2(x+1)²(x-2) ≤ (x-2)²(x+1)
Ojejku!: Witam! Potrzebuję pomocy! Chcę to wszystko zrozumieć!
Dla przykładu podam jedno z zadań:
2(x+1)²(x−2) ≤ (x−2)²(x+1)
odpowiedź ma wyjść: (−∞,−4] u [−1,2]
jakie funkcje mam tu zastosować, jak obliczyć/ rozpisać całe to równanie aby wyszedł taki
wynik?
Może znacie jakieś linki, gdzie byłoby to łopatologicznie objaśnione?
Proszę o pomoc Ludzie!
27 paź 11:10
ICSP: Trzeba wyciągać przed nawias.
2(x+1)
2(x−2) − (x−2)
2(x+1) ≤ 0
Wyciągam teraz przed nawias (x+1)(x−2)
(x+1)(x−2) * [ 2(x+1) − (x−2) ] ≤ 0
Teraz wielomian jest już w postaci iloczynowej.
https://matematykaszkolna.pl/strona/142.html − od pkt 2
27 paź 11:14
PuRXUTM: Ty chcesz wszystko zrozumieć, ja bym chciał choć trochę mojego materiału zrozumieć...

2(x+1)
2(x−2)≤(x−2)
2(x+1) / −(x−2)
2(x+1)
2(x+1)
2(x−2)−(x−2)
2(x+1) ≤0 wyciągamy "co się da" przed nawias
(x−2)(x+1)[2(x+1)−(x−2)]≤0
(x−2)(x+1)[x+4]≤0
(x−2)(x+1)(x+4)≤0 dalej już wiesz
27 paź 11:17
Ojejku!: Dzięki wielki za Waszą pomoc! Jesteście świetni

mam spore braki w matmie − 5 lat przerwy, a
teraz studia inżynierskie..
równanie m.in. rozumiem jak rozpisaliście, wiem, że jest taka metoda jak wyciąganie przed
nawias, jednak nie wiem kiedy stosować to, a kiedy np. wzory skróconego mnożenia (bo w tym
równaniu też by się sprawdziły, mylę się?)
ale skąd się wzięło rozwiązanie (−
∞,−4] u [−1,2]
staram się do tego dość po odpowiedzi ICSP z linku
https://matematykaszkolna.pl/strona/142.html ...
27 paź 11:30
Ojejku!: W każdym razie pokłony i uściski dla Was ! nikt nie chce mi dać korków..
27 paź 11:31
Ojejku!: PuRXUTM wszystko, czy choćby część, chyba na jedno wychodzi.. nie wiem co i z czym się je
27 paź 11:33
Kaja: możesz stosowac wzory skróconego mnożenia, ale potem i tak będziesz musiał równanie rozłożyć na
iloczyn nawiasów, więc się tego nie opłaca robić. natomiast jak juz masz rozłożone na iloczyn,
to rysujesz oś i zaznaczasz na niej miejsca zerowe tego wielomianu − czyli w tuym przypadku 2,
−1, −4. potem patrzysz jaka liczba stoi przy najwyższej potędze x (czy dodatnia, czy ujemna)
tzn. pomysl sobie co by tam było gdybyś miał te nawiasy nie wymnozone ( tu byś miał 1, bo było
by x3). następnie, jeśli ta liczba przy najwyższej potędze jest dodatnia, to zaczynamy wykres
rysować z nad osi zawsze od prawej strony, a jesli ujemna − to od dołu spod osi . w naszym
przypadku rysujemy z nad osi. i teraz tak, jesli pierwiastki są krotności nieparzystych to
wykres przechodzi na drugą stronę osi w tych pierwiastkach, a jeśli parzystych krotności, to
sie tylko odbija w tych pierwiastkach i zostaje po tej samej stronie. potem tylko odczytujesz
rozwiązania. to masz nierówność ....≤0, więc to będzie to wszystko co jest pod osią plus
miejsca zerowe.
27 paź 11:37
PuRXUTM: to kwestia przećwiczenia, zrobisz parę takich zadań i następnym razem będziesz wiedziała jak
zrobić, trzeba "kombinować" jak zadanie ruszyć, co zastosować. Ja mam taki problem że nawet
nie wiem co mam jeść

