Debata
Mr Cien: Witajcie, maturzyści i licealiści! Ten temat dotyczy debaty na temat matematyki nauczanej w
szkołach ponadgimnazjalnych. Jestem człowiekiem starającym się wprowadzić ład do szkół. Ale
żeby to w ogóle doszło do skutku, potrzebuję jak najwięcej Waszych opinii co do przekazywania
wiedzy przez nauczycieli, ilości zadawanych prac domowych, przygotowywania do matury (i tu
chodzi mi nie tylko o matematykę), wywiązywania sie nauczycieli ze swojego zawodu. Tematów
debaty może być wiele. Wszystko zależy od Was i Waszego zaangażowania. Przedstawcie swoje
pomysły i wizje idealnej szkoły. Wszystko jest realne, pod warunkiem, że nie będziemy bierni.
Mr Cien
3 lis 19:17
....: smieszny nick xDD
wypowiem sie o matematyce powinni nauczyciele robic ponad program to co wykracza poza mature bo
wtedy jestes przygotowany na wszystko (granice pochodne calki) i powinni przygotowywac od
poczatku z zadan trudnych a nie x2−4=0 uczyc ze zbiorow zadan na przyklad kielbasy(nazwisko
autora) lub pazdro(nie pamietam czy tak sie dokladnie nazywa) zarabiste zbiory polecam
3 lis 19:24
Mr Cien: Jak myślisz / myślicie, czemu nauczyciele nie realizują wszystkich treści, z których jesteście
sprawdzani na maturze?
Często się dzieje tak, że w klasie o profilu rozszerzonym, realizuje się materiał dla poziomu
podstawowego, "liżąc" jedynie tematy z górniejszej półki. Czy nie macie takiego samego
wrażenia? Czy sami nie doświadczacie tego na własnej skórze?
3 lis 19:45
Mr Cien: Kolejna myśl: nauczyciele być może nie mają zwyczajnie czasu na przerobienie całego materiału,
przez co starają się przerobić chociaż to minimum. 3 lata to niewiele na solidne przygotowanie
do matury, zwłaszcza, że materiału − umówmy się − jest sporo.
Czy to jednak usprawiedliwia nauczycieli?
Zastanówcie się też proszę nad tym: czy Wasi nauczyciele czasem marnują niepotrzebnie czas, w
którym mogliby przećwiczyć z Wami jakieś zagadnienie, na spokojnie coś wytłumaczyć lub
sprawdzić?
3 lis 19:55
Mr Cien: Uwaga! Czy wszyscy już wiecie o tym, że możecie sprawdzić, jak poszła Wam próbna matura z
matematyki? Są arkusze z kluczem odpowiedzi! Wejdźcie na stronę CKE! Tam to wszystko znajduje
się już od godz. 12.04 (przynajmniej tak deklaruje CKE) ! ! !
3 lis 20:15
Jasper: Dlaczego nauczyciele nie realizują całego materiału? To proste. Przede wszystkim z braku czasu.
Uważam, że nie da się przerobić materiału, który kiedyś realizowało się w 4 lata w ciągu
trzech lat ( na dodatek nie pełnych, bo jak wiadomo w maju trzeciej klasy kończymy
edukację). Po drugie wynika to z różnego poziomu uczniów danej klasy. Nie ma możliwości
przerabiać szybciej materiał, jeśli nie wszyscy uczniowie go rozumieją. Gdyby klasa składała
się z samych "mózgów" to teoretycznie przerobili by każde zadanie od początku do końca. Ale
wtedy co z resztą tych mniej uzdolnionych czy, delikatnie mówiąc, mniej ambitnych?
3 lis 20:43
Jasper: Dlaczego nauczyciele nie realizują całego materiału? To proste. Przede wszystkim z braku czasu.
Uważam, że nie da się przerobić materiału, który kiedyś realizowało się w 4 lata w ciągu
trzech lat ( na dodatek nie pełnych, bo jak wiadomo w maju trzeciej klasy kończymy
edukację). Po drugie wynika to z różnego poziomu uczniów danej klasy. Nie ma możliwości
przerabiać szybciej materiał, jeśli nie wszyscy uczniowie go rozumieją. Gdyby klasa składała
się z samych "mózgów" to teoretycznie przerobili by każde zadanie od początku do końca. Ale
wtedy co z resztą tych mniej uzdolnionych czy, delikatnie mówiąc, mniej ambitnych?
