rachunek prawdopodobieństwa
Maagda94: Prawdopodobieństwo
Maagda94: Na półce stoi 15 książek. Na ile sposobów można wyciągnąć 6 z nich tak, aby nie
wyciągnąć dwóch sąsiednich?
Rozwiązanie mam, tylko nie rozumiem dlaczego to ma tak być. Mógłby ktoś wytłumaczyć?
3 kwi 21:26
Hajtowy: Ale po co tak liczyć

Nie lepiej w głowie? Masz 15 książek, masz wyciągnąć 6 więc wyciągasz co drugą
3 kwi 21:34
Maagda94: No ale ja chciałabym żeby ktos mi wytłumaczył dlaczego na ćwiczeniach robiliśmy w ten sposób?
3 kwi 21:40
PW: Bo to nie jest takie proste.
Wybieramy ciąg od k do k+10 (11 kolejnych książek) − wtedy rzeczywiście co drugą (można
powiedzieć, że wybieramy pierwszą i ostatnią, a co drugą zostawiamy. Inaczej mówiąc: na półce
muszą zostać książki k+1 i k+9, a dla pozostałych 7 rozwiązanie zadania "wybierz 4 tak, by
żadne dwie wybrane nie sąsiadowały ze sobą" ma jedno rozwiązanie. Ciągów złożonych z kolejnych
11 książek można wskazać 5.
Wybieramy teraz ciąg kolejnych 12 książek od k do k+11, uznając że pierwsza i ostatnia należą
do wybranych. Na półce muszą pozostać książki nr k+1 i k+10, dla pozostałych 8 musimy
rozwiązać zadanie "spośród 8 książek wybierz 4 tak, by żadne dwie nie sąsiadowały ze sobą".
Ciągów złożonych z kolejnych 12 książek można wskazać 4.
I tak dalej.
W ten sposób mozolnie dałoby się to wyliczyć, przy czym jak widać zadanie sprowadzałoby się do
rozwiązania problemu dla wyboru 4 książek (spośród 8, 9, 10 lub 11) w sposób żądany w zadaniu.
Zapewne stąd ta czwórka pojawiła się we wzorze ostatecznym.
Pewnie zastosowany na ćwiczeniach wzór ma uzasadnienie w teorii.
3 kwi 22:35