siła wyporu
W: dzisiaj na lekcji nauczyciel powiedział, że siła wyporu tak naprawdę nie istnieje i kazał nam
dojść do wniosku dlaczego, tak jest . może ktoś z was zetknął się z tym twierdzeniem i mógłby
mi pomóc?
6 lut 14:24
zawodus: Jak mnie uczyli fizyki to siła wyporu istniała
Czy coś się zmieniło w tym względzie>?
6 lut 14:30
W: no cóż, mam takie sobie zadanko, jestem w 2 liceum, a wątpię, żeby nagle siliło mu się na
herezje, ale za wszelki sugestie bądź pomysły będę bardzo wdzięczna
6 lut 14:32
PW: To są pojęcia umowne (raczej model matematyczny niż to co się naprawdę dzieje). Zastanów się −
gdy położysz miskę na wodzie, to mówisz o "sile wyporu". A gdy na stole − to już nie. Czym
woda tak różni się od stołu, że w wodzie budzą się tajemne "siły wyporu", a w stole już nie?
6 lut 14:38
pigor: ..., wydaje mi się, że chodziło mu o jej punkt ...
zaczepienia
6 lut 14:40
W: o punkcie zaczepienia nawet nie wspominał, wiem, że to kłóci się z tym czego uczyliście się w
szkole,ale na pewno chodzi o siłę wyporu
jeśli chodzi o twoją wiadomość PW, to nasuwa mi się odległość między cząsteczkami substancji,
no bo np. kładąc jakiś cięższy przedmiot na gąbce to ona zapada się w sobie, ale to raczej
błądzę, bo nie wiele mi to daje
nie byłam obecna na całej lekcji, ale podobno mówił jeszcze o jakiś ubotach które wszedzie
unosiły się na wodzie, a na o cenie atlantyckim się zatapiały (lub na odwrót, nie pamiętam) i
nie wiem czy to nie może mieć jakiegoś związku z zasoleniem
6 lut 14:49
PW: Woda zasolona ma inną gęstość. W powietrzu ta miska w ogóle się nie utrzyma, ino rypnie o
podłogę. Czy w powietrzu nie można mówić o "sile wyporu", czy upraszczamy model matematyczny,
bo zjawisko jest niezauważalne?
Obawiam się, że ten sam nauczyciel za chwilę powie, że siła odśrodkowa tak naprawdę nie
istnieje.
Zapyta też
− Czy prąd płynie od plusa do minusa, czy od minusa do plusa?
6 lut 14:56
PW: Masz mądrego nauczyciela, który zwraca uwagę na istotne aspekty uprawiania nauki. Fizyka jest
nauką doświadczalną, która do opisu zjawisk obserwowanych w przyrodzie usiłuje stosować
abstrakcyjny język matematyki − buduje modele matematyczne obserwowanych zjawisk.
Powszechnie obserwowanym zjawiskiem jest tak zwana siła ciążenia − coś, co powoduje, że
przedmioty pozostawione bez podparcia upadają dotąd, aż ten punkt podparcia znajdą. Model
matematyczny tego zjawiska to wektor zwrócony ku środkowi kuli ziemskiej, którego długość
(wielkość) zależy od masy ciała. Rysuje się odpowiednio długą strzałkę w dół i mówi: tak
działa siła przyciągania.
A tu raptem na drodze tego spadania znalazła się woda. Obserwujemy coś innego: woda trochę się
rozstępuje, przedmiot zanurza się w wodzie i czasem pływa (nie spada na dno). Jednocześnie
obserwuje się, że przedmiot jakby mniej ważył (ciało zanurzone w wodzie ...).
Wygodnie jest więc stworzyć model matematyczny taki: jeden wektor wskazuje w dól (siła
przyciągania), drugi wektor w górę, w sumie dają mniej niż siła przyciągania − albo się
równoważą (przedmiot pływa po wodzie) albo wypadkowa − suma wektorów − jest mniejsza niż siła
przyciągania, ale skierowana w dół (przedmiot tonie, ale nie spada tak szybko jak w próżni).
Występujący w tym modelu wektor działający w górę został nazwany siłą wyporu. Pamiętajmy
jednak, że jest to tylko model matematyczny, bardzo uproszczony − strzałka w dół, strzałka w
górę. Siła wyporu tak naprawdę nie istnieje. Oddziaływania między cząsteczkami wody a
zanurzonym przedmiotem to zjawisko bardzo skomplikowane, my natomiast dla opisu zjawiska
"tonie − nie tonie" zbudowaliśmy model bardzo uproszczony.
Świetnie, że o tym mówicie. Takie rozważania budują światopogląd.
6 lut 15:34
Ada: To jest też kwestia lepkości cieczy. Siłę wyporu można nazwać siłą oporu wody (bo lepkość jest
czymś w rodzaju tarcia, które występuje nie tylko na styku ale w całej objętości wody, swoją
drogą czym jest tarcie, a przynajmniej dlaczego się z nim spotykamy?). Powietrze ma bardzo
małą lepkość dlatego zwykle się ją pomija (opór), woda już na tyle znaczący, żeby sprawiał
widoczną różnicę dla ciał o bardzo opływowym kształcie. Swoją drogą cząsteczki wody też prą na
ciało.
Do tego co napisał
PW mogę dodać, że bardzo ciekawy w tym aspekcie jest problem energii
zwłaszcza potencjalnej
6 lut 16:36
W: czyli ten wektor skierowany w gore nazwany sila wyporu to jakby sila reakcji na przyciaganie?
6 lut 20:11
W: bo nie wiem jak nazwac ten wektor skierowany w gore.
6 lut 20:49
daras:
6 lut 21:22
daras: zakuj regułkę książkową,że to suma wypadkowego ciśnienia jakie płyn wywiera na każdą część
powierzchni, która sie z nim styka i będziesz miała z głowy
6 lut 21:24
W: daras. i mam powiedziec tylko tyle?
6 lut 23:37
daras: skoro nic nie zrozumiałąs z wywodó PW to..wybacz
7 lut 08:54