równanie kwadratowe z wartością bezwzględną
heliksal: mam problem z poprawnym rozpisaniem przedziałów w tym równaniu:
x│x│+ │2x−3│= 4
9 kwi 12:58
5-latek: |x|=x dla x≥0 i |x|=−x dla x<0
|2x−3|=0 to 2x−3=0 to 2x=3 to x=1,5
Wobec tego beda 3 przedzialy (masz 2 wartosci bezwzgledne a mianowicie takie
1. (−oo 0) 2. <0 .1,5> i 3 . (1,5, +oo)
9 kwi 13:03
5-latek: Zle napisalem przedzialy maja byc takie
1. (−oo ,0) 2. <0 1,5) i 3 <,+oo)
9 kwi 13:04
heliksal: dzięki

a tutaj : x
2 = │x + 1│+ │x−1│ jakie powinny być przedziały?
9 kwi 13:08
heliksal: ahaa to właśnie nie ogarniam czemu tak
9 kwi 13:10
Draghan: 5−latek, a jaka jest różnica, między tymi dwoma zestawami przedziałów? Przecież to nie ma
wpływu na wynik. Tak przynajmniej sobie myślałem do tej pory
9 kwi 13:11
5-latek: Zerujesz wartosci bezwzgledne wiec x+1=0 to x=−1 i x−1=0 to x=1
wiec takie 1(−oo −1) 2. <−1,1) 3 <1,+oo)
Tam w poscie z 13:04 w 3 przedziale ma byc oczywiscie 3.<1,5 +oo)
9 kwi 13:12
5-latek: Nie wytlumacze CI dlaczego tak jest
Przyjmuje sie taki zapis . Przedzialy z godz 13:12
albo inny zapis tak 1(−oo.−1> 2. (−1.1> 3(1,+oo)
9 kwi 13:17
Draghan: Okej, nie wiedziałem tego. Ale to jest tylko kwestia formalna, tak? W sensie... Bo kiedy liczę
sobie takie zadanka i rozpiszę przedziały w taki sposób: 1 (−oo;−1) 2 <−1;1> 3 (1;+oo), to
wynik i tak wychodzi poprawny.
Czyli chodzi tylko o to, żeby nie robić jednego przedziału obustronnie domkniętego, "bo tak się
przyjęło"? Czy jednak ma to realny wpływ na wynik?
9 kwi 13:22
J: Zasada jest tutaj prosta .... utrzymujesz ten sam kierunek "domknięcia":
( −∞,a ) < a,b ) < b,+∞ ) , to to samo co : (−∞,a > ( a,b > ( b,+∞ )
9 kwi 13:26
Draghan: Oki

Skoro tak jest bardziej elegancko, to od dziś będę się tego trzymał

Dziękuję
9 kwi 13:27
J: Nie chodzi o elegancję ... tylko o niezgubienie rozwiązania
9 kwi 13:28
5-latek: pewnie tak ze kwestia formalna zapisu (moze ma zwiazek z definicja wartosci bezwzglednej
Ja tego dokladnie nie wiem . Moze
Pw lub inni nauczyciele sie wypowiedza w tym temacie .
Taki czy inny zapis ma wplyw na rozwiazanie , bo moze sie okazac ze np przy jednym zapisie
rozwiaznie nalezy do przedzialu a przy drugim zapisie nie nalezy (wiesz o co mi chodzi
9 kwi 13:30
Draghan: J... Ale skoro (−oo;a> u (a;b> u (b;+oo) jest równoważne z (−oo;a) u <a;b) u <b;+oo), to i
ten zbiór jest równoważny z tamtymi: (−oo;a) u <a;b> u (b;+oo)...?
9 kwi 13:31
Draghan: Mi się jak dotąd poszczęściło, bo zazwyczaj pisałem środkowy przedział obustronnie domknięty i
rozwiązania były w porządku...
Ale spoczi − już tak nie będę, skoro coś gdzieś kiedyś przez to mogę zgubić...
9 kwi 13:33
J:
Zgoda ... wszystkie obejmują R .. , ale przy rozpisywaniu wartości bezwzglednych radzę trzymać
się zasady, którą podałem
9 kwi 13:37
Draghan: Chciałbym poznać uzasadnienie, dlaczego jeden zapis jest lepszy, niż inny...
Licząc z jednym przedziałem zamkniętym i dwoma otwartymi, zawsze wychodziło, co miało wyjść −
nawet w niektórych zadaniach było jakby czytelniej − np. pierwszy przedział był (−oo;3> i z
niego wychodziło samo x∊{3}, drugi przedział był (3;b) i z drugiego przedziału wychodziło
x∊(3;c). I na końcu trzeba było posklejać te dwa rozwiązania. Takiej sytuacji nie ma, kiedy
drugi przedział jest zamknięty, bo rozwiązanie pierwszego zawiera się w zbiorze pustym, zaś z
drugiego wychodzi <3;c).
Nie twierdzę, że takie obustronne domykanie daje taki efekt we wszystkich zadaniach

