myślę emotka
12 maj 19:23
k: f(1) < 0 i f(3) < 0 a dla m−4 < 0: f(1) > 0 i f(3) > 0 te warunki to dokładnie f(1)*f(3)>0 bo oba jednocześńie są tego samego znaku
12 maj 19:24
k: 3) (m−4)*f(1) < 0 4) (m−4)*f(3) < 0 A skąd to?
12 maj 19:25
Piotr 10: To jest po prostu uproszczony warunek razora emotka . Gdy m−4 > 0 to f(1) < 0 , więc... gdy m−4 < 0 to f(1) > 0 więc.. emotka
12 maj 19:26
k: To się tym bardziej nie zgadza emotka gdy m−4<0 to f(1)<0 emotka
12 maj 19:33
Piotr 10: Jeszcze raz sobie narysuj ten wykresik emotka
12 maj 19:34
razor: rysunekmówisz? emotka
12 maj 19:35
k: Sprawdziłam, te dwa Wasze warunki 3) (m−4)*f(1) < 0 4) (m−4)*f(3) < 0 (oczywiście z przeciwnymi znakami) sumują się do mojego z mnożeniem) czyli albo on jest zbędny (w co wątpię) albo czegoś jeszcze brakuje
12 maj 19:50
PW: A gdyby dodać jeszcze warunek |x2 − x1| > 3 − 1? Dla funkcji f(x) = ax2+bx+c byłoby to
 −b + Δ −b − Δ 
|


| > 2
 2a 2a 
 Δ 
|

| > 2
 a 
Nie chcę za bardzo się wczuwać, bo to zadanie konkursowe.
12 maj 20:05
k: Konkursowe w sensie na 5 emotka Tylko nauczyciel to wykładowca uniwersytecki, stąd taki poziom emotka
12 maj 20:07
Mariusz95: a>0∧f(1)<0∧f(3)<0 ⋁a<0∧f(1)>0∧f(3)>0
 40 
m∊(

,4)
 19 
12 maj 20:25
k: a>0∧f(1)<0∧f(3)<0 ale to jest nieprawda. Jak ramiona idą do góry to f(1) i f(3) są dodatnie
12 maj 21:14
k: |x2 − x1| > 3 − 1 też się nie zgadza np dla pierwiastków 5 i −5
12 maj 21:15
ZKS: No nieprawda. Wcześniej Ci przecież podali warunki więc nimi się sugeruj.
12 maj 21:19
ZKS: Mój post tyczył się do postu Mariusz95.
12 maj 21:20
PW: Na litość Pana, 5 − (−5) = 10, a nie 0
12 maj 21:24
ZKS: PW tak to jest jak jednym okiem czyta. emotka
12 maj 21:29
PW: Zaproponują może pewne uproszczenie.
 3m 
f(x) = (m−4)(x2 +

+ 1), m−4≠0
 m−4 
ma takie same miejsca zerowe jak
 3m 
g(x) = x2 + bx +1, b=

.
 m−4 
Czy dla funkcji g łatwiej opowiedzieć o warunku zadania?
12 maj 21:31
k: No z tymi piątkami przegięłam emotka Myślałam o sumie
12 maj 21:47
PW: Myślę, że "po chamsku ale skutecznie": Δ=b2−4 > 0, obliczyć dla funkcji g oba pierwiastki x1 i x2,
 −b−b2−4 −b+b2−4 
x1 =

i x2 =

 2 2 
i rozwiązać układ nierówności x1 <1 i x2 > 3.
12 maj 21:53
k: Kuźwa, no nic nie widzę dla tej g(x) innego niż dla f
12 maj 21:53
k: patrzyłam, ale to masakra jakaś, nierówność i jeszcze z pierwiastkiem, kupa przypadków
12 maj 21:54
PW: A ja widzę coś innego − funkcja g ma "wesołą parabolę", więc wystarczy założyć Δ>0 i g(1) <0 i g(3) <0 − to co sprawiało kłopoty na początku z powodu "wesoła − smutna", teraz jest oczywiste. Może więc te trzy nierówności, najpierw "w języku b", a potem sobie przypomnieć co to jest b.
12 maj 22:15
Mariusz95: Może rozwine moje rozwiązanie gdyż macie część racji Ip a>0∧f(1)<0∧f(3)<0 m−4>0 m>4 f(1)= m−4+3m+m−4 5m−8<0
 8 
m<

