polski - Lalka fragment i zadania do niego.
kuba: Test rozumienia czytanego testu
Bolesław Prus, Lalka (fr.)
1. Rozumiejąc, że wielki świat jest wyższym światem, panna Izabela dowiedziała się powoli, że
do tych wyżyn wzbić się można i stale na nich przebywać tylko za pomocą dwóch skrzydeł:
urodzenia i majątku. Urodzenie zaś i majątek są przywiązane do pewnych wybranych familij, jak
kwiat i owoc pomarańczy do pomarańczowego drzewa. Bardzo też jest możliwym, że dobry Bóg
widząc dwie dusze z pięknymi nazwiskami, połączone węzłem sakramentu, pomnaża im dochody i
zsyła im na wychowanie aniołka, który w dalszym ciągu podtrzymuje sławę rodów swoimi cnotami,
dobrym ułożeniem i pięknością. Stąd wynika obowiązek oględnego zawierania małżeństw, na czym
najlepiej znają się stare damy i sędziwi panowie. Wszystko znaczy trafny dobór nazwisk i
majątków. Miłość bowiem, nie ta szalona, o jakiej marzą poeci, ale prawdziwie chrześcijańska,
zjawia się dopiero po sakramencie i najzupełniej wystarcza, ażeby żona umiała prezentować się
w domu, a mąż z powagą asystować jej w świecie.
2. Tak było dawniej i było dobrze, według zgodnej opinii wszystkich matron. Dziś zapomniano o
tym i jest źle: mnożą się mezalianse i upadają wielkie rodziny.
3. "I nie ma szczęścia w małżeństwach" – dodała po cichu panna Izabela, której młode mężatki
opowiedziały niejeden sekret domowy.
4. Dzięki nawet tym opowiadaniom nabrała dużego wstrętu do małżeństwa i lekkiej wzgardy do
mężczyzn. [...]
5. Takie postępowanie na kilka lat wytworzyło dokoła panny pustkę. Podziwiano ją i uwielbiano,
ale z daleka; nikt bowiem nie chciał się narażać na szyderczą odmowę.
6. Po przejściu pierwszego niesmaku panna Izabela zrozumiała, że małżeństwo trzeba przyjąć
takim, jakim jest. Była już zdecydowana wyjść za mąż, pod tym wszakże warunkiem, aby przyszły
towarzysz podobał się jej, miał piękne nazwisko i odpowiedni majątek. Rzeczywiście, trafiali
się jej ludzie piękni, majętni i utytułowani; na nieszczęście jednak żaden nie łączył w sobie
wszystkich trzech warunków, więc znowu upłynęło kilka lat.
7. Nagle rozeszły się wieści o złym stanie interesów pana Tomasza – i z całego legionu
konkurentów – zostało pannie Izabeli tylko dwóch poważnych: pewien baron i pewien marszałek,
bogaci, ale starzy.
8. Teraz spostrzegła panna Izabela, że w wielkim świecie usuwa jej się grunt pod nogami, więc
zdecydowała się obniżyć skalę wymagań. Ale że baron i marszałek pomimo swoich majątków budzili
w niej niepokonaną odrazę, więc odkładała stanowczą decyzję z dnia na dzień. Tymczasem pan
Tomasz zerwał z towarzystwem. Marszałek nie mogąc się doczekać odpowiedzi wyjechał na wieś,
strapiony baron za granicę i – panna Izabela pozostała kompletnie sama. Wprawdzie wiedziała,
że każdy z nich wróci na pierwsze zawołanie, ale – którego tu wybrać?... jak przytłumić
wstręt?... Nade wszystko zaś, czy podobna robić z siebie taką ofiarę, mając niejaką pewność,
że kiedyś odzyska majątek, i wiedząc, że wówczas znowu będzie mogła wybierać. Tym razem już
wybierze, poznawszy, jak ciężko jej żyć poza towarzystwem salonów...
9. Jedna rzecz w wysokim stopniu ułatwiała jej wyjście za mąż dla stanowiska. Oto panna Izabela
nigdy nie była zakochaną. Przyczyniał się do tego jej chłodny temperament, wiara, że
małżeństwo obędzie się bez poetycznych dodatków, nareszcie miłość idealna, najdziwniejsza, o
jakiej słyszano.
10. Raz zobaczyła w pewnej galerii rzeźb posąg Apollina, który na niej zrobił tak silne
wrażenie, że kupiła piękną jego kopię i ustawiła w swoim gabinecie. Przypatrywała mu się
całymi godzinami, myślała o nim... kto wie, ile pocałunków ogrzało ręce i nogi marmurowego
bóstwa?... I stał się cud... pieszczony przez kochającą kobietę głaz ożył. A kiedy pewnej nocy
zapłakana usnęła, nieśmiertelny stąpił ze swego piedestału i przyszedł do niej w laurowym
wieńcu na głowie, jaśniejący mistycznym blaskiem.
