17 sty 11:27
wredulus_pospolitus:
powiem w skrócie ... jeżeli 'pojmujesz' granice ... to pokazane przez Ciebie definicje i
twierdzenia są trywialne i potrafiłbyś je wypisać 'na poczekaniu'
17 sty 11:31
wredulus_pospolitus:
a więc zacznij od ... nauczenia się (zrozumienia) granic ... a definicje/twierdzenia będziesz
znał pomimo, że ich się nie uczyłeś
17 sty 11:33
J: Problem w tym,że kolega/koleżanka ma problem w ZROZUMIENIU, a na to już nie ma metody
17 sty 11:38
wredulus_pospolitus:
no niestety ... albo ktoś 'załapie' szybko i bezboleśnie ... albo musisz przysiąść i przerobić
SETKI (tak tak ... setki) przykładów
Autor/−ka zapewne jest w tej drugiej sytuacji
17 sty 11:41
PW: Na zapamiętanie recepta jest prosta:
− Powiedzieć to słowami. Granica sumy dwóch funkcji jest równa sumie granic (o ile te granice
istnieją).
Jeżeli tę prostą prawdę zapamiętamy, to "ubranie jej w limesy" dla poprawnego zapisu nie sprawi
kłopotu.
17 sty 11:58
razor: a jak zapamiętać te kwantyfikatory i to co pod nimi się znajduje?
17 sty 12:14
wredulus_pospolitus:
razor ... są dwie możliwości −−− albo wykujesz 'na blachę' (lub na ściągę) albo ZROZUMIESZ ideę
danego twierdzenia/lematu/definicji
do wykucia na 'blachę' żadnej filozofii wielkiej nie ma ... siadasz ... gapisz się w kartkę
papieru z nadrukiem ... zapamiętujesz nadruk
17 sty 12:19
Bizon:
... tylko gdzie sens uczenia się matematyki na pamięć ...
17 sty 12:25
wredulus_pospolitus:
Bizon

nie mnie oceniać czyjeś poczynania

Z drugiej strony −−− nadal każdy myśli, że na studia TRZEBA iść ... a że jednak dociera do
niektórych, że studia humanistyczne to 'powolna śmierć' to idą na politechniki ... a tam
trafiają na matematykę (ale po co mi ona) i fizykę (ale to głupie) ... i jakoś muszą przez to
'przebrnąć', co by nie trzeba było w marcu wracać do domu.
17 sty 12:29
wredulus_pospolitus:
Ale Bizonie ... ja także wielu rzeczy z matematyki się uczyłem 'na blachę' ... po prostu nie
widziałem "potrzeby" zrozumienia danego materiału ... ale wtedy byłem młody i głupi ... a
teraz się łapię na tym, że analizy zespolonej praktycznie nie pamiętam, a statystyki musiałem
się uczyć od początku.
17 sty 12:31
PW: Na te kwantyfikatory jest recepta taka: zrozumieć "słowami" co to znaczy. W tym konkretnym
przykładzie idzie o to, żeby funkcja była dodatnia w pewnym otoczeniu punktu x0. Tak już
wystarczy, można napisać słowami na egzaminie.Matematycy mają tendencję do stosowania
formalnego zapisu. U nich "coś się dzieje w pewnym otoczenie punktu x0" musi być zapisane
jako
Istnieje liczba δ, taka że dla wszystkich x ∊(x0−δ, x0+δ) dzieje się ...
17 sty 12:33
J: W trygonometrii pomaga wierszyk

Pamietam go do dzisiaj:
W pierwszej wszystkie są dodatnie.
W drugiej tylko sinus,
W trzeciej tangens i cotangens,
a w czwartej cosinus.
17 sty 12:40
J: I dodam, że wielu młodym ludziom, ten wierszyk naprawdę pomagał
17 sty 12:41