 5 
f(3)=9m−36+9m+m−4 19m−40<0
 40 
m<

 9 
I w tym przypadku suma przedziałow to zbiór pusty czyli dla a>0 nie ma takich rozwiąń IIp a<0∧f(1)>0∧f(3)>0 m−4<0 m<4 f(1)=5m−8 5m−8>0
 8 
m>

 5 
f(3)=19m−40 19m−40>0
 40 
m>

 19 
 40 
sumując m∊(

;4)
 9 
sprawdziłem w WolframAlpha kilka przykladowych m z tego zbioru i zgadzają sie z warunkami zadania
12 maj 22:19
Mariusz95:
 40 
w odpowiedzi ma byc m∊(

;4)
 19 
12 maj 22:24
ZKS: Mariusz95 przecież Piotr10 podał warunki masz identyczne tylko że ona załatwiał od razu współczynnik przy najwyższej potędze a Ty rozbijałeś.
12 maj 22:26
k: PW Po części masz rację, tylko tak mi teraz do głowy przyszło, machnij sobie dowolną parabole o dwóch miejscach zerowych z ramionami do góry, żeby tylko 1 ani 3 nie było pierwiastkami. Zawsze spełniony jest warunek f(1)>0 i f(3)>0 nawet jeśli oba pierwiastki są mniejsze od 1 albo abo większe od 3. Jedyny moment kiedy to się psuje, to jak jeden pierwiastek będzie między 1 a 3 a drugi poza. Czy coś trzeba dołożyć, żeby odrzucić przypadek kiedy oba pierwiastki leżą za 3 albo oba przed 1.
12 maj 22:27
k: rysunekMariusz 95 No jak ramiona lecą do góry czyli a>0 to obie wartości od argumentu 1 i 3 są też dodatnie. No nie da się inaczej.
12 maj 22:30
k: nie sorry, ja z innego w ogóle, do czapy już gadam. tylko mnie tam inny wynik wyszedł
12 maj 22:34
PW: Dla funkcji g Δ = b2−4 , Δ > 0 ⇔b < − 2 ∨ b > 2 g(1) = 12 + b•1 + 1 = b+2, g(1) < 0 ⇔ b< −2
 10 
g(3) = 32 + b•3 + 1 = 3b + 10, g(3) < 0 ⇔b < −

.
 3 
Wszystkie trzy nierówności prawdziwe dla
 10 
b < −

,
 3 
to znaczy gdy
 3m 10 

< −

 m−4 3 
 3m 10 

+

< 0
 m−4 3 
 9m + 10m −40 

< 0
 m−4 
 19m − 40 

< 0
 m − 4 
 40 
m∊(

, 4).
 19 
Sposób z funkcją g jest o tyle lepszy, że nie ma "rozpatrywania przypadków". No i w ten sposób dostaniesz, kuźwa, piątkę. Wystarczy zasiać wątpliwości, chętni się znajdą.
12 maj 22:37
k: Mi po zmontowaniu tych warunków w iloczyn f(1)*f(3)>0 (−, 8 5)∪(4019,) ale po złożeniu warunków z deltą wyszedł też gdzie taki jak tobie, także to chyba nie ma znaczenia, tylko jeszcze czegoś brakuje. Oczywiście ten mój rysunek wyżej, to zignorować emotka
12 maj 22:41
k: Ale ten mój profesorek już mi powiedział, że z tym warunkiem nie do końca jest ok, bo jak oba pierwiastki będą mniejsze od 1 albo oba większe od 3 to też zachodzi, a nie spełnia warunków zadania.
12 maj 22:43
k: b< −2 a to czemu nieprawdziwe, jak się pokrywa z założeniami delty
12 maj 22:46
PW: Nie "montuj w iloczyn", bo wtedy obie liczby są dodatnie, albo obie ujemne, a tu − przy "wesołej" paraboli dla funkcji g − musi być g(1) < 0 i g(3) < 0 (obie liczby 1 i 3 muszą leżeć między miejscami zerowymi).
12 maj 22:47
k: dobra kumam, to jednak z tego f(1)*f(3)>0 wychodzi szerszy przedział
12 maj 22:48
PW: Ja Ci dam "profesorek".
12 maj 22:49
k: no właśnie obie są dodtanie albo obie ujemne czyli ich iloczyn zawsze dodatni, czyli też upraszcza mi przypadki, tylko się zastanaiwam skąd rozbieżność w rozwiązaniu
12 maj 22:49
k: Sorry Pani Profesor emotka
12 maj 22:51
k: Dobra, a czy dla funkcji g nie trzeba będzie rozpatrzyć jeszcze drugiej wersji smutnej, w końcu przed całą funkcją g stoi parametr , który raz jest dodatni, a raz ujemny
12 maj 22:55
PW: Jeżeli rozumiesz wnioskowanie z 22:15 (najlepiej narysować "wesołą" parabolę, której miejsca zerowe x1 i x2 leżą poza przedziałem [1, 3], jedno z lewej, drugie z prawej), to już tylko sprawdzić rachunki z 22:37.
12 maj 22:59
PW: A rozumiesz uwagę z 21:31? To jest najważniejsze w całym zadaniu − trudną do rozpatrywania funkcję zastępujemy łatwiejszą o tych samych miejscach zerowych (przecież wyłączenie (x−4) przed nawias nie zmienia miejsc zerowych).
12 maj 23:03
k: Dobra to rozumiem. Natomiast to nie zmienia faktu, że jeśli oba pierwiastki będą mniejsze od 1 albo oba większe od 3 to też zachodzi ten sam warunek b<−103, a nie są spełnione warunki zadania.
12 maj 23:04
PW: Nie, dla wesołej paraboli będzie wtedy g(1) > 0 i g(3) > 0, narysuj sobie.
12 maj 23:22
k: Podsumowując trzy pytania w zadaniu będzie nie, nie i nie. Czy do pierwszego pytania o sume wystarczy ze wzorow vietea znaleźć m i napisac od nie bo wyszło konkretne m, a nie rzeczywiste?
12 maj 23:28
PW:
 −3m 
Pytanie o sumę jest banalne. Jeżeli pierwiastki istnieją, to x1+x2 =