i jak
27 paź 11:38
Kaja: nie narysuję Ci tu wykresu, bo nie wiem jak sie tu rysuje. mam nadzieję, że moje wyjaśnienia
choć w szęści Ci wystarczą. Jak cos to pytaj.
27 paź 11:38
Ojejku!: Kaja, jeżeli chodzi o m−ca zerowe to znaki wyniku (x−2)(x+1)(x+4)≤0 zawsze przemienia się na
przeciwne (czyli: −2 będzie 2, 1 będzie −1, 4 będzie −4) dlaczego tak jest?
gdzie ta najwyższa potęga? w działaniu są same kwadraty.. chodzi tu o wymnożenie wyniku
końcowego (x−2)(x+1)(x+4)≤0 ?
Sorry za mój tępy upór.. naprawdę mam spore braki.
27 paź 11:48
Ojejku!: PuRXUTM chciałabym zrobić chociaż jeden z paluszkiem w pup**, a Ty co masz? (chociaż pewnie
masz o kilka poziomów trudniejsze ode mnie...)
27 paź 11:50
Kaja: żeby policzyć miejsca zero trzebaby przyrównać do zera tzn: (x−2)(x+1)(x+4)=0
stąd mamy x−2=0 lub x+1=0 lub x+4=0
x=2 x=−1 x=−4
jesli chodzi o najwyższą potęgę to faktycznie będzie to najwyższa potęga w jakiej występuje x
po wymnożeniu wyniku (i tu by było x3). ale nie musisz tego wymnażać − najwyższa potęga
będzie wynikiem iloczynu najwyższych potęg x jakie występuja w poszczególnych nawiasach czyli
u nas x*x*x, więc właśnie x3 i przed x3 stoi nam liczba dodatnia a mianowice 1.
27 paź 11:52
Ojejku!: Kaja a liczba 4 ? jak się mnożyło trzy nawiasy obok siebie? Np. jedno wyrażenie pierwszego
nawiasu razy pierwsze wyraż. drugiego nawiasu, następnie wyraż pierwszego razy pierwsze wyraż.
trzeciego nawiasu; i tak dalej z drugim wyrażeniem pierwszego nawiasu?
...nie widzę tego x do trzeciej przed 1, stąd mam wątpliwości z liczbą 4...
27 paź 12:08
Kaja: no to popatrzmy jak by to było:
(x−2)(x+1)(x+4)=(x2+x−2x−2)(x+4)=(x2−x−2)(x+4)=x3+4x2−x2−4x−2x−8=x3+3x2−6x−8
no i najwyższa potęgą jest x3.
27 paź 12:15
Kaja: a ja, żeby było szybciej robię tak: patrzę jaka jest najwyższa potęga w pierwszym nawiasie − no
to x, w drugiem − też x , a w trzecim też x, więc mnożę sobie x*x*x=x3 i przed x3 mam 1,
czyli dodatnia liczbę. inny przykład: mam (−2x−1)(4x−3)(x+4). no i patrzę − w pierwszym
nawiasie wyrażenie z najwyższa potęgą to −2x, w drugim 4x, w trzecim x, więc mnożę
−2x*4x*x=−8x3, zatem przed najwyższa potęgą tego wialomianu mam −8, a więc liczbe ujemną −
wykres będe więc rysować od dołu.
27 paź 12:19
Ojejku!: jejku! wyszło! Czyli skrótem, aby tego nie wymnażać, będzie jak napisałaś pomnożenie każdego x
z nawiasu wyniku (x−2)(x+1)(x+4)? I ten skrót zawsze się sprawdza?
Jeszcze muszę dojść do tego jak to trzeba rozrysować, aby przedstawić to na zbiorach.
Mam wynik (−∞,−4] u [−1,2]
i dlaczego −1 (nasze wynikowe x+1) i 2 (od x−2) są jako jeden zbiór ? a −4 (od x+4) jest
osobnym z minus nieskończonością... ?
27 paź 12:28
Kaja: narysuj sobie oś i ten wykres w ten sposób jak pisałam, czyli zaczynasz od góry i pierwiastki
masz jednokrotne, czyli zawsze w tych pierwiastkach wykres przechodzi ci na drugą stronę. i
jak to narysujesz to ponieważ nierówność masz ....≤0, więc patrzysz co jest pod osią (plus te
pierwiastki), a pod osią mamy "kawałek od −∞ do −4 i od −1 do 2. stąd takie przedziały no i
jeszcze w −4 i −1 i −2 mamy te nawiasy ostre czyli <>, bo nierówność jest ≤. gdyby było tylko
< to by były okrągłe.
27 paź 12:42
Kaja: a... i ten skrót zawsze działa
27 paź 12:43
27 paź 12:49
Kaja: Cieszę się, że mogłam Ci pomóc
27 paź 12:54
Ojejku!: Kaja wyszło

Ściskam Cię mocno, dziękuję Ci! rozumiem! Teraz mogę się brać za pozostałe
zadania

)) !
27 paź 12:57
:-): −9(2−x)²−(1−3x)(3x+1)≤11
29 gru 08:40
:-): Rozwiązcie to
29 gru 09:15
29 gru 10:17
:-): Kulturalniej! Moze co? A moze i maszyna
29 gru 10:48
:-): Pokaz ze umiesz
29 gru 10:50
5-latek: To moze pokaz jak ty liczysz . Sprawdzimy
29 gru 10:54
:-): Jak bym umiala to bym nie pisala
29 gru 11:01
5-latek: To moze na drugi raz nalezy poprosic a nie rozkazywac . Nikt tego nie lubi nawet ty/
W drugim poscie masz juz wymnozone przez
Bizona 
nawiasy wystarczy poredukowac
uporzadkowac i wyliczyc .
29 gru 11:18
:-): Czyli jak? Prosze na kolana zartuje

sama sobie poradze chyba
29 gru 11:41
5-latek: no widzisz . jak chcesz to potrafisz
29 gru 11:42
:-): Nie potrafie

a to chyba nie gg nie?
29 gru 11:45
:-): Umie ktos to? Prosze
29 gru 12:42
kwiatek: Ja nie...
29 gru 12:43
kwiatek: Kultury to tu nie ma co? Ja nie umiem bym pomogl
29 gru 12:44
Aga1.: Tak jak w rzeczywistości.
29 gru 14:23