3 lis 20:43
Nikka: A ja zastanawiam się nad umiejętnością przekazywania wiedzy, nie tylko brakiem czasu...
Wszystko co wiem wyniosłam ze szkoły podstawowej i liceum, wiele rzeczy pamiętam do dziś...
Moi nauczyciele byli nauczycielami z powołania

Słysząc wypowiedzi uczniów czasem włos mi
się jeży na głowie...nawet dzieląc przez dwa to co mówią... Czy w szkołach uczą ludzie, którzy
w 100% powinni to robić?
3 lis 20:53
Mr Cien: Dzięki za odp., Jasper. Tak. Ten brak czasu zawsze gdzieś wyjdzie, czy tego chcemy, czy nie.
Jestem przeciwnikiem pomysłu o likwidacji czteroletniego liceum i stworzenia gimnazjum.
Co tak naprawdę dała nam reforma szkolnictwa? Jak sądzicie?
Drugim problemem są profile. Dlaczego nieodosobnionym przypadkiem jest uczeń, który idąc do
klasy matematycznej wie, że z matematyki nie jest orłem, a wręcz przeciwnie?
Może stworzyć ostrzejsze kryteria przy przyjmowaniu do szkół ponadgimnazjalnych? Co Wy na to?
3 lis 20:54
Mr Cien: Właśnie, Nikka! To strzał w dziesiątkę. Ten problem poruszałem już niedawno na forum. Nie każdy
z nauczycieli uczących w naszych szkołach ma do tego predyspozycje. Często słyszałem od
przyszłych pedagogów: "Nienawidzę uczniów!". Co z takimi ludźmi zrobić? Nie dawać im
uprawnień! Już na kursach pedagogicznych, czy na uczelniach prowadzących fakultet
pedagogiczny, powinno się podjąć wstepnej selekcji. Nie można zapytać kogoś: "Masz
schizofrenię? ", a gdy ten odpowie: "Nie", powiedzieć: "To idź pracować jako nauczyciel do
podstawówki".
Zgadzacie się ze mną?
3 lis 21:02
....: nie wiem czy zdajecie sobie sprawe ale ten temat nie zmieni nic teraz maja byc 2 letnie licea
wprowadzone a 4 letnie gimnazjum

przy czym gimnazjum nie poszerza praktycznie materialu
tylko wydluza czas przerabiania
3 lis 21:46
Mr Cien: Kto to wymyślił?! Nie można tym bardziej na to się zgodzić! Jak tak się stanie, to poziom
szkolnictwa w Polsce będzie niższy niż w Republice Kongo! Będą protesty, zobaczycie...
3 lis 21:50
Dariss: Nikka− zgadzam się z Tobą. Sama mogłam się przekonać o tym, gdyż w drugiej klasie liceum
zmieniono nam nauczyciela. Obecnie mamy matematyczkę która przede wszystkim od nas WYMAGA,gdyż
słusznie uważa że liceum powinno charakteryzować się samodzielnością. Po pierwszej klasie
trudno było traktować matematykę "serio". Teraz dyscyplina sprawiła,że znaczenie ma obcięta
równo kartka na kartkówkę,przygotowanie do lekcji, oddanie zadanych zadań na wyznaczony
termin. I nie ma żadnych wymówek. Dlatego popieram zaangażowanie nauczyciela, któremu nie jest
wszystko jedno. Moim zdaniem jedną z ważniejszych rzeczy jest podejście do przedmiotu − ale
zarówno ze strony nauczyciela,a po drugie ucznia. Bo (nie ma co ukrywać) sądzę, że jeśli
nauczyciel nie wymaga,to i uczniowie są rozleniwieni− przynajmniej jakaś część. A wtedy
zaległości w przerabianym materiale się tylko nagromadzają.
3 lis 22:05
Nikka: Nie mam pojęcia... Nie ma złotego środka....Miałam przyjemność być kiedyś na lekcji matematyki
(już jako nie uczennica)...siedziałam przerażona...krzycząca na dzieci nauczycielka,
wyzywająca ich od matołów...
3 lis 22:07
Nikka: Wiele zależy od nauczyciela...ale jeśli uczeń nie będzie chciał, nie będzie czuł chociaż
minimum motywacji to nawet najlepszy nauczyciel cudów się nie stworzy...