11. Siadł na krawędzi łóżka, długo patrzył na nią oczyma, z których przeglądała wieczność, a
potem objął ją w potężnym uścisku i pocałunkami białych ust ocierał łzy i chłodził jej
gorączkę.
12. Odtąd nawiedzał ją coraz częściej i omdlewającej w jego objęciach szeptał on, bóg światła,
tajemnice nieba i ziemi, jakich dotychczas nie wypowiedziano w śmiertelnym języku. A przez
miłość dla niej sprawił jeszcze większy cud, gdyż w swym boskim obliczu kolejno ukazywał jej
wypieszczone rysy ludzi, którzy kiedykolwiek zrobili na niej wrażenie. [...]
13. Każdy z tych ludzi przez pewien czas zaprzątał tajemne myśli panny Izabeli, każdemu
poświęcała najcichsze westchnienie rozumiejąc, że dla tych czy innych powodów kochać go nie
może, bo każdy z nich za sprawą bóstwa ukazywał się w jego postaci, w półrzeczywistych
marzeniach. A od tych widzeń oczy panny Izabeli przybrały nowy wyraz – jakiegoś nadziemskiego
zamyślenia. Niekiedy spoglądały one gdzieś ponad ludzi i poza świat; a gdy jeszcze jej
popielate włosy na czole ułożyły się tak dziwnie, jakby je rozwiał tajemniczy podmuch,
patrzącym zdawało się, że widzą anioła albo świętą.
(z rozdziału V)
Pytania
Nie powtarzając sformułowań z akapitu 1., na podstawie jego treści przedstaw poglądy panny
Izabeli na małżeństwo.
Streść w trzech zdaniach akapit 8.
Józef Bachórz stwierdza: narracja odautorska w niejednym miejscu nie ma w "Lalce"
charakteru opowiadania lub opisu obiektywnego, lecz jest relacją przybarwioną tym, co czują
lub widzą bohaterowie. Staje się ona wówczas rodzajem ich monologu, choć została napisana w
trzeciej osobie. Mowa pozornie zależna – bo tak nazywa się monolog narracyjny ze stanowiska
postaci i jakby jej słowami – pojawia się na przykład w rozdziale ósmym [...] (Pozytywizm.
Podręcznik dla szkół ponadpodstawowych).
Odszukaj dwa przykłady mowy pozornie zależnej odnoszące się do panny Izabeli. Wymień
stosowne akapity oraz podkreśl w nich te fragmenty, w których w narracji odautorskiej słyszymy
myśli bohaterki Lalki.
Zbadaj w każdym z tych przykładów funkcję mowy pozornie zależnej: czy służy ona
przybliżeniu czytelnikowi myśli i uczuć panny Izabeli, czy zdystansowaniu się od nich, czy też
jednemu i drugiemu zarazem?
Wymień akapit nie odnoszący się do panny Izabeli, w którym autor posłużył się mową pozornie
zależną.
Wymień akapit, w którym narracja odautorska ma wyraźnie obiektywny charakter.
Wypisz z tekstu dwa zdania, które mają wyraźnie ironiczny sens. Wyjaśnij, na czym polega
zawarta w nich ironia.
W akapitach 10., 11., 12. i 13. przedstawiona została historia miłości panny Izabeli do
posągu Apollina. Jest ona wyraźnym nawiązaniem do antycznego mitu o Pigmalionie (Pigmalion
zakochał się w wyrzeźbionym przez siebie posągu kobiety. Prosił Afrodytę, by mu dała podobną
do niego żonę. Afrodyta uczyniła więcej – ożywiła posąg). Z jaką intencją autor czyni aluzję
do wspomnianego mitu? Czemu służy odsłonięcie przez narratora tej tajemnicy intymnego życia
panny Izabeli?
Na podstawie analizowanego fragmentu Lalki rozważ, czy panna Izabela miała osobowościowe
predyspozycje do przeżycia udanego związku uczuciowego.
We własnym imieniu sformułuj warunki szczęśliwego związku między kobietą i mężczyzną.
1 paź 15:12
matyk: To jest forum matematyczne nie literackie
1 paź 15:13
kuba: oj tam matyk
1 paź 15:33
Piotr 10: Huhu Izabela Łęcka to była pani lekkich obyczajów
1 paź 15:35
kuba: taka tam arystokratka Piotrze
1 paź 15:48