Basia:
| | 1 | | x | |
f'x = − |
| *2x = − |
| |
| | 2√x2+y2 | | √x2+y2 | |
| | 1 | | y | |
f'y = − |
| *2y = − |
| |
| | 2√x2+y2 | | √x2+y2 | |
f'
x=0 i f'
y = 0 ⇔ x=y=0
ale dla x=y=0 f'
x i f'
y nie są określone
więc tym bardziej nie są tam określone drugie pochodne
nie ma po co ich liczyć
gdyby był jakiś inny punkt "podejrzany" o ekstremum to tak
skoro go jednak nie ma to szkoda fatygi
oczywiście w P(0,0) funkcja ma wartość największą, ale to nie wynika z rachunku pochodnych
tylko ze zdrowego rozsądku
dla dowolnych x,y
√x2+y2 ≥ 0 (i istnieje) ⇒
dla dowolnych xy f(x,y) = 1 −
√x2+y2 ≤ 1
a równa 1 jest ⇔
√x2+y2 = 0 ⇔ x=y=0