matematykaszkolna.pl
Wyznacz przedziały monotoniczności funkcji maturzystka: hej, nie potrafie się z tym uporać.. 1) wyznacz przedziały monotoniczności funkcji: a) f(x)=x5−x b) f(x)=x2x+1 c) f(x)=x−sin2x, x∊<0,π> z góry gorąco dziękuję za pomoc emotka
22 wrz 16:22
...: ... to pokaż jak się porasz ... −emotka
22 wrz 16:26
...: licz pochodne −emotka
22 wrz 16:26
maturzystka: emotka w a) zrobiłam narazie tak:
 1 x 
(xp{5−x)'=x' * (5−x)+x(5−x)'= 5−x + x*

*(5−x)'=5−x +

* −1
 25−x 25−x 
22 wrz 16:31
maturzystka: ogólnie wiem, że trzeba policzyć pochodną, potem miejsca zerowe, parabola lub krzywa i będzie gdzie f(x) rośnie i maleje, tylko mam problem z tymi pochodnymi własnie. a z funkcjami trygonometrycznymi to wgl nie wiememotka
22 wrz 16:32
PW: A może nie trzeba zaraz pochodnych? g(x) = x5−x, x∊<0, 5>
 g(x) 

= 5−x, x∊<0, 5>.
 x 
Funkcja po prawej stronie jest malejąca − to wiemy, dowód elementarny jest łatwy: x1<x2 ⇒−x1>−x2 ⇒5−x1>5−x25−x1>5−x2, Widzimy więc, że
 g(x) 
h(x) =

, x∊<0, 5>
 x 
jest malejąca. Stawiam pytania maturzystce: − Czy z tego faktu można coś wywnioskować o monotoniczności funkcji g? − Czy opisaną metodę da się rozszerzyć na przedział (−, 0) ? Warto spróbować metodami elementarnymi, to jest inteligentniejsze niż "łupanka" za pomocą pochodnych.
24 wrz 01:53
xxx: ... inteligentniejsze ... "zdolna jestem niesłychanie najpiękniejsze mam ubranie ... ... w szkole mam najlepsze stopnie ..."
24 wrz 13:02
Basia: f(x) = x5−x 5−x≥0 x≤5 D = (−; 5>
 1 x 
f'(x) = 1*5−x + x*

*(−1) = 5−x

=
 25−x 25−x 
2(5−x) − x 10 − 3x 

=

25−x 25−x 
uwaga: dziedziną pochodnej jest (−;5) w p−cie x=5 funkcja jest określona, ale nie jest różniczkowalna mianownik pochodnej jest stale dodatni czyli znak pochodnej zależy tylko od licznika i dlatego tylko licznikiem się zajmujemy
 10 
f'(x) = 0 ⇔ 10−3x=0 ⇔ x =

 3 
 10 
f'(x) < 0 ⇔ 10−3x<0 ⇔ x>

 3 
 10 
f'(x) > 0 ⇔ 10−3x>0 ⇔ x<

 3 
wnioski: x∊(−; 103) ⇒ f'(x) < 0 ⇒ f↘ x∊(103;5) ⇒ f'(x)>0 ⇒ f↗ czyli dla x=103 funkcja osiąga minimum lokalne
24 wrz 14:15
Basia: @PW przyznam szczerze, że kompletnie nie rozumiem Twojego wnioskowania, pomijając fakt, że w przedziale <0,5> ta funkcja wcale nie jest malejąca oczywiście łatwo udowodnić, że y=5−x jest stale malejąca, ale ja osobiście nie potrafię nic powiedzieć o iloczynie funkcji rosnącej y=x i funkcji malejącej y=5−x (i o żadnym innym też nie) dopóki tego iloczynu nie zbadam (przy pomocy rachunku pochodnych)
24 wrz 14:59
xxx: ... i tak z inteligencji niewiele się ostało ... została jedynie SAMOCHWAŁAemotka
24 wrz 15:12
PW: Basiu , ja wiem że mnie nie lubisz, ale ja nie przedstawiłem żadnego wnioskowania − stawiałem maturzystce pewne pytania. Być może niepotrzebnie, może nick jest mylący. Zakładałem, że maturzystce zadano problem dający się rozwiązać bez rachunku różniczkowego. Była to druga w nocy, nie pora na dowody. Cóż, maturzystka nie podjęła żadnej próby, za to wsiedliście na mnie zbiorowo. xxx − pomogłeś tu już komuś, czy czyhasz, żeby komukolwiek dop... ? Jakoś tak się zrobiło nieprzyjemnie. Tutaj powinny działać argumenty merytoryczne − podejmij próbę polemiki, pokaż że pomysł nie był dobry. A może okaże się, że go nie rozumiesz?
24 wrz 19:22
Basia: Wydaje mi się, że całkiem dokładnie pokazałam jakie są przedziały monotoniczności tej funkcji, wykazując równocześnie, że przedział <0;5> nie ma tu nic do rzeczy
 g(x) 
Z tego, że

jest malejąca nie wynika absolutnie nic dla g(x)
 x 
w przedziale np: <1;10>
1 

jest malejąca g(x) = 1 jest stała
x 
x+1 1 

= 1+

jest malejąca g(x) = x+1 jest rosnąca
x x 
−x+1 1 

= −1 +

jest malejąca g(x) = −x+1 jest malejąca
x x 
I nie o to chodzi, że Cię nie lubię, tylko o to, że kompletnie nie rozumiem co chciałeś osiągnąć.
24 wrz 19:48
xxx: ... panie PW ... po co mam podejmować polemikę z kimś kto z mety zakłada, że jego metoda to inteligencja ... a inne to "łupanki" ...
24 wrz 20:38
xxx: ... oczywiście o budowaniu przez ciebie fajnej atmosfery nie wspomnę ... bo i po co?
24 wrz 20:47