matematykaszkolna.pl
granica ciągów matstud:
 1 
limn−> n*sin(

)
 n 
wiem że −1≤sin(n)≤1 to czy to będzie prwadą że?
 −1 1 1 

≤ sin(

)≤

 n n n 
13 sty 21:34
wredulus_pospolitus:
 sinx 
musisz tutaj skorzystać 'ze wzoru' limx−>0

= 1
 x 
13 sty 21:38
wredulus_pospolitus: jak dojść do tej postaci się zapytasz ... pomyśl przez chwilkę emotka
13 sty 21:38
matstud: a skąd się wziął w takim razie ten wzór? a poza tym mam lim przy n→ a nie x→0 to jest jakaś różnica?
13 sty 21:41
wredulus_pospolitus: tak ... to oszacowanie jest prawidłowe ... ale jak chcesz je udowodnić zresztą ono nic Ci nie da
13 sty 21:41
wredulus_pospolitus: matstud −−− student matematyki I właśnie dlatego chcę byś się zastanowił chwilkę nad tym emotka
13 sty 21:42
matstud:
 
 1 
sin(

)
 n 
 
domyslam się że limn−>

=1
 
1 

n 
 
13 sty 21:46
wredulus_pospolitus: okeeey ... ale skąd to wiesz
13 sty 21:46
matstud:
 sinx 
ze wzoru limx−>0

 x 
13 sty 21:48
wredulus_pospolitus: wiesz to ... ze zmiany 'zmiennej' (i 'granicy do której ów nowa zmienna dąży')
 1 1 
niech : x =

... skoro n−> + to x −> [

] = 0 (a konkretniej 0+)
 n + 
 sinx 
i masz dokładnie: limx−>0+

= 1
 x 
taaaaraaaaa
13 sty 21:48
matstud: a teraz mam limn−> n*sin(n*π)= z oszacowania korzystamy n*(−π)≤n*sin(n*π)≤n*π
13 sty 22:02
wredulus_pospolitus: co to za bzdurne oszacowanie które i tak Ci nic nie daje bo masz tyle że: n*(−π) −> − n*(+π) −> + więc szukana granica jest 'gdzieś pomiędzy' minus a plus nieskończonością
13 sty 22:04
matstud: teraz zauważyłam. już widzę limn−> sin(n*π)=0
13 sty 22:29
matstud:
 n*π 
a teraz mam taką limn−> sin(

) istnieje w ogóle granica
 2 
?
13 sty 22:31
Maslanek: W tym i poprzednim przypadku nie emotka
13 sty 22:36
matstud: why? sin(π)=0
13 sty 22:41
Maslanek: Aa... Ten sin(nπ)→0 Następny już nie jest zbieżny emotka
13 sty 22:42
matstud: sin(2π)=0 ? dlaczego następny nie jest zbiezny?
13 sty 22:44
wredulus_pospolitus: bo następny daje na przemian 1 i −1 .... dwa podciągi zbieżne do różnych granic => brak granicy
13 sty 22:46
matstud: a jaki jest następny przecież sinus w π się zeruje więc kolejne też powinny się zerować?
13 sty 22:47
matstud: limn−>n*sin(n*π)=
13 sty 22:51
wredulus_pospolitus: limn−> n*sin(n*π)=0 ponieważ jest to nic innego jak: 0 * [jakaś liczba] to nic że będzie to coraz większa liczba ... ale nadal 'skończona' liczba ... przemnożona przez DOKŁADNIE 0 da Ci zawsze 0
13 sty 22:57
matstud: mam zbadać ciag czyli limn−>n*sin(n*π)=0 a limn−>n*sin(n*π/2) nie istnieje
13 sty 23:01
wredulus_pospolitus: tak jest
13 sty 23:02
wredulus_pospolitus: tylko musisz to odpowiednio wyjaśnić
13 sty 23:02
matstud: przy tym drugim to zapewne wybrać dwa jakieś podciągi n1=2πk i n2=2πn+π/2
13 sty 23:05
13 sty 23:06
Maslanek: Wydaje mi się, że to też nie jest zbieżne. Tak by wynikało z zastosowania de l'Hospitala pierwszy raz. Ale nie wiem, czy musi istnieć granica drugiego wydarzenia? Nie pamiętam założeń...
13 sty 23:09
matstud: ale do ciągu można używać d;Hospitala?
13 sty 23:11
wredulus_pospolitus: Maślanek ... bo wolfi to tylko program ... jeżeli zadasz mu liczenie granicy:
 πcos(πn 
limn−>

(czyli po 'ciachnięciu de'Hospitalem')to już wypluwa piękne 0
 
−1 

n2 
 
13 sty 23:11
wredulus_pospolitus: druga granica NIE ISTNIEJE ponieważ można wytypować dwa podciągi danego ciągu ... które będą rozbieżne (odpowiednio) do + oraz − ... ergo ... granicy brak
13 sty 23:12
Maslanek: Ale wredulus, ta granica też by nie istniała. Przynajmniej na to wygląda... Bo to −n2*cos(nπ). A to nie ma granicy, bo cos(nπ) nie jest zbieżny, a n2 rozbieżne. Tak mi się wydaje.
13 sty 23:24
matstud:
 1 
lfunkcja f(x)=x*sin(

)
 x 
limx−>0 f(x)=1
13 sty 23:26
Maslanek: Tak
13 sty 23:28
13 sty 23:35