(wzory
 m−4 
Viete'a), a więc musiałoby być
 −3m 

= 2,
 m−4 
czyli −3m = 2m − 8
 8 
m =

.
 5 
 40 
Liczba ta nie należy do przedziału (

, 4), odpowiedź więc brzmi: nie.
 19 
12 maj 23:53
pigor: ..., dla jakich wartości parametru m jeden z pierwiastków równania (m−4)x2+3mx+m−4=0 jest mniejszy od 1, a drugi jest większy od 3? −−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−− Δ>0 i af(1)<0 i af(3)<0 i 1<xw<3 ⇔ 9m2−4(m−4)2>0 i i (m−4)(m−4+3m+m−4)<0 i (m−4)[9(m−4)+9m+m−4]<0 i 1< −3mm−4<3 /*(m−4)2 ⇔ ⇔ [(3m−2(m−4)] [3m+2(m−4)]>0 i (m−4)(5m−8)<0 i (m−4)(19m−40)<0 i i (m−4)2<−3m(m−4)<3(m−4)2 ⇔ (m+8)(5m−8)>0 i (m−4)(m−85)<0 i i (m−4)(m−4019)<0 i m2−8m+16+3m2−12m<0 i m2−8m+16+m2−4m>0 ⇔ ⇔ (m<−8 v m>85) i 85<m<4 i 4019<m<4 i 4m2−20m+16<0 i i 2m2−12m+16 >0 ⇔ 4019< m< 4 i m2−5m+4< 0 i m2−6m+8 >0 ⇔ ⇔ 4019<m<4 i 1<m<4 i 2<m<4 ⇔ 4019 <m< 4m∊( 4019 ;4). emotka
13 maj 03:35
k: A gdyby należała to byłoby tak? Bo ja to pytanie rozumiem czy suma jest równa 2 (czyli zawsze niezależnie od m), a nie dla jakiego m jest równa 2. Ja dałam odpowiedź, nie bo suma jest równa 2 dla konkretnego m, a nie dla każdego, pozatym to konkretne m nie należy do dziedziny.
13 maj 06:39
razor: rysunekpigor xw nie musi być wcale z przedziału <1,3>
13 maj 09:12
Piotr 10: x1 < 1 x2 > 3 1 − x1 > 0 x2 − 3 > 0 Dodając stronami, otrzymujemy: 1 − x1+ x2 − 3 > 0 x2 − x1 > 2 ( obie strony dodatnie) (x2 − x1)2 > 22 x22 + x12 − 2x1x2 > 4 (x1+x2)2 − 4x1x2 > 4 (m−4)x2+3mx+m−4=0
 3m m−4 
(

