matematykaszkolna.pl
granica ciągu maciej: Witam, mam kłopot z granicą, niby prosto z twierdzenia o 3 ciągach, a jednak nie wychodziemotka lim n sin n n→ ograniczyłem go tak: n*(−1) ≤ n sin n ≤ n*1 problem w tym, że po prawej wychodzi − a po lewej +, a ja nie wiem dlaczego.
8 gru 23:47
maciej: Ktoś pomoże
8 gru 23:57
maciej: proszę o pomoc z tą granicą bo mi w głowie siedzi cały czas emotka
9 gru 00:03
Godzio: Granica nie istnieje Weź dwa podciągi:
 π 
nk = k π, nk =

+ kπ
 2 
9 gru 00:05
maciej: Aha, czyli czy mogę też zostawić te podciągi ,które podstawiłem i stwierdzić, że skoro są różne, to granica nie istnieje?
9 gru 01:05
wredulus: Nie ... to co Ty zrobiles to oszacowales z gory i z dolu ... to co zrobiles to nie sa podciagi tegoz ciagu
9 gru 10:01
maciej: A możesz mi wyjaśnić, dlaczego tutaj nie robimy ograniczenia z góry i z dołu, tylko właśnie takie jak podał Godzio? bo tego nie rozumiem, że mimo, że sinus jest właśnie ograniczony D=<−1,1>, to nie korzystamy z tego do wyznaczenia podciągów.
9 gru 13:19
wredulus: Ogranczenie z gory i z dolu ma sens gdy te ograniczenia zbiegaja do tej samej granicy ... w tym przypadku tak nie jest Natomiast twoje ogranczenia NIE SA wyrazami ciagu ... wiec z ich braku zbieznosci nie mozesz nic wnioskowac To tak jakby byla granica z '1'. Ograniczenia to x i −x. To ze ograniczenia nie zbiegaja do tej samej granicy nie znaczy ze funkcja f(x) = 1 nie ma granicy
9 gru 13:46
wredulus: Zauwaz ze ciag n*sin n NIGDY nie bedzie mial wartosci n lub −n Bo taka wartosc przyjmie tylko dla odpowidniej wielokrotnosci π/2 ... a przeciez π to liczba niewymierna ... natomiast n to liczby naturalne a wiec takze i wymierne
9 gru 13:48
maciej: Już kumam. Dzięki wielkie Wredulus!
9 gru 14:01
wredulus: To co godzio napisal takze nie do konca moze byc tutaj zastosowane. Zapewn nauczycielowi wlasnie chodzilo oto co apisal godzio ... ale popelnil on blad
9 gru 14:01
maciej: a w czym ten błąd tkwi?
9 gru 14:07
wredulus: Tak naprawde aby to zadanie w pelni poprawnie rozwiazac trzeba by bylo utworzyc dwa podciagi rozbiezne takie ze nieskonczenie wiele elementow badanego ciagu bedzie 'powyzej' ograniczenia gornego i nieskonczenie wiele 'ponizej' ograniczenia dolnego. O ile napisanie tych podciagow nie stanowi problemu o tyle wykazanie ze nieskonczenie wiele razy ciag n*sin bedzie powyzej jedngo raz nieskonczenie wiele razy ponizej drugiego juz wymaga jeszcze troche zachodu
9 gru 14:08
wredulus: W.tym samym... drugi podciag to elemnenty ktorych NIGDY twoj ciag nie osiaga ... czyli n*1
9 gru 14:09
maciej: No trochę to skomplikowane emotka dzięki bardzo za wyjaśnienie.
9 gru 14:15
wredulus: Spoko ... wieczorem wrzuce rozwiazanie ... jak moim zdaniem powinno wygladac kompletne rozwiazanie tego problemu
9 gru 14:17
maciej: O to by pomogło!
9 gru 14:22