matematykaszkolna.pl
Trójkąt Pudelek i Piotr: Porachuj kąty(α,β,γ) trójkąta,jeśli wiadomo,że: 1) sinαsinβ=a 2) cosαcosβ=b 3) α=4β
 6+2 
4) a−b=

 4 
4 mar 14:42
Obywatel: Wykonać karnie polecenie,albo nie podejmować się zadania I tak trzymać
4 mar 14:47
PW: Z 1) i 2) wynika, że a−b = sinαsinβ − cosαcosβ (5) a−b = −cos(α+β) Z (5) i 4)
 6+2 
(6) −cos(α+β) =

,
 4 
a ponieważ
 6+2 

= cos15°,
 4 
równość (6) oznacza, że −cos(α+β) = cos15° Wynika stad, że cos(α+β) jest liczbą ujemną, co oznacza że α+β > 90°, a więc α+β = 105°. Stąd i z 3) 4β + β = 105° 5β = 105° β = 11° zatem α = 44°. Spocznij.
4 mar 16:57
PW: Oj, mało karny jestem, jeszcze nie "spocznij". Należało wyliczyć także kąt γ, ale tego nie umiem − przecież nic nie ma o nim w treści zadania
4 mar 17:00
ICSP: a ile wynosi suma miar kątów w trójkącie ? emotka
4 mar 17:01
Porucznik Antoś: (6) STOP Przyjrzyj się dokładnie wzorowi i dopisz ...
 6+2 
−cos(α+β)=cos[180o−(α+β)]=cosγ=

 4 
 6+2 
γ=arccos

 4 
α=45(180o−15o) β=15(180o−15o) Oczywiście γ=arc...powinna być kreska ułamkowa ,ale jakaś technicznie uprzywilejowana odbytnica,grasująca po forum i internecie ją zlikwidowała
5 mar 08:48
PW: Kapitanie Antoś, zgadzam się że nie dochowałem należytej staranności i opuściłem drugą wersję, mianowicie z równości (6') − cos(α+β) = cos15° wynika również możliwość α+β = 165°, co skutkuje drugą wersją odpowiedzi: α = 140° i β = 35° i γ = 15°. W dodatku w swoim rozwiązaniu popełniłem fatalny błąd rachunkowy, mianowice z równości 5β = 105 wyliczyłem β=11° zamiast β=21°. Pewnie stuknąłem w sąsiedni klawisz, a wyliczenie α było już konsekwencją tego błędu. Prostuję więc: α=84°, β=21°, γ = 75°. Stanowczo nie zgadzam się jednak z Twoim rozumowaniem, że skoro
 6+2 
cosγ =

,
 4 
to
 6+2 
(7) γ = arccos

.
 4 
Niestety, funkcja cosinus przyjęta do definicji funkcji odwrotnej arcuscosinus została
 π π 
z konieczności (różnowartościowość) obcięta do przedziału (−

,

). Wyciągając
 2 2 
wniosek (7) ograniczyłeś γ tylko do kątów ostrych, a jak widać możliwe są dwie wersje. Nie stosuję z tego względu funkcji cyklometrycznych, gdy mowa o kątach trójkąta (zresztą to chyba było zadanie na poziomie liceum, więc trudno wymagać od ucznia znajomości tych funkcji). Melduję, że u mnie kreska ułamkowa jest widoczna, widocznie odbytnica już ją wydaliła z powrotem.
5 mar 11:55
PW: Majorze litościwy, nie bij. Położyłem się spać i przyśniło mi się, że znowu pomyliłem się w dzieleniu. Wstaję − patrzę − i rzeczywiście 5β = 165° β = 33° α = 132°, β = 33°, γ = 15°.
5 mar 16:05
Sylwia i Renata: Fakt,że funkcja arccos jest amputowana do wzmiankowanego wyżej przedziału,jest bardzo dogodny przy liczeniu kątów trójkąta
 6+2 
wynika stąd że skoro cosx =

to x=arc...
 4 
 6+2 
ale gdyby sinx=

to jest inna rozmowa
 4 
6 mar 14:53
PW: Tak, masz rację. Widziałem "przed oczyma duszy mojej" sinus i arcus sinus (stąd przedział
 −π π 
(

,

), a pisałem o funkcji cosinus, która jest odwracana na (0,π), coś to
 2 2 
zadanie jest pechowe dla mnie. Zamiast po prostu narysować wykres cosinusa na przedziale (0,π) − widać jasno że jest jedno tylko rozwiązanie równania (6), (α+β)=165° − zacząłem poprawiać … − wykonywałem jakieś głupie operacje "w głowie". Nie cierpię tutaj rysować, nic mi nie wychodzi. Muszę więc odszczekać − jest tylko jedno rozwiązanie − to z 5 marca 16:05.
6 mar 17:59