I teraz pytanie, które się nasuwa: czy "mój" zapis jest błędny w jakichś przypadkach?
Czy to po prostu względy formalne, żeby nie stosować takiego zapisu...?
9 kwi 13:46
5-latek: Jesli PW nie odpowie wtym temacie to zaloz nowy temat i zapytaj go tam .
Moze odpowie tez Mila pozniej
9 kwi 13:53
Draghan: Ok, dziękuję
5−latek 
Chociaż myślę, że nie jest to aż taka ważna sprawa, żeby zakładać
do tego nowy temat

Po prostu ciekawość
9 kwi 14:00
5-latek: Ale bedzie Cie to nurtowac
9 kwi 14:11
Draghan: Ano będzie

W razie bezsenności, stworzę jednak ten temat, nie martw się

Jak oglądałem kiedyś Matemaksa, to On właśnie mówił, że nie ma znaczenia, gdzie domkniemy
przedział, "bo funkcja jest ciągła", czy coś w ten deseń
9 kwi 14:21
daras: wystarczy definicja |x|= −x dla x < 0 i =+x dla x ≥ 0
tak mnie uczono w szkole, teraz panuje pewna dowolność (czytaj chaos) czy jest ona wynikiem
niechlujstwa czy wojny o zero (dodatnie czy nie? naturalne czy nie? itd.)
9 kwi 14:40
Draghan: W ten sposób sprawa jest prosta, jak prosta

Dziękuję Ci,
daras 
Ale w sumie ciekawe, dlaczego to nie powoduje błędów

Nieważne

Już wiem, jak patrzeć na sprawę

Chyba, że ktoś ma jeszcze jakieś ciekawe rzeczy
do powiedzenia?
9 kwi 15:36
PW: Problem polega na rozstrzygnięciu − co oznacza napis
|f(x)|.
Tak jak słusznie przypomina
daras, wypadałoby trzymać się definicji:
| | ⎧ | |f(x)| = f(x) dla f(x) ≥ 0 | |
| | ⎨ | |
|
| | ⎩ | |f(x)| = −f(x) dla f(x) < 0 | |
W definicji tej jest jednak jeden punkt, dla którego oba fragmenty definicji działają
jednakowo: jeżeli f(x) = 0, to według "górnego fragmentu"
|f(x)| = 0
i według "dolnego fragmentu" (
przymykając oko, że
nie działa tu ten "dolny fragment")
|f(x)| = −0 = 0.
Dlatego też jest obojętne, czy rozpatrując np. funkcję |x+5| weźmiemy pod uwagę przedziały
(−
∞,−5) oraz [−5,
∞), czy też (−
∞, 5] oraz (−5,
∞). W obu wypadkach wartość liczona w punkcie −5
jest równa 0 i nie gubimy tej wartości.
Formalista powie jednak: jeżeli f(x) = 0, to
nie wolno stosować dolnego fragmentu
definicji modułu − i będzie miał rację.
A w ogóle to widziałem też podręczniki, w których wartość bezwzględna była zdefiniowana
następująco:
|x| = x dla x > 0
|x| = 0 dla x = 0
|x| = −x dla x < 0.
Wcale to nie było głupie.
9 kwi 16:34
Draghan: Czyli jednak chodziło o elegancję

Od dziś osobiście będę stricte stosował się do definicji
| ⎧ | |x| = x, dla x ≥ 0 | |
| ⎩ | |x| = −x, dla x < 0 |
|
Przynajmniej do matury, gdzie w tablicach mam taką właśnie definicję.

Dziękuję Wam za poświęcony czas
9 kwi 16:45