)2 − 4

> 4
 m−4 m−4 
Z założenia wiemy, iż m−4≠0
9m2 

− 4 > 4
m2−8m+16 
9m2 

> 8
m2−8m+16 
9m2 

> 8
(m−4)2 
9m2 > 8(m−4)2 9m2 > 8m2 −64m + 128 m2 + 64 m − 128 > 0 Δm=4096 + 512=4608 ...... Δ > 0 (m−4)x2+3mx+m−4=0 Δ= 9m2 − 4(m−4)2=9m2 − 4m2 +32m − 64 = 5m2+32m − 64 > 0 Δm = 1024 + 1280=2304 Δm=48 m1= − 8 ; m2= 1,6 Można w tą stronę ? Fajnie, było jakby ktoś spojrzał emotka
13 maj 10:21
Gośka: No ja spojrzałam, nieco innym tropem poszłam emotka Czyli zauważmy, że x1*x2=1 czyli jeśli jeden pierwiastek jest większy od 3 to drugi musi być dodatni i jeszcze z przedziału (0,1) ponadto x2=1x1 Załóżmy, że suma jest równa 2. to wtedy mamy x1+x2=x1+1x1=x12+1x1=2 przekształcając mamy x12−2x1+1=0 czyli (x1−1)2=0, x1=1 co jest sprzeczne z założeniami zadania PS. Jak Wam się takie ładne ułamki robią?
13 maj 13:07
ZKS: Nie rozumiem po co taki wywód. Jeżeli jeden pierwiastek jest większy od 3 a drugi należy do przedziału (0 ; 1) to jak ich suma może być równa 2? Obydwa pierwiastki są dodatnie więc nie ma sensu czegoś takiego rozpatrywać. Jedynie taka równość mogła by nam zajść kiedy drugi pierwiastek ten mniejszy od 1 jest ujemny ale ze wzorów Viete'a mamy x1x2 = 1 zatem sprzeczność.
13 maj 13:25
pigor: ..., razor zgoda, ale wolałem się ...emotka zabezpieczyć... emotka
13 maj 17:05
Gośka: Żeby dać "namacalny" dowód sprzeczności emotka
13 maj 22:14
PW: A mówią, że zadania z funkcją kwadratową są takie łatwiutkie. Ciekawe, czy k dostała piątkę.
13 maj 22:24
k: Jeszcze nie sprawdzone, pewnie czeka aż każdy odda emotka Ale dzięki, miło było. A jak macie chwilke to dostałam też takie. Uzasadnij, niekorzystajac z kalkulatura, która liczba jest wieksza 910 czy 109. emotka
14 maj 08:27
PW: To proste,
109 (9+1)9 1 1 1 

=


= [(1+

)3]3

=
910 99 9 9 9 
 1 1 1 1 
(1+3•

+3•

+

)3

<
 9 81 93 9 
 1 1 1 1 1 8 
(1+

+

+

)3

= 23

=

< 1.
 3 3 3 9 9 9 
14 maj 11:01
k: Kochani, dziękuję za zaangażowanie. Niestety z zadania dostałam 3+ z komentarzem, że odpowiedź Nie na punkty m>0 i m<4 jest błędna. I zglupialam bo nie rozumiem dlaczego.
5 cze 13:31
Gośka: PW, razor − widzieliście? 3+
5 cze 18:07
Mysza: Ale jak to?
5 cze 19:10
PW: Pytanie postawione przez k brzmiało: Czy prawdą jest, że m>0, a czy m<4? Dziwnie sformułowane pytanie, w ogóle się nad tym nie zastanawialiśmy i nie wiemy co napisała k w swoim rozwiązaniu. Jeżeli nauczyciel jest wykładowcą uniwersyteckim, to pewnie miał na myśli dwa osobne pytania: 1. czy jest prawdą, że m > 0, 2. czy jest prawdą, że m < 4. Każda z tych odpowiedzi brana z osobna jest błędna, niestety. Osobiście uważam, że takich niuansów logicznych z dziećmi nie wolno uprawiać, a przede wszystkim trzeba jasno sformułować pytanie. Spójnik "a czy" nie ma zdefiniowanego sensu matematycznego emotka W dodatku teraz − godz. 13:21 − k pisze o odpowiedzi na pytanie m>0 i m<4. Tak to każdego można skołować.
5 cze 19:52
k: Ja napisałam, ze kazda osobno jest błędna. Natomiast poprawna odpowiedź to tak dla m>0 i tak dla m<4,
5 cze 22:43
k: Kurcze, zdenerwowana bylam oceną i chcialam szybko wam naisac. Na pytanie Czy prawdą jest, ze m>0 odpowiedzialam NIE, a poprawna odpowiedź to tak. Na pytanie czy prawdą jest, ze m<4 odpowiedzialam NIE, a poprawna odpowiedź to tak. I stąd 3+, a ja nawet nie wiem czemu.
5 cze 22:49
PW: Napisałaś dobrze. m > 0 to odpowiedź błędna. Do zbioru liczb określonych nierównością m > 0 , czyli do przedziału (0, ) należą też np. liczby 1 i 50, a więc odpowiedź m>0 jest "zbyt szeroka" − możesz z p. doktorem podyskutować. Ja się zastanawiam − czy stawianie takich pytań to nie jest złośliwość − skoro uczeń podaje
 40 
odpowiedź m∊(