Z drugiej strony popatrzcie na wynagrodzenia nauczycieli... nie powinno tak być, ale pewnie w
wielu przypadkach ma to wpływ na postawę nauczyciela...
3 lis 22:17
Dariss: ja mam jeszcze przyjemność uczestniczyć w lekcjach nie za biurkiem lecz w szkolnej ławce, a
pewnie z każdej perspektywy wygląda to nieco inaczej. Jak słusznie zauważyłaś zarobki mogą być
niezbyt motywujące. Moim zdaniem jeszcze jedno zasługuje na uwagę w szkolnym planie lekcji.
Jednak to moje odczucie nie musi oczywiście być właściwe. Ja przykładowo jestem w klasie
biol−chem−geo. w związku z tym często zastanawiamy się, po co nam np. przedsiębiorczość i
historie. Wg mnie w klasie biol−chem powinno się tak układać plany zajęć,aby np. materiał z
historii zrealizować już wklasie1 i 2. Przecież celem wyboru profilu jest dobre przygotowanie
się do matury,najprawdopodobniej z tych przedmiotów. Nic dziwnego że później znaleźć wolny
termin aby chodzić na fakultety itp. Może zbyt dużo narzekam,ale takie są moje odczucia.
3 lis 22:25
Mr Cien: To mądre przemyślenia. Dziękuję Wam. Rzeczywiście, od ucznia też trzeba coś oczekiwać. Zresztą,
to wszystko działa w obie strony, na zasadzie interakcji. A wynagrodzenia nauczycieli? Są
stanowczo za niskie i mają w znacznej mierze wpływ na obecny stan rzeczy.
3 lis 22:27
Kasik:): nigdy nie da sie dogodzic... Kiedys trafdilam na nauczycielke ktora nie miala podejscia do
uczniow i tylko naz wyzywala i nikt nic nie umial.. teraz jestem w technikum i nauczycielke
mamy wspaniala ktora swietnie tlumaczy ale co z tego skoro polowa uczniow olewa i zamiast
sluchac to rozmawia a pozniej dziwia sie ze nie rozumieja... przede wszystkim mysle ze
nauczyciele powinni duzo wiecej wymagac a uczniowe miec do nich wiecej szacunku bo ostatnio to
w szkolach zanika.
3 lis 22:32
Mr Cien: Wiele jeszcze trzeba zmienić. Oj, wiele! Najważniejsze tylko, by nie komplikować coraz bardziej
sprawy, a znaleźć konkretne rozwiązanie. Wyjście, które doprowadzi do jakiejś zgodności.
Zgodności między uczniem, a nauczycielem.
3 lis 22:33
Kasik:): tylko problem jak to zrobic? Jesli nauczyciej jest poblazliwy i mily to uczniowie go olewaja a
jesli jest surowy i wymagajacy to ciagle tylko narzekaja...
3 lis 22:34
Dariss: Ale nie tylko zarobki są najważniejsze. Utracono coś ważnego,być może ważniejszego− to co można
utracić szybko, niestety zdobywając bardzo długo. Chodzi mi o szacunek do nauczycieli. To
przecież paranoja, jak czasami wyrażają swoje zdanie uczniowie. Nie szanują osób które chcą
zadać sobie trud,aby społeczeństwo miało jakiekolwiek wykształcenie. Nigdy nie będzie
idealnie− to pewne. Jednak to, jak czasami uczniowie się wyrażają o nauczycielach to już
przesada. I bynajmniej nie chodzi mi tu o to,że nie powinno być możliwości wyrażenia swojej
opinii o kimś. A już kompletnie ręce opadają gdy rodzice popierają swoje dzieci
(niesłusznie,chociaż nie zawsze tak jest oczywiście). Dobra, już się więcej nie
rozpisuję.Geografia czeka
3 lis 22:40
Mr Cien: Bo szkoła nie jest od stuprocentowego wychowywania (jak niektórzy uważają). Gdzie są rodzice?!
To przede wszystkim ich dzieci! I to oni powinni uczyć, co jest dobre, a co złe. Ale jeśli
dzisiejsza młodzież ceni sobie hulanki, krwawe morderstwa, a rodzice nie są dla nich żadnym
autorytetem, to o czym my mówimy? Zatracone wzorce wyrzucone na śmietnik zagwarantowały nam
zmianą społeczeństwa. Tylko jakie jest to współczesne społeczeństwo? Kapitalistyczne?! Więc na
tym wszystkim, co dzieje się nie tylko w szkołach, ale również na ulicach miast, polega
kapitalizm?
