Analiza, studia.
Beta: Ile pierwiastków ma równanie x+x2+x3+x4=5 na przedziale [0,2]?
5 lut 16:05
Beta: Jakieś podpowiedzi?
5 lut 16:24
zawodus: Ja znam twierdzenie Sturma

Polecam lekturę

Pewnie są inne metody też
5 lut 16:25
Beta: Ooo, przydatna rzecz. Spróbuję je przyswoić

.
5 lut 16:27
PW: Ja znałem twierdzenie Sturma, ale już nie pamiętam.
x
1 = 1 nie jest rozwiązaniem. Dla pozostałych x
1+x+x
2+x
3+x
4 = 6
x
5 = 6x − 5, x∊R\{1}
jest równaniem równoważnym.
Nie bardzo wiadomo co z tym zrobić, ale funkcja f(x) = x
5 jest rosnąca i pewnie wypukła na
przedziale [0,2]. Narysować? Wykresy przecinają się w (1,1), ale prosta y=6x−5 nie jest
styczną w tym punkcie. Tak "po inżyniersku" może by wystarczyło, ale matematycy bywają
męczący.
A może dla pewności zbadać funkcję
g(x) = x
5−6x+5, x∊(0, 2) (na krańcach rozwiązania nie ma).
| | 6 | |
g ' (x) = 5x4 − 6 = 5(x2+√ |
| )(x−4√65)(x+4√65) <0 |
| | 5 | |
− o, teraz widać: na badanym przedziale
g ' (x) > 0 ⇔ x∊(
4√65),2),
g ' (x) < 0 ⇔ x∊(0,
4√65).
W punkcie
4√65) jest osiągane minimum równe
| | 6 | | 24 | |
g(4√65)) = |
| 4√65) − 64√65) + 5 = − |
| 4√65) + 5 |
| | 5 | | 5 | |
(tu bardzo cienko, kalkulator albo długie rachunki na papierze, bo różnica ok. −0,024).
Wniosek: funkcja g osiąga wartość zero w dwóch punktach na przedziale (0,2). Jednym z nich jest
x
1 = 1, który nas nie interesuje (nie jest pierwiastkiem zadanego równania).
Odpowiedź: Równanie ma jeden pierwiastek na przedziale [0, 2], jest on większy od
4√65).
Pozwoliłem sobie na takie wygibasy z uwagi na hasło "analiza", tw. Sturma pewnie "nie
przerabiali" sądząc po odpowiedzi z 16:27.
5 lut 22:10
zawodus: masz cierpliwość
5 lut 22:12
PW: Mam to hobby, że najpierw zawsze kombinuję − jak zrobić, żeby się nie narobić (w tym wypadku
nie przyswajać zapomnianego twierdzenia). Skutki bywają trudne do przewidzenia.
Swoją drogą zadanie piękne − minimum około −0,024.
5 lut 22:18
Beta: Nie miałam pojęcia, że ktoś ciągnął dalej ten wątek! Dziękuję bardzo za pomoc

.
Ja jednak rozwiązałam to zadanko wykorzystując proste twierdzenie Darboux, odpowiedź wyszła
taka sama

.
7 lut 00:47
PW: Ba, gdyby to było takie proste, to bym się nie gimnastykował. Twierdzenie Darboux mówi tylko
tyle, że miejsce zerowe istnieje, ale nie informuje o liczbie tych miejsc zerowych. Przeczytaj
je jeszcze raz.
Łopatologicznie: z fakt,u że W(0) < 0 i W(2) > 0 wynika istnienie miejsca zerowego na (0,2).
Wcale nie znaczy, że nie ma w tym przedziale jeszcze jednego. A pytanie było: ile?
7 lut 08:59
Beta: Dostałam 5/5 za to zadanie na egzaminie końcowym z analizy, więc raczej jest dobrze. Profesor
wrzucił również swoje rozwiązania wszystkich grup i miał identyczne jak moje, więc...
9 lut 11:47
PW: Więc profesor się myli. Nie co do wyniku, bo rzeczywiście funkcja ma jedno miejsce zerowe na
zadanym przedziale. Myli się co do metody − twierdzenie Darboux nie daje odpowiedzi na
pytanie "ile".
Łopatologiczny przykład:
f(x) = (x+1)(x−1)(x−2)
Sprawdzamy: f(−2) = −12, f(3) = 8. Założenia twierdzenia Darboux są spełnione. Wniosek: na
przedziale (−2, 3) funkcja f ma miejsce zerowe.
Ale, niestety, nie jedno, lecz aż trzy.
Pewność, że miejsce zerowe na ustalonym przedziale jest tylko jedno, może dać twierdzenie
Darboux plus stwierdzenie monotoniczności funkcji na tym przedziale. To właśnie robiłem (5
lutego, 22:10).
9 lut 13:37