, 4), to po co go jeszcze dopytywać, czy m>0 i czy m<4? Chyba po to,
 19 
żeby − cokolwiek nie odpowie − powiedzieć że odpowiedź jest zła.
5 cze 22:55
Mila: Dziwne ocenianie. Jest zasada punktowania kolejnych etapów rozwiązania,. Chyba zbyt dużo punktów pani przydzieliła za tę część zadania.
5 cze 22:58
k: No ja tak samo rozumiem jak Ty, dlatego już zwatpilam czy ja jakaś głupia jestem. Ocena zapisana, srednia wyciagnieta, ale spróbuje podyskutować, może chociaż mi wyjaśni swój punkt widzenia.
5 cze 23:03
Mila: Jeśli to było zadanie domowe, to przy ocenie końcowej i tak mniejsza waga jest przykładana, bo chyba macie średnią ważoną. Najważniejsza jest średnia ze sprawdzianów.
5 cze 23:27
k: Byłam i spytałam. Otrzymałam odpowiedź:
 40 
"Poprawnym rozwiązaniem zadania jest m∊(

; 4) w zwiążku z tym dla każdego m należącego
 19 
do rozwiązania spełniony jest warunek, że m>0 ponieważ każda liczba z przedziału
 40 
(

; 4) jest dodatnia. Analogicznie dla drugiego pytania, dla każdego m należącego do
 19 
 40 
rozwiązania spełniony jest warunek, że m<4 ponieważ każda liczba z przedziału (

; 4)
 19 
jest od 4 mniejsza" Szczena mi opadła i mało się nie rozpłakałam, ale postanowiłam wyjaśnić swój punkt widzenia, że na pytanie Czy prawdą jest, ze m>0? odpowiedziałam NIE, ponieważ istnieje taka liczba dodatnia m np równa 7, która nie spełnia warunków zadania. Jako komentarz zwrotny usłyszałam, że nie rozumiem polecenia i zadanego pytania, bo przecież
 40 
pytanie zawsze dotyczy wyniku, a nasz wynik czyli przedział (

; 4) jest dodatni i
 19 
mniejszy od zera, wprowadzając jakąś siódemkę, dokonuje dodatkowych założeń, które są niepotrzebne, a ponadto błędne i prowadzą do błędnej odpowiedzi.
6 cze 22:05
k: * przed ostatnia linijka − miało być mniejszy od 4 oczywiście
6 cze 22:06
PW:
 40 
Jeżeli ktoś na poważnie zadaje pytanie, czy liczby z przedziału (

,4) są dodatnie
 19 
i czy są mniejsze od 4, to powinien uczyć w szkole specjalnej. O ile sensowne było pytanie "czy wtedy suma pierwiastków jest równa 2" (bo odpowiedź wymaga zastanowienia), to co miało znaczyć pytanie "czy prawdą jest, że m>0? Miałaś pełne prawo rozumieć pytanie "czy prawdą jest, że m>0" jako pytanie "czy prawdą jest, że wtedy wszystkie m>0 spełniają warunki zadania" − przez analogię do poprzedniego pytania − i odpowiedzieć NIE. Moim zdaniem to jest chore − zadać idiotyczne pytanie, które w ogóle nie powinno paść − i za niezrozumienie intencji obniżyć stopień tak znacząco. Wasz nauczyciel traktuje was jak idiotów? Żeby nie było wątpliwości − nie jestem uczniem, który właśnie oblał maturę i nienawidzi nauczycieli.
6 cze 22:56
k: Takie właśnie pisze nam zadania, na studiach tak samo, mam znajomą, dwa przedmioty z nią i dwie tróje z testu wielokrotnego wyboru (zbliżone typy odpowiedzi). Nie wiem czego ma to nauczyć, bo mnie jedynie uczy frustracji
6 cze 23:06