matematykaszkolna.pl
granice ciągów Ona: Korzystając z definicji granicy właściwej lub niewłaściwej ciągu, uzasadnij równości: lim 2n+1n2 = 0 korzystając z definicji mam: |2n+1n2 − 0|< epsilon czyli jest zawsze dodatnie bo n należy do N 2n+1n2 < epsilon i ok jedyny mój pomysł to równanie kwadratowe i obliczenie pierwiastków, ale co z tym dalej, nie wiem jak mozna to udowodnić, że równość ta będzie zawsze prawdziwa. naprowadzi mnie ktoś?
12 paź 21:17
Basia:
2n+1 2n 2 

<

=

n2 n2 n 
 2 
wystarczy więc aby

< ε
 n 
12 paź 21:23
Ona: można tak po prostu szacować? na ćwiczeniach nie robiliśmy nigdy takich szacowań...
12 paź 21:27
Basia: można, przecież to oczywiste relacja mniejszości jest przechodnia a<b i b<c ⇒ a<c
12 paź 21:34
Ona: lim 2n +1n+1 =2 a ten przykład jak oszacować?
12 paź 21:48
Basia:
 2n+1 
to ma być an =

?
 n+1 
używaj dużej litery U gdy piszesz takie ułamki
12 paź 21:51
Ona: tak
12 paź 21:51
Basia:
 2n+1 
|

−2| < ε ⇔
 n+1 
 2n+1−2n−2 
|

| < ε ⇔
 n+1 
 −1 
|

| < ε ⇔
 n+1 
1 

< ε
n+1 
1 1 

<

n+1 n 
wystarczy więc aby
1 

< ε ⇔
n 
1 < εn
1 

< n ⇔ // obie strony dodatnie
ε 
1 1 

< n ⇔ n >

ε2 ε2 
12 paź 21:59
Ona:
 1 
nie rozumiem dlaczego dajemy

 n 
1 1 

>

< ε
n n+1 
to już nie działa zasada a<b i b<c ⇒ a<c
12 paź 22:11
Basia:
1 1 

<

< ε
n+1 n 
coś źle przeczytałaś; działa jak najbardziej
12 paź 22:13
Ona:
 1 
ale skąd wiemy, że epsilon na pewno jest mniejszy od

tego tutaj nie rozumiem...
 n 
12 paź 22:14
Basia:
 1 
ε nie jest < od

 n 
 1 
odwrotnie: wystarczy, żeby

był < od ε
 n 
ε>0 to przecież zakładasz; n1=1>0
1 

< ε /*n mogę bo wiem, że n>0
n 
1 < ε*n / :ε mogę bo wiem, że ε>0
1 

< n /()2 mogę bo wiem, że obie strony >0
ε 
1 

< n
ε2 
12 paź 22:22
wredulus_pospolitus:
 2n+1 2n 
Basiu ... nie to żebym się czepiał czy coś, ale

>

emotka
 n2 n2 
12 paź 23:53