Pomocy
kot: Witam.
Za zadanie mam wykazać że zbiór ℕ x ℕ jest równej mocy ze zbiorem ℕ.
Jak do tej pory wpadłem na to że trzeba znaleźć bijekcję między tymi zbiorami. Dodatkowo w
założeniach zadania miałem podaną taką funkcję f: ℕxℕ → ℕ, f(x,y) = 2
x(2y + 1) − 1
Mógłby mnie ktoś naprowadzić na dobre tory ?
19 mar 20:38
Maslanek: Wziąłbym funkcję: f(x,y)=2x−1(2y−1)−1, bo inaczej te założenia nie są spełnione ^^ (chyba,
że N traktujemy z 0)
Niewątpliwie bijekcja, bo dla f(1,y) otrzymujemy liczby parzyste.
Dla f(2, y) otrzymamy nieparzyste.
Trzeba jeszcze pokazać, że f(x,y) jest iniekcją.
Weźmy
f(a,b)=2a−1(2b−1)−1
oraz f(c,d)=2d−1(2c−1)−1
Mamy: f(a,b)=f(c,d) ⇔ 2a−1(2b−1)=2d−1(2c−1)
Z jednoznaczności rozkładu na czynniki pierwsze: a=d i b=c.
Zatem bijekcja, więc równoliczność
19 mar 21:53
Maslanek: Albo inaczej:
Stwórzmy tablicę:
(1,1) (1,2) (1,3) (1,4) ...
(2,1) (2,2) (2,3) (2,4) ...
(3,1) (3,2) (3,3) (3,4) ...
(4,1) (4,2) (4,3) (4,4) ...
... ... ... ...
Przyporządkowanie f: N→(N x N) takie, że kolejnym n przyporządkowujemy wyrazy leżące na
kolejnych przekątnych
Czyli: f(1)=(1,1)
f(2)=(1,2)
f(3)=(2,1)
f(4)=(1,3)
itd.
Podobnie dostajemy bijekcję, więc równoliczność
19 mar 21:58
kot: Aby funkcja była bijekcją musi być suriekcją i iniekcją. W pierwszej części udowodniłeś że to
jest suriekcja ?
'Niewątpliwie bijekcja, bo dla f(1,y) otrzymujemy liczby parzyste. Dla f(2, y) otrzymamy
nieparzyste.'
Pytam ponieważ chce się tylko upewnić
19 mar 22:01
Maslanek: Tak, tak

Nie wiem, czemu tak napisałem

Chyba chciałem skoczyć krok dalej
19 mar 22:04
kot: Jeszcze mam pytanie odnośnie tej tablicy. Czy dobrze rozumiem że dla f(5) = (2,2), f(6) = (3,1)
etc. ?
Sądzisz że skonstruowanie takiej tablicy może być dowodem ?
19 mar 22:08
Maslanek: Jest dowodem nawet

Na pewno jest różnowartościowa, a co więcej dla każdej pary (x,y) znajdziemy odpowiednie n ze
względu na taką konstrukcję funkcji f.
Czyli mamy bijekcję
19 mar 22:10
Maslanek: I tak własnie jest jak piszesz
19 mar 22:10
kot: Wszystko jasne dzięki bardzo za pomoc
19 mar 22:13
Maslanek: Proszę bardzo, wpadaj częściej

Dowody sobie przypominam i, o dziwo, własnie zrozumiałem ten
1 sposób
19 mar 22:14
kot: Mówisz o tym sposobie który podałeś jako pierwszy bez tablicy ?

Możesz go trochę bardziej
objaśnić jak masz chwilkę
19 mar 22:27
Maslanek: Ogólnie z definicji różnowartościowości, jeżeli pokażemy, że f(x1)=f(x2)⇒x1=x2, to funkcja
jest różnowartościowa.
Mamy rozkład na czynniki pierwsze liczb po lewej i po prawej.
Czyli: 2a−1(2b−1)=2c−1(2d−1) (z równości wartości funkcji dla róznych argumentów x1,
x2)
Rozpatrzmy przypadki:
(1) f(x1)=f(x2) jest liczbą nieparzystą
Wtedy a=1, c=1 i musiałoby być (2b−1)=(2d−1)
Tutaj przydałoby się zajrzeć do algebry i rozkładu na czynniki pierwsze. Że jest jednoznaczny.
Więc jeśli w rozkładzie f(x1)=f(x2) to ich rozkład jest taki sam (mamy już tą samą liczbę
dwójek, równą 0), więc b=d.
(2) f(x1)=f(x2) jest liczbą parzystą
Wtedy a,b>1 i musiałoby być 2a−1(2b−1)=2c−1(2d−1)
Przypuśćmy teraz, że po lewej stronie występuje nieparzysta liczba dwójek, a po prawej parzysta
(lub po prostu inna liczba dwójek).
Drugi czynnik w iloczynach jest liczbą nieparzystą, więc w jego rozkładzie nie występują
dwójki.
Ale f(x1) ma jednoznaczny rozkład, więc sytuacja taka nie może zachodzić.
Czyli a=c i podobnie jak wyżej b=d.
19 mar 22:42