Gonienie za złotówką w dobie kryzysu gosp. musi oznaczać przemoc panującą na każdym kroku?!
Nie! Ale wpływ zachodnich trendów (i tu właściwie chodzi o Amerykę) jest miażdżący. Filmy
amerykańskie, przedstawiające mordy, zabijanki, wychowują młodzież. To należy zmienić! Tylko
jak, skoro sama szkoła nie jest jeszcze gotowa na jakiekolwiek zmiany? Zmienić całego
społeczeństwa się niestety nie da, ale... może warto próbować? I mądrze wychowywać uczniów
podstawówek, bo oni są na tyle jeszcze młodzi, że można przedstawić im coś zupełnie innego i
poprowadzić ich drogą do innego świata. Może postkapitalistycznego? Chyba tego jeszcze do
końca nie wiemy.
Na dziś kończę pisanie, ale jeszcze coś dodam. Na pewno.
3 lis 22:48
Kasik:): zgadzam sie z toba Dariss. Ostatnio bylam na zebraniu u swojego brata w szkole i jak uslyszalam
nagonke rodzicow na nauczycieli to bylam w szoku... dzieciaki czesto chca sie bronic kosztem
nauczycieli nie zdajac sobie sprawy ze ten pozniej musi odpowiadac na wszystkie postawione mu
zarzuty, a najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze rodzice nie wierza kiedy nauczyciel sie
skarzy jak zwracaja sie do niego uczniowie... Najwiekszym szokiem bylo dla mnie np jak poszlam
do sredniej i na lekscji polskiego rzucali szmatami i tym podobnyymi do nauczycielki...
normalny szok... ludzie zastanowcie sie troche jak wy byscie sie poczuli gdyby ktos was
obrzucal miesem za chec przekazania swojej madrosci...
3 lis 22:50
malina18: Moim zdaniem powinno się uczyc juz dobrze od podstawówki zadawać dużo prac domowych , powodować
tak ,żeby uczen był skoncentrowany brać po kolei o tablicy niech probuja ucza sie bo jakod
podstawowki bd braki to pozniej tez i wszytko ies pociagnie caly czas trzeba miec
systematyczna prace i np jak jest w tyg. 6 lekcji nie rozkladac to 2 w tyg po 3 h tylko jedna
w kazdym i jedna podwojna lekcja czyli p odwie wszystko systematycznie cwiczyc na lekcji
przekazywac teorie pokazac przykladowe rozwiazanie zadania do domu podobne zadania sprawdzac
rpobic cwiczyc takie moje zdanie
3 lis 22:56
Nikka: Masz Dariss rację − wzajemny szacunek jest istotną kwestią. Szacunek nie tylko wobec
nauczyciela, ale i kolegów...
Wiadomo, że nie wszyscy będą orłami z matematyki, ale ja mam swoją własną teorię... Można
nauczyć podstaw każdego − pod warunkiem, że nauczyciel umie przekazać wiedzę a uczeń wykaże
chociaż minimum dobrej woli i chęci, aby z tej wiedzy skorzystać... Często zdarza się tak, że
zaległości, braki pojawiają się już w szkole podstawowej i ciągną się potem za uczniem,
nawarstwiają co zwyczajnie zniechęca do przedmiotu...
3 lis 22:57
Mr Cien: Kochani, dziękuję Wam za Wasze opinie. Zaciekawiło mnie, że dość krytycznie wypowiadaliście się
nie tylko o nauczycielach, lecz również o uczniach, którzy często nie potrafią docenić pracę
nauczyciela. A nauczyciel to też człowiek... Co powinniśmy robić wspólnie? Reagować na
wszelkiego typu przemoc i agresję w szkole. Jeśli będziemy uciekać przed problemem, to to nam
w dłuższej perspektywie czasu nie pomoże. Co do nauki, pamiętajcie: to w zdecydowanej mierze
od Was zależy, jak zdacie egzaminy. W przypadku, gdy nauczyciel nie wywiązuje się ze swej
roli, sami zacznijcie działać i rozwijać swoje zainteresowania. Wpływ na to, kim będziecie i
co będziecie w przyszłości robić, macie tak naprawdę sami.
Zatem powodzenia na drodze ku zdobywaniu coraz wększej wiedzy i kwalifikacji!
Pozdrawiam.
Mr Cien
5